Milion dolarów za "gotowość"

Elektrim rewiduje umowy z doradcami prawnymi. Zamierza rozwiązać jedno z porozumień z Weil Gotshal&Manges. Na jego mocy, "na wszelki wypadek" spółka przekazała kancelarii 1 mln dolarów za prawną ochronę członków rady nadzorczej i zarządu.

Elektrim rewiduje umowy z doradcami prawnymi. Zamierza rozwiązać jedno z porozumień z Weil Gotshal&Manges. Na jego mocy, "na wszelki wypadek" spółka przekazała kancelarii 1 mln dolarów za prawną ochronę członków rady nadzorczej i zarządu.

Uważany do tej pory za żyłę złota dla prawników Elektrim stara się zmniejszyć koszty obsługi prawnej. - Od połowy ubiegłego roku kolejne rady nadzorcze i zarządy dążą do ograniczenia wydatków na obsługę prawną, które w ostatnich latach były bardzo wysokie i stanowiły znaczną część kosztów ogólnego zarządu - wyjaśnia Ewa Bojar, rzecznik Elektrimu. - Na bieżąco nasze biuro prawne decyduje, w których sprawach nadal będziemy korzystać z pomocy zewnętrznej - dodaje.

Wysiłki Elektrimu przynoszą pierwsze efekty. W I kwartale tego roku koszty ogólnego zarządu wyniosły 11,3 mln zł, rok wcześniej było to 21,9 mln zł.

Reklama

Tymczasem we wrześniu 2002 roku, gdy proces redukcji wydatków na obsługę prawną już trwał, zarząd Macieja Radziwiłła zawarł porozumienie z kancelarią Weil, Gotshal & Manges. Firma prawnicza zobowiązała się do świadczenia przez 3 lata usług na rzecz członków rady nadzorczej i zarządu Elektrimu, "w razie, gdyby postawiono im zarzuty karne lub roszczenia majątkowe w związku z procesem restrukturyzacji zadłużenia spółki". Zryczałtowane wynagrodzenie WG&M ustalono początkowo na 2 mln USD, jednak w grudniu obniżono je o połowę. Jak poinformował zarząd Elektrimu, toczą się rozmowy na temat rozwiązania umowy.

- Kancelarie pobierają wynagrodzenie, gdy przy konkretnym projekcie wymagana jest dyspozycyjność prawników. Mówimy wtedy o opłacie za gotowość, czyli w środowiskowym żargonie - tzw. stand-by'u. W powyższej umowie mamy jednak do czynienia z innego rodzaju problemem: nieprawidłowe wydaje się zastosowanie ryczałtu, jak i obciążenie spółki kosztami obsługi prawnej osób fizycznych - uważa Mateusz Rodzynkiewicz, partner w kancelarii Oleś&Rodzynkiewicz. Wystarczyłoby, aby spółka ubezpieczyła członków zarządu i rady, wykupując odpowiednie polisy. Te z pewnością nie kosztowałyby 1 mln dolarów - dodaje.

- Byliśmy ubezpieczeni, jednak polisa obejmowała jedynie odpowiedzialność cywilną w stosunku do spółki. W tamtym okresie, po wypowiedzeniu umowy obligatariuszom, spotykaliśmy się z bardzo daleko idącymi groźbami z ich strony. Dlatego rada nadzorcza podjęła uchwałę, zezwalającą zarządowi na zawarcie porozumienia z Weil, Gotshal&Manges - wyjaśnia Maciej Radziwiłł, były prezes Elektrimu. Z jego słów wynika jednak, że ostateczne wynagrodzenie dla WG&M nie musi pochłonąć całej przekazanej kancelarii kwoty. - Zdeponowaliśmy w kasie kancelarii 2 mln dolarów. Obecnie kwota ta jest znacznie niższa - twierdzi M. Radziwiłł.

Lech Giliciński, partner w kancelarii Weil, Gotshal&Manges, odmówił komentarza w sprawie szczegółów umowy. - Rozwiązanie porozumienia nie oznacza zakończenia współpracy ze spółką - zapewnił jedynie L. Giliciński. n

Weil, Gotshal&Manges pilnie strzeże, aby charakter usług świadczonych na rzecz Elektrimu nie ujrzał światła dziennego. Elektrim twierdzi, że negocjuje rozwiązanie zawartej umowy. Tymczasem kasę spółki opuściły we wrześniu 2 mln dolarów. W grudniu wróciła do niej połowa. Co się dzieje z resztą? Jeśli stanowią depozyt, zapewne wrócą kiedyś do właściciela. W jakiej części? Tajemnica handlowa. Tymczasem spółka, swobodnie dysponując pieniędzmi, mogłaby zarabiać na inwestycjach.

Z opinii biegłego rewidenta

"W roku 2002 zarząd jednostki dominującej (Elektrimu - przyp. red.) ulegał licznym zmianom, w wyniku czego funkcję członków zarządu pełniło 7 osób, które nie pełniły tej funkcji w zarządzie na dzień sporządzenia sprawozdania finansowego i nie podpisały oświadczeń zarządu związanych z badaniem skonsolidowanego sprawozdania finansowego Grupy. W związku z tym nie jesteśmy w stanie stwierdzić, czy obecni członkowie Zarządu na dzień wydania niniejszej opinii posiadają wiedzę o wszystkich istotnych zobowiązaniach kontraktowych, zobowiązaniach warunkowych oraz transakcjach zawartych przez jednostkę dominującą na 31 grudnia 2002 roku. W przypadku istnienia nieujawnionych istotnych zobowiązań kontraktowych, zobowiązań warunkowych oraz transakcji w okresie kończącym się 31 grudnia 2002 roku, ich wpływ na załączone skonsolidowane sprawozdanie finansowe nie może zostać określony".

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: gotowość | zarobki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »