Nowy rekord cenowy
Rynek naftowy odnotował w środę po południu czasu polskiego kolejny rekord cenowy wszech czasów, gdy na nowojorskiej giełdzie towarowej cena baryłki amerykańskiej ropy U.S. Crude Light osiągnęła chwilowo 114,92 dolarów.
Była to bezpośrednia reakcja na wiadomość o nieoczekiwanym spadku zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych - państwie, będącym największym światowym konsumentem tego surowca.
Jak podał w swym raporcie amerykański państwowy Zarząd Informacji Energetycznej (EIA), zapasy ropy w USA spadły w ubiegłym tygodniu o 2,3 mln baryłek - choć oczekiwano, że wzrosną.
Po pobiciu kolejnego absolutnego rekordu cena amerykańskiej ropy nieco się obniżyła, osiągając tuż przed godziną 17. czasu polskiego 114,22 dolarów za baryłkę - o 43 centów więcej niż w momencie zamknięcia transakcji we wtorek. Również cena ropy Brent z Morza Północnego ustanowiła we wtorek rekord wszech czasów 112,73 dolarów za baryłkę.
Według raportu EIA, rezerwy magazynowe benzyny w USA zmniejszyły się w ubiegłym tygodniu o 5,5 mln baryłek - czyli bardziej, niż prognozowano.
Trwałym negatywnym czynnikiem rozwoju sytuacji na światowym rynku naftowym jest chroniczne niedoinwestowanie infrastruktury wydobywczej i rafineryjnej, ale obecną zwyżkę cen napędza głównie osłabienie dolara, zachęcające do lokowania pieniędzy w surowcach.