Metale szlachetne. Srebro coraz cenniejsze
Andrew Hecht, analityk portalu Seeking Alpha, jest przekonany, że w tym roku srebro będzie miało więcej do zaoferowania przy cenie bliskiej 30 dolarów za uncję niż miało w 1995 roku, gdy kosztowało 5 dolarów. Ole Hanson z Saxo Banku przypomina, że srebru sprzyja zielona rewolucja, bo jest ono używane m.in. do produkcji paneli słonecznych.
W tym stuleciu srebro najdroższe było 10 lat temu - w kwietniu 2011 roku za uncję płacono nawet 49 dolarów. W ostatnim okresie swój szczyt na poziomie ponad 30 dolarów osiągnęło w lutym. Dzisiejsza cena to 27,8 dolara za uncję.
Analitycy zwracają uwagę na fakt, że cenowy szczyt pod koniec lutego pojawił się w następstwie wywołanej przez inwestorów indywidualnych hossy na akcjach GameStop. Zaraz potem rzesza osób z forum WallStreetBets znajdującego się na platformie Reddit postawiła na srebro, gdyż metal ten ma długą historię teorii spiskowych na temat instytucji utrzymujących jego cenę na niskim poziomie.
Po osiągnięciu w środku zimy nowego szczytu cena surowca cofnęła się i odpoczywa. Utrzymywanie się względnie wysokiego kursu przekraczającego 26 dolarów sprawia, że srebro ma duży potencjał wzrostowy. W jednym z ostatnich raportów The Silver Institute przewiduje, że po 10-procentowym spadku popytu na fizyczne srebro w 2020 roku spowodowanym pandemią, w 2021 roku zapotrzebowanie znacznie wzrośnie. World Silver Survey prognozuje w tym względzie 15-procentowy ruch w górę i podkreśla, że w tym roku popyt na srebro jest większy niż jego produkcja.
Niektórzy inwestorzy przywołują ostatnio stare porzekadło: "nigdy nie sprzedawaj cichego rynku". W 2020 roku różnica między najniższym, a najwyższym poziomem ceny za uncję srebra wyniosła aż 18 dolarów. W tym roku rynek jest dużo "cichszy" , gdyż przedział ten wynosi niecałe 7 dolarów, a w marcu i kwietniu zawęził się do 3,25 dolara.
- W 2021 roku srebro będzie miało więcej do zaoferowania przy cenie bliskiej 30 dolarów za uncję, niż miało w 1995 roku, gdy kosztowało zaledwie 5 dolarów - twierdzi Andrew Hecht ,analityk portalu Seeking Alpha.
Srebro może być tegorocznym hitem inwestycyjnym, mimo że już w ciągu ostatnich 12 miesięcy drożało efektowniej niż złoto. Żółty metal w szczycie paniki w marcu 2020 roku wyceniane było na 1450 dolarów za uncję, a teraz kosztuje około 1850 dolarów, czyli niecałe 30 proc. więcej. W tym samym czasie cena uncji srebra poszła w górę o około 150 proc.
SREBRO
- Max 31,38
- Min 30,76
- Stopa zwrotu - 1T 1,74%
- Stopa zwrotu - 1M -8,81%
- Stopa zwrotu - 3M 4,99%
- Stopa zwrotu - 6M -3,43%
- Stopa zwrotu - 1R 31,66%
- Stopa zwrotu - 2R 47,47%
Analitycy podkreślają, że to nie przypadek, że srebrny metal, tak jak miedź, osiąga teraz ponad dwa razy większą cenę niż rok temu. Na oba metale wielki popyt zgłasza w tej chwili przemysł podnoszący się po kryzysie pandemicznym.
- Do wzrostu cen srebra przyczynia się przechodzenie gospodarki na technologie ekologiczne. Srebro jest przecież używane do produkcji paneli słonecznych - przypomina Ole Hanson, szef działu strategii surowcowej w Saxo Banku. Fizyczne właściwości tego metalu sprawiają, że można go znaleźć w prawie każdym samochodzie, komputerze, czy telefonie komórkowym.
Do kupowania srebra inwestorów powinna też skłaniać rosnąca niemal na całym świecie inflacja. Max Layton z Citi Global Markets podkreśla, że powszechna polityka utrzymywania przez banki centralne bardzo niskich stóp procentowych będzie zachętą do lokowaniu pieniędzy w tego typu metalach.
Hossa na rynku miedzi i srebra ma ogromne znaczenie dla rodzimego KGHM. W rankingu World Silver Survey 2021 polska firma została umieszczona na pierwszym miejscu w zestawieniu największych kopalń srebra. KGHM w 2020 roku wyprodukował 1352 tony tego metalu.
Jacek Brzeski
