Obniżona poprzeczka

W tym tygodniu czeka nas podsumowanie drugiego kwartału, który w wielu przypadkach (np. dla rynków akcji) był najsłabszy od feralnego czwartego kwartału 2008 roku - w USA podane zostaną dane o PKB. O ile jeszcze kilka tygodni temu konsensus zakładał wzrost na poziomie niemal 4%, teraz ma być to tylko 2,5%. Te dane jednak dopiero w piątek, dziś czeka nas jedynie raport o sprzedaży domów.

W tym tygodniu czeka nas podsumowanie drugiego kwartału, który w wielu przypadkach (np. dla rynków akcji) był najsłabszy od feralnego czwartego kwartału 2008 roku - w USA podane zostaną dane o PKB. O ile jeszcze kilka tygodni temu konsensus zakładał wzrost na poziomie niemal 4%, teraz ma być to tylko 2,5%. Te dane jednak dopiero w piątek, dziś czeka nas jedynie raport o sprzedaży domów.

Niższe oczekiwania co do PKB

Tak duża obniżka oczekiwań co do wzrostu amerykańskiej gospodarki to w dużej mierze efekt umiarkowanego odbicia popytu prywatnego. O ile w poprzednich kwartałach za wysokie tempo wzrostu w dużej mierze odpowiedzialne były procesy odbudowywania zapasów, o tyle tym razem motorem wzrostu miał być już popyt prywatny. Tak się jednak nie stało ze względu na zbyt słaby rynek pracy, słabe nastroje gospodarstw domowych czy ostrożną politykę kredytową banków. Konsensus może jeszcze ulec nieznacznej zmianie w środę po danych o zamówieniach dóbr trwałych za czerwiec. Niższe oczekiwania inwestorów to w pewnym sensie szansa dla rynku, gdyż łatwiej o pozytywne zaskoczenie i tym samym kontynuację poprawy nastrojów. Aby ten proces okazał się jednak trwały potrzebne są dobre miesięczne dane z USA (rynek pracy, sprzedaż, aktywność, nastroje), które wzmocnią oczekiwania na kolejne kwartały i zwiększą grupę zwolenników teorii, iż obecne osłabienie aktywności ma jedynie przejściowy charakter, a nie jest preludium do kolejnej recesji.

Reklama

Sezon wyników w drugiej fazie

Wyniki większości kluczowych amerykańskich spółek już znamy i generalnie potwierdziły one obraz zarysowany przez dane makro, czyli - do tej pory jest nieźle, ale perspektywy stały się mniej oczywiste. Jednak dzięki takim spółkom jak Intel czy JP Morgan sezon został przyjęty dobrze. W tym tygodniu wyniki opublikują m.in. Chevron, Exxon czy Boeing, ale ich wpływ na szeroki rynek powinien być niewielki. Kolejne 2-3 tygodnie to okres kiedy wyniki poda bardzo duża ilość mniejszych spółek w USA, z reguły bez bezpośredniego wpływu na rynek, jednak łącznie ze sporym bagażem informacyjnym.

EURUSD - strefa oporu

Dobre nastroje na globalnych rynkach oraz wcześniejsze mocne wyprzedanie pozwoliły wspólnej walucie na kontynuację odbicia, które trwa już dwa miesiące. Wpisało się ono w realizację formacji odwróconej głowy i ramion. Po zrealizowaniu tej formacji para napotyka jednak na strefę oporu, którą tworzą poziomy: 1,3050 (wysokość formacji), 1,3093 (szczyt z 10 maja) oraz 1,3124 (38,2% zniesienie zapoczątkowanej w ubiegłym roku fali spadkowej. W tej sytuacji wzrost siły strony podażowej nie jest wykluczony. Reakcja na teoretycznie dobre wyniki stress testów europejskich banków zdaje się to potwierdzać. Miniony tydzień przyniósł umiarkowane spadki premii od długu wybranych europejskich krajów (Włochy, Hiszpania), ale nadal są one na wysokim poziomie i mogą być obciążeniem dla notowań euro.

W kalendarzu - sprzedaż domów w USA

Dziś w kalendarzu kluczową figurą jest sprzedaż nowych domów w USA (godz. 16.00). Po fatalnych danych za maj (300 tys. - najgorsze dane w historii ich publikacji) rynek oczekuje niewielkiej poprawy w czerwcu (317 tys.). Na istotną poprawę w tym zakresie nie ma jednak co liczyć po zakończeniu programu ulg podatkowych na zakup domów, które nie były w stanie istotnie ożywić rynku nieruchomości w USA.

Przemysław Kwiecień

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: PKB | USA | nastroje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »