Obniżki stóp nie pomogą
Dopiero w II kwartale może być szansa na poprawę nastrojów na giełdach. W I kwartale firmy powinny podać rozmiar poniesionych strat związanych z kryzysem hipotecznym w USA.
Na światowe giełdy wróciły spadki. W Warszawie WIG20 stracił 2,08 proc., a WIG 1,45 proc. W giełdy uderzyły nowe fatalnie doniesienia z instytucji finansowych, które ponoszą straty związane z kryzysem na amerykańskim rynku ryzykownych kredytów hipotecznych. O rekordowych stratach poinformował MBIA, amerykański ubezpieczyciel obligacji, a agencja ratingowa Standard&Poor's podała, że jej zdaniem łączne straty instytucji finansowych w wyniku załamania na rynku kredytowym mogą przekroczyć 265 miliardów dolarów. Ponadto S&P obniża lub może obniżyć swoje ratingi dla wartych łącznie 534 miliardów dolarów obligacji powiązanych z rynkiem trudnych kredytów hipotecznych.
Coraz bardziej niepokojące są informacje o stanie amerykańskiej gospodarki, na co Fed reaguje obniżaniem stóp procentowych. Wzrost PKB w USA w IV kwartale ubiegłego roku wyniósł jedynie 0,6 proc. wobec 4,9 proc. w III kwartale. W tym czasie dynamika konsumpcji prywatnej spadła z 2,8 proc. do 2,0 proc. Środowa obniżka stóp w USA o 50 pkt bazowych nie pomogła tak giełdom jak cięcie z poprzedniego tygodnia o 75 pkt.
Analitycy oceniają, że obniżki stóp nie pomogą rynkom akcji, a główny ich cel to zmniejszenie ryzyka głębszego spowolnienia i wsparcie sektora gospodarstw domowych w USA. Dla amerykańskiej gospodarki szczególnie groźny będzie spadek konsumpcji, który ma ogromny udział w PKB.
- Komentarz Fed wskazuje na to, że dalsze obniżki stóp są bardzo prawdopodobne, a kluczem do skali dalszych redukcji stóp będą dane z rynku nieruchomości, zachowanie rynków finansowych oraz dane z realnej gospodarki - piszą w raporcie ekonomiści Banku BPH.
Marta Petka, ekonomistka Raiffeisen Bank Polska spodziewa się, że w marcu Fed może obniżyć stopy jeszcze o kolejne 0,5 pkt proc.
- Jeżeli z konsumpcją będzie działo się źle, Fed będzie schodził poniżej 2,5 proc. Wierzymy, że konsumpcja utrzyma się na stabilnym poziomie, dzięki czemu Fed będzie mógł się zatrzymać na jednej obniżce o 0,5 pkt proc. - mówi Marta Petka.
Poza wskaźnikami z amerykańskiej gospodarki kluczowa sprawa dla rynków akcji to skala i przebieg kryzysu na rynku kredytów hipotecznych. Informacje o stratach instytucji finansowych związanych z tym rynkiem co kilka dni pogrążają notowania spółek.
- Dopóki nie znamy skali strat, włączają się emocje, a ryzyko skłania inwestorów do wycofywania się z rynku. Obniżki stóp nie spowodują, że straty się odwrócą - mówi GP Piotr Bielski, ekonomista BZ WBK.
Niepewność na rynku będzie się utrzymywać, aż zamieszane w ten kryzys instytucje nie wyczyszczą swoich bilansów. To spowoduje, że zaufanie powróci na rynek. Raiffeisen Bank zakłada, że instytucje finansowe wszystkie złe informacje przedstawią rynkowi w I kwartale, co później wpłynie na poprawę nastrojów na giełdach.
- W tym czasie rynki akcji powinny osiągnąć dno - zaznacza Marta Petka.
OPINIA
ROBERT NEJMAN
dyrektor działu zarządzania aktywami DM IDMSA
Okresy uspokojenia i próby budowania wzrostu będą przerywane okresami silniejszych spadków i w tym roku polski rynek akcji będzie raczej zmierzał ku dołowi. Sytuacja na świecie jest poważniejsza niż się wydaje. Wszystkich interesuje powrót hossy, ale chyba nie nastąpi to jeszcze w tym roku. Szczególnie nierównowaga w USA rzutuje na cały świat, znacznie bardziej niż się o tym mówi. Trzeba leczenia od podstaw i bez poważniejszego kryzysu nie da się tego zrobić. Działania Fed to po prostu zamiatanie pod dywan. W dobie globalizacji obecny kryzys musi mieć wpływ na świat, tego nie da się uniknąć. Być może w przypadku krajów takich jak Polska ten wpływ ujawni się znacznie później. Wygląda na to, że wzrost gospodarczy ostatnich kilku lat nie był wzrostem rzeczywistym, ale po prostu bańką nadmuchaną innowacjami finansowymi.
Małgorzata Kwiatkowska