Niski poziom kursów kusi do wyjścia z GPW

Obecna, niska wycena giełdowa może być impulsem dla inwestorów posiadających kontrolne pakiety akcji w spółkach notowanych na warszawskim parkiecie do ich taniego wycofania z publicznego obrotu.

Obecna, niska wycena giełdowa może być impulsem dla inwestorów posiadających kontrolne pakiety akcji w spółkach notowanych na warszawskim parkiecie do ich taniego wycofania z publicznego obrotu.

Ostatnie miesiące na warszawskiej giełdzie to zdecydowana dominacja spadków. Szczególnie silnej deprecjacji doznały akcje niektórych spółek, posiadających inwestora branżowego i niski free-float. Każe to zastanowić się nad przyszłością giełdową akcji tych firm, bowiem niska waluacja na rynku, może skłonić inwestorów strategicznych do skupienia pozostałych akcji i wycofania emitenta z publicznego obrotu.


,br>

Bezdyskusyjne motywy



Prawdopodobieństwo wyjścia z giełdy jest większe w przypadku tych spółek, gdzie inwestor strategiczny czerpie zyski z opłat licencyjnych lub koncesyjnych, oraz cen transferowych w obrocie produktami w grupie. Takimi spółkami są przykładowo Stomil Olsztyn, Firma Oponiarska Dębica, w przyszłości może to być Orbis.

Reklama

Innym motywem przemawiającym za opuszczeniem giełdowego parkietu może być ustawowy obowiązek informacyjnej przejrzystości. Konieczność upubliczniania wszelkich wiadomości związanych z bieżącą działalnością nakłada na spółkę rygor, któremu nie są podporządkowani konkurenci z branży nie będący w obrocie publicznym. Bez wysiłku zdobywają oni wszelkie dane dotyczące kondycji giełdowej spółki, same pozostając anonimowe.



Czas wezwań



W firmach oponiarskich inwestorzy strategiczni posiadają prawie 60 procentowe pakiety akcji. W przypadku Stomilu Olsztyn zarząd ma kłopot z inwestorami finansowymi, którzy ostatnio wprowadzili do rady nadzorczej swojego przedstawiciela. Inwestorzy finansowi olsztyńskiej spółki rekrutują się głównie z funduszy emerytalnych i inwestycyjnych. Twierdzili oni, że akcja spółki jest warta ponad 60 zł, ale i tę cenę można tylko traktować jako zaproszenie do negocjacji. Aktualna cena akcji Stomilu oscyluje na poziomie 25 zł. Dodając do niej, w przypadku wezwania nawet kilkudziesięcioprocentowe dyskonto, Michelin kupiłby akcje poniżej ceny jaka obowiązywała jeszcze kilka miesięcy temu. Wymagana obecnie w wezwaniu cena minimalna, czyli średnia półroczna wynosi około 30 zł.

Atrakcyjnie dla inwestora strategicznego w kontekście ogłoszenia wezwania na sprzedaż wygląda także poziom notowań Dębicy, kolejnego naturalnego kandydata do opuszczenia parkietu. Akcje te zanotowały ponad 20 proc. spadek kursu. Wydaje się, że obecna sytuacja na giełdzie sprzyja ogłoszeniu wezwania do sprzedaży akcji w przypadku obu tych spółek, co pozwoliłoby na prowadzenie polityki finansowej takiej jak dotychczas, bez zadawania kłopotliwych pytań przez mniejszościowych akcjonariuszy. W przyszłości duże szanse na opuszczenie parkietu ma też Orbis. W stosunku do inwestora strategicznego tej spółki - Accora wysuwane są przypuszczenia, że będzie stosował podobne praktyki jak inwestorzy oponiarskich spółek.

Jedną ze spółek, którą należy traktować w kontekście kandydata do opuszczenia warszawskiego parkietu jest Drosed. Po tym, jak kontrolę nad drobiarską spółką przejął francuski inwestor branżowy LDC zainteresowanie Drosedem wyraźnie spadło. Znikoma płynność papierów niekorzystnie wpływa na wycenę spółki. Dzienne obroty rzędu kilku tysięcy złotych stały się codziennością. Obecna cena walorów na poziomie 35,10 zł znacząco odbiega od ceny jaką francuski inwestor zaproponował w wezwaniu (60 zł).

- LDC może zależeć na wycofaniu siedleckiej spółki z publicznego obrotu, jednak w obecnej chwili inwestorowi nie bardzo się to opłaca, gdyż jest związany umową ze Skarbem Państwa zgodnie z którą Drosed ma pozostać na GPW przez dwa lata - uważa Bogna Sikorska, analityk CDM Pekao SA.



Przesądzone pożegnanie

Koniecznością uniknięcia odkrywania własnej strategii działania przed konkurencją tłumaczy decyzję o opuszczeniu parkietu koszaliński Brok.

- Była to nieunikniona decyzja, z pewnością jak najbardziej korzystna dla spółki - uważa Małgorzata Wąsowska, analityk PBK Atut AM.

Podobnie jak inne omawiane firmy free float browaru jest minimalny, a struktura akcjonariatu niemal jednolita (blisko 100 proc. akcji w rękach inwestora strategicznego). Nie inaczej wygląda sytuacja w Polarze, który po pozyskaniu inwestora, francuski koncern Brandt także szykuje się do opuszczenia GPW. Wcześniej podobny manewr zastosował dębicki Polifarb. Otwartą kwestią pozostaje za to sprawa Orfe, które co prawda posiada inwestora, holenderski OPG, nie ma on jednak zgody KPWiG na zwiększenie zaangażowania w polskiej spółce, gdyż Komisja podejrzewa właśnie, że ma to służyć wycofaniu spółki z obrotu.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: niski | GPW | inwestorzy | wezwania
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »