Nadużycia w Związku Maklerów i Doradców

Krzysztof Grabowski, dotychczasowy prezes Związku Maklerów i Doradców (ZMiD), zrezygnował z funkcji. Powód to konflikt w zarządzie stowarzyszenia na tle nieprawidłowości finansowych.

Krzysztof Grabowski, dotychczasowy prezes Związku Maklerów i Doradców (ZMiD), zrezygnował z funkcji. Powód to konflikt w zarządzie stowarzyszenia na tle nieprawidłowości finansowych.

ZMiD skupia osoby posiadające licencje maklerów bądź doradców inwestycyjnych. Od 1998 r. na jego czele stał Krzysztof Grabowski. Jak się dowiedzieliśmy od członków zarządu związku, którzy chcieli pozostać anonimowi, część władz od dłuższego czasu sugerowała, że K. Grabowski powinien ustąpić ze stanowiska. Powód to, jak stwierdzili, "rażące nieprawidłowości i długoletni brak odpowiedniego nadzoru w zakresie finansów i księgowości". Jako przykład podają wypłacenie podwójnego wynagrodzenia i niepłacenie zaliczek na poczet podatku dochodowego od osób fizycznych w latach 1999-2000 (zostały uregulowane w 2002 r., jak twierdzą nasi rozmówcy, w wyniku kontroli ZUS). Ich zdaniem, nieprawidłowości przyczyniły się do trudnej sytuacji finansowej ZMiD oraz powiększenia zadłużenia, które sięga kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Reklama

- Złożyłem rezygnację, bo byłem szantażowany, a zarząd był niezdolny do podejmowania decyzji - mówi Krzysztof Grabowski. Przyznaje, że w Związku miały miejsce nieprawidłowości. - Wykryliśmy to kilka lat temu i powiedzieliśmy o nich otwarcie na zjeździe Związku w 2002 r. Nieprawidłowości dopuściło się biuro rachunkowe, które zresztą przyznało się do winy i rozwiązaliśmy z nim umowę. Została powołana wewnętrzna komisja do wyjaśnienia całej sprawy - twierdzi. Jego zdaniem, o niezapłaceniu jednej składki zarząd sam poinformował ZUS. - Co do podwójnego wynagrodzenia, wykroczenia dopuścił się niedawno pracownik Związku. Kwota 2 tys. zł została oddana, a osoba zwolniona - mówi K. Grabowski. Twierdzi, że był szantażowany przez jednego z członków władz ZMiD. - Kilka dni temu usłyszałem: bądź prezesem do kolejnego zjazdu i zrezygnuj, a wtedy żadne nieprawidłowości nie wyjdą na jaw. Zaprotestowałem - jeżeli nieprawidłowości były, to trzeba o nich mówić - uważa. K. Grabowski zaproponował termin zjazdu ZMiD na styczeń, a nie jak zwykle na czerwiec. - Nie ulegnę szantażowi i nie dam z siebie uczynić kozła ofiarnego. Wszyscy członkowie zarządu wiedzieli o problemach. Niezrozumiałe jest dla mnie nagłaśnianie sprawy dopiero po mojej rezygnacji. Nie jest prawdą, że za wszystko, co się dzieje w Związku, odpowiedzialny jest Grabowski. Zarząd liczył 12, a od niedawna 10 osób - twierdzi.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: nieprawidłowości | nadużycia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »