Nowa recepta na podatek!
Inwestowanie w funduszach zamkniętych daje możliwość uniknięcia podatku od zysków kapitałowych, pod warunkiem że sprzeda się certyfikat na giełdzie, nie czekając do jego umorzenia. Być może z myślą o tym kolejne TFI decydują się na uruchomienie takich funduszy. Prawdziwy ich wysyp może nastąpić w 2002 r.
Zgodnie z ustawą o podatku dochodowym od osób fizycznych, do końca 2003 roku zyski ze sprzedaży papierów wartościowych na giełdzie są zwolnione z podatku.
- Certyfikaty inwestycyjne emitowane przez fundusze zamknięte są papierami wartościowymi, dlatego dochody z ich sprzedaży na giełdzie nie są opodatkowane - uważa Zbigniew Jagiełło, prezes Pioneer Pekao TFI. Robert Tarnacki z departamentu podatkowego KPMG podkreśla, że jeśli inwestor przetrzyma certyfikat do momentu jego umorzenia, czyli likwidacji funduszu, to będzie musiał zapłacić podatek.
W tym tygodniu zgodę na utworzenie funduszy zamkniętych otrzymały dwa: TFI - Skarbiec i Pioneer Pekao TFI. Ich przedstawiciele mówią jednak, że pomysł uruchomienia funduszy zamkniętych powstał jeszcze przed pojawieniem się propozycji opodatkowania zysków kapitałowych. Podobnie jest w przypadku TFI Warta, które w ubiegłym tygodniu poinformowało o zamiarze utworzenia w 2002 r. funduszu zamkniętego dla klientów indywidualnych.
- O tym, że zyski z funduszy będą opodatkowane, dowiedzieliśmy się, gdy trwały już prace nad tym projektem - mówi Dariusz Wieloch, wiceprezes Warta TFI. - Ale teraz w przypadku funduszy zamkniętych pojawiła się dodatkowa korzyść dla inwestorów, która może zaważyć na powodzeniu subskrypcji. W przypadku funduszy zamkniętych, które w krótkim terminie muszą zgromadzić kapitał, zainteresowanie klientów jest ważniejsze niż w funduszach otwartych, których aktywa mogą powiększać się stopniowo - dodaje.
Utworzenie funduszy zamkniętych rozważa w tej chwili co najmniej kilka TFI, m.in. DWS, CA IB, Union Investment, Kapitał Handlowy. DWS TFI na zorganizowanej kilka tygodni temu konferencji informowało o planach utworzenia w przyszłym roku czterech funduszy otwartych. Jednak, jak powiedział PARKIETOWI Piotr Linke, członek zarządu TFI, towarzystwo przygotowuje również projekt funduszu zamkniętego.
Przedstawiciele TFI niechętnie jednak rozmawiają o swoich planach. Po pierwsze nie chcą, aby ich pomysły "podchwyciła" konkurencja, a po drugie obawiają się, że Ministerstwo Finansów może przyjąć inną interpretację art. 52 ustawy podatkowej, mówiącego o zwolnieniach z podatku.
- Mamy w planach utworzenie funduszy zamkniętych, ale nie wynika to z kwestii podatkowych. Z drugiej jednak strony, zdajemy sobie sprawę, że zwolnienie z podatku może mieć wpływ na wzrost zainteresowania takimi produktami - mówi Rafał Lis (na fot.), prezes TFI Banku Handlowego.
Inwestorów może odstraszyć jednak fakt, że ceny certyfikatów dwóch funduszy zamkniętych notowanych na GPW (Gwarancja 2002, zarządzana przez TFI Skarbiec, i Kujawiak N+, należący do TFI PZU) są niższe od cen emisyjnych. Regułą jest natomiast, że certyfikaty notowane są poniżej wartości wynikającej z bieżącej wyceny aktywów funduszy. - Wynika to z dwóch czynników: niskiej płynności tych instrumentów oraz braku bieżących informacji na temat stanu aktywów funduszu - wyjaśnia Andrzej Szeworski, wiceprezes Pioneer Pekao TFI. - Dane o stanie aktywów funduszy zamkniętych nie są publikowane codziennie, tylko w pewnych odstępach czasu. Dlatego inwestor, który chce dziś kupić certyfikat, żąda niższej ceny - dodaje.