Mimo spadków w Ameryce, GPW poszła lekko do góry

Wtorkowe spadki na amerykańskich parkietach zdaniem obserwatorów dawały jednoznaczny sygnał rodzimemu parkietowi w jakim kierunku powinien on podążać.

Wtorkowe spadki na amerykańskich parkietach zdaniem obserwatorów dawały jednoznaczny sygnał rodzimemu parkietowi w jakim kierunku powinien on podążać.

Silna przecena na Nasdaq, która sięgnęła 2,3 proc., co potwierdziło utrzymujące się rozczarowanie inwestorów do firm high-tech, a tym bardziej spadek na Wall Strett, gdzie Dow Jones stracił 0,6 proc. pokazały, że giełdy potrafią być bardzo chimeryczne i nawet mało znaczące impulsy negatywne są w stanie z miejsca pogorszyć koniunkturę. Tym razem jednak inwestorzy mają do czynienia z poważnymi czynnikami przemawiającymi za zaostrzeniem polityki monetarnej w Stanach Zjednoczonych, co zdaniem analityków doprowadzi do automatycznego spadku atrakcyjności inwestycji na rynku kapitałowym. Wszystko teraz jest w rękach Fed, który to zbiera się w przyszłym tygodniu. Jeśli tylko spełnią się prognozy mówiące o podwyższeniu stóp procentowych w USA, będziemy mieli zapewne do czynienia z postępującą dekoniunkturą na rynkach akcji. Równocześnie ze względu na dyskontowanie tych informacji w obecnych cenach walorów należy się liczyć z możliwą krótkotrwałą korektą wzrostową po decyzji Fed.

Reklama

Te obawy inwestorów widoczne są także wśród rodzimych graczy giełdowych. Mimo jednak niesprzyjającej koniunktury na światowych parkietach i wbrew wcześniejszym prognozom analityków, wczorajsza sesja w systemie fixingowym mogła jednak zadowolić większość inwestorów. Już nie chodzi nawet o zanotowane wzrosty, które patrząc obiektywnie miały raczej charakter kosmetyczny, ale o wybronienie się przed spodziewanymi przez rynek spadkami. Tym razem warszawska giełda okazał się na tyle silna i odporna na informacje płynące zza oceanu, że pozwoliło to na obronę pozycji objętych we wtorek.

W to czy okaże się ona skuteczna można jednak wątpić. Prawdopodobnie wczorajszy wzrost był jedynie korektą techniczną poprzednich, w sumie czterech sesji spadkowych i została ona wykorzystana do zamknięcia pozycji o czym świadczyć może chociażby spora przewaga nadwyżek sprzedaży.

O pechu mogą mówić akcjonariusze Europejskiego Funduszu Leasingowego. Po wtorkowym, nieco rozczarowującym debiucie, wczoraj akcje spółki zostały przecenione o maksymalny dopuszczalny przedział, a przed ogłoszeniem oferty sprzedaży uratowała spółkę interwencja specjalisty.

W trakcie notowań ciągłych kontynuowany był trend wzrostowy, niemniej jednak, wydaje się, że jeżeli tylko w USA dojdzie do kolejnej przeceny, a na to wskazywało otwarcie środowej sesji za Atlantykiem, to dzisiaj GPW nie będzie już miała sił na ponowne wzrosty.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: GPW
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »