Mocny wzrost na Wall Street

Pierwsza sesja w czerwcu na Wall Street przyniosła mocne zwyżki w ślad za giełdami na całym świecie, a do wzrostu optymizmu przyczyniły się lepsze od oczekiwań dane makroekonomiczne. Na zamknięciu Dow Jones Industrial wzrósł o 2,60 proc. do 8.721,36 pkt.

Dane makro, które natchnęły inwestorów wiarą, że recesja w USA zbliża się do końca, zepchnęły na dalszy plan długo oczekiwane złożenie przez zarząd General Motors wniosku o upadłość tej spółki.

Ogłoszenie bankructwa pozwoli przetrwać na rynku firmie, której długi - 172,81 miliarda dolarów - ponad dwukrotnie przewyższają aktywa (82,29 mld dol.).

GM otrzyma dodatkową pożyczkę do rządu w wysokości 20 miliardów dolarów, plus 9,5 mld dolarów od rządu kanadyjskiego, który przejmie 12,5 proc. udziałów.

17,5 proc. udziałów dostanie zrzeszający pracowników GM związek zawodowy United Auto Workers (UAW), a 10 procent posiadacze obligacji przedsiębiorstwa. 60 proc. udziałów w firmie przejmie czasowo rząd federalny.

Reklama

Istotną informacją, którą w poniedziałek otrzymali inwestorzy, jest fakt, że General Motors zostanie usunięty z listy uczestników indeksu Dow Jones Industrial Average. Drugą firmą, która zostanie wycofana z tego indeksu, jest Citigroup. Zastąpią je Cisco Systems i Traveles Cos.

Obie te firmy zyskały podczas sesji na wartości. Akcje Citigroup na rosnącym rynku potaniały o niespełna 1 proc.

Do dobrych nastrojów w poniedziałek przyczyniły się lepsze od oczekiwań dane z otoczenia makroekonomicznego.

Instytut Zarządzania Podażą (ISM) podał, że wskaźnik aktywności w przemyśle amerykańskim wzrósł w maju do 42,8 pkt z 40,1 pkt w poprzednim miesiącu. Analitycy spodziewali się indeksu na poziomie 42 pkt.

Z kolei Departament Handlu poinformował, że wydatki amerykańskich konsumentów w kwietniu spadły o 0,1 proc. miesiąc do miesiąca, podczas gdy poprzednio spadły o 0,3 proc. po korekcie. Dochody Amerykanów wzrosły o 0,5 proc., po spadku o 0,2 proc. w poprzednim miesiącu po korekcie.

Ekonomiści spodziewali się, że wydatki konsumenckie spadną o 0,2 proc., a dochody spadną o także 0,2 proc.

"Dane te pokazują, że sytuacja w gospodarce nie pogarsza się, a to już wystarczyło, żebyśmy mieli do czynienia ze wzrostami" - powiedział Kim Caughey, analityk z Fort Pitt Capital Group.

"To, na co teraz będziemy czekać, to poprawa zysków firm. Być może wzrosty na giełdzie są sygnałem nadejścia lepszych czasów, ale póki co brakuje na to realnych dowodów" - dodał.

Wśród mocno zyskujących firm znalazły się spółki surowcowe i metalowe. Na przykład producent aluminium, firma Alcoa, podrożała w poniedziałek o około 8 proc.

Kilka procent zyskał na wartości producent samolotów, firma Boeing.

Wzrósł kurs akcji firmy Yahoo, po tym jak Barclays podniósł dla nich rekomendację do "przeważaj" z "równo z rynkiem".

Sprawdź bieżące notowania indeksów światowych

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty | jones | wall | Downing
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »