Menedżment wychodzi z akcji

Zarządzający i nadzorujący polskie spółki giełdowe w większości nie wierzą we wzrost ich wartości. W tym roku menedżment spółek należących do WIG sprzedał 3,72 mln akcji o łącznej wartości 99 mln zł. Optymiści kupili w tym czasie 1,38 mln akcji o wartości 9,3 mln zł.

Zarządzający i nadzorujący polskie spółki giełdowe w większości nie wierzą we wzrost ich wartości. W tym roku menedżment spółek należących do WIG sprzedał 3,72 mln akcji o łącznej wartości 99 mln zł. Optymiści kupili w tym czasie 1,38 mln akcji o wartości 9,3 mln zł.

Osoby zasiadające w radach nadzorczych spółek notowanych na GPW dokonały w tym roku 68 transakcji akcjami "swoich" firm (pomijając spółkę utworzoną przez menedżment Swarzędza, która 80 razy kupowała akcje firmy meblarskiej).

Wśród zarządzających spółkami jest grono zatwardziałych optymistów, którzy tylko kupowali, nie przejmując się tym, że notowania akcji były coraz niżej. Przede wszystkim należy wyróżnić insiderów z BRE Banku. Mimo że jego kurs spadł od 2 stycznia z 118,5 zł, do 87 zł, aż pięć razy decydowali się powiększyć posiadany pakiet. W tym roku na zakupy wydali 135 tys. zł. Jest to i tak niewielka kwota, biorąc pod uwagę fakt, że w 2001 r. za akcje BRE członkowie tzw. menedżerskiej grupy inwestycyjnej zapłacili ponad 25 mln zł. Obecnie posiadają ok. 1% akcji banku. Są one warte 21,7 mln zł.

Reklama

Należy również docenić władze 4Media. Od początku roku aż jedenaście razy kupowali akcje spółki, nie zrażając się tym, że notowania ich firmy spadły w tym czasie o ponad 60%. Najwięcej papierów nabył Wojciech Krefft. Za akcje płacił od 1,34 zł, do 1,46 zł.

Pięciokrotnie zarząd Prospera kupował akcje firmy po cenie oscylującej wokół 7 zł (transakcje zawierano w lipcu i sierpniu). Walory dystrybutora farmaceutyków notowały w tym czasie historyczne minimum, co prawdopodobnie skłoniło menedżment do inwestycji w papiery. Obecnie kosztują one 6,95 zł.

Wartościowo najwięcej akcji kupowali członkowie rad nadzorczych i zarządów Echa, Agory, ComputerLandu i Kredyt Banku. W przypadku spółki budowlanej transakcje sprzedaży walorów o wartości 32,3 mln zł zrealizowała Barbara Sołowow - matka Michała Sołowowa, twórcy Echo Investment. Sam Michał Sołowow zbył akcje PGF (728 tys.) za blisko 22 mln zł, co można wiązać z jego późniejszym odejściem z rady nadzorczej łódzkiej firmy.

Akcje za 17,4 mln zł sprzedawali insiderzy z ComputerLandu. Zarząd warszawskiej firmy IT również kupował papiery spółki, ale w ramach umowy opcyjnej. Płacił za nie znacznie niższą cenę niż rynkowa. Podobnie w przypadku Agory, której zarząd sprzedał 73,5 tys. walorów za 4,4 mln zł - ale aż 183 tys. (czyli ponad dwa razy więcej) objął po 1 zł. Wysokie ceny akcji i tym samym przeświadczenie o braku potencjału wzrostowego skłoniło zapewne zarząd Polfy Kutno i Kredyt Banku do zbycia posiadanych pakietów. - Sytuacja gospodarcza jest coraz trudniejsza i być może osoby sprzedające akcje potrzebują gotówki na dofinansowanie innych inwestycji. Być może niektóre transakcje sprzedaży należy wiązać z odejściem z zarządu lub rady nadzorczej - komentuje Grzegorz Świetlik, prezes zarządu CA IB TFI. - Insiderzy mniej kupują, nie tylko oni, ale i my wszyscy zauważamy bowiem, że w obecnym otoczeniu makroekonomicznym coraz trudniej zarobić na rosnących kursach akcji - uważa.

Tymczasem na giełdzie nowojorskiej rośnie liczba członków zarządów, którzy zaczynają kupować akcje swoich firm. Zdaniem specjalistów, może to wskazywać na niedowartościowanie walorów spółek z USA i jest czynnikiem, który przemawia za wzrostem wartości głównych indeksów giełd amerykańskich. Takich sygnałów nie widać na razie na rodzimym rynku.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: spółki giełdowe | firmy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »