Nomura prognozuje lepszy wzrost rynku dla Polski

Według japońskiego banku Nomura, Polska ma w I kwartale tego roku lepsze perspektywy wzrostu rynku niż Czechy i Węgry. Bank uznał równocześnie, że wśród krajów regionu Polska jest najbardziej zagrożona z powodu czynników zewnętrznych.

Według japońskiego banku Nomura, Polska ma w I
kwartale tego roku lepsze perspektywy wzrostu rynku niż Czechy i
Węgry. Bank uznał równocześnie, że wśród krajów regionu Polska
jest najbardziej zagrożona z powodu czynników zewnętrznych.

Czynniki, które mogą negatywnie wpłynąć na rozwój rynku w Polsce

to droga ropa naftowa i zmniejszenie dynamiki wzrostu w krajach UE.

Analitycy Nomury na I kw. 2001 roku przyznali polskiemu rynkowi

zalecenie powyżej rynku (overweight), podczas gdy rynki czeski i

węgierski otrzymały zalecenie z rynkiem (neutralne).

W grudniowo-styczniowej publikacji "Focus on Poland" Nomura

przewiduje dla Polski znacznie niższy przyrost PKB w 2001 roku -

Reklama

3,5-4,0 proc. w porównaniu ze spodziewanym w 2000 roku - 4,8

procent. Rząd przyjął w projekcie budżetu na 2001 rok wskaźnik 5,1

proc.

Takie spowolnienie Nomura nazywa "koniecznym kosztem" związanym z

polityką anty-inflacyjną i restrukturyzacją niektórych gałęzi

przemysłu.

Poprawę perspektyw wzrostu uzależnia bank od spełnienia szeregu

czynników wewnętrznych (wzrost inwestycji przez przedsiębiorstwa

krajowe, redukcja stóp procentowych) i zewnętrznych (inwestycje

zagraniczne, utrzymanie wzrostu w UE, dalszy spadek cen ropy

naftowej, miękkie lądowanie gospodarki USA).

Według Nomury, zmalało ryzyko inflacyjne i nierównowagi na

rachunkach zewnętrznych. Na koniec 2000 roku japoński bank

spodziewa się, że indeks cen konsumpcyjnych będzie poniżej 9 proc.

w porównaniu z końcem 1999 roku, a na koniec 2001 roku będzie

bliski 6 proc.

Stopy procentowe w tych warunkach muszą spaść - uważają analitycy

Nomury. Spadkowa tendencja wystąpi również w strefie euro i USA.

Deficytu na rachunku obrotów bieżących bilansu płatniczego

oczekuje Nomura na poziomie 6,8 proc. PKB na koniec 2000 roku i

ok. 6 proc. na koniec 2001 roku. Wśród czynników działających na

rzecz redukcji deficytu bank wymienia realny wzrost wartości rubla

wobec złotego.

Nomura uważa, ze złotemu należy się korekta, ale prawdopodobnie

do niej nie dojdzie. Przeciwko niej działa kurczenie się deficytu

obrotów bieżących, nadal silny napływ kapitału zagranicznego,

zarówno inwestycyjnego jak i inwestycji portfelowych.

Nomura nie spodziewa się krachu na amerykańskich giełdach, a

nawet oczekuje lekkiej poprawy notowań spółek działających w

sektorze nowych technologii z początkiem tego roku. Ta tendencja

wsparta przez entuzjazm rodzimych inwestorów prywatnych i powrót

funduszy emerytalnych przełoży się na poprawę notowań polskich

spółek.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wzrosty | bank
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »