Olechnowicz o fuzji
Koncepcja przedstawiana przez prezesa PKN Orlen, że w czasie ewentualnej fuzji koncernu z grupą Lotos to PKN byłby firmą wiodącą, nie zabezpiecza państwa przed wrogim przejęciem tej spółki - uważa prezes Grupy Lotos Paweł Olechnowicz.
Olechnowicz powiedział na konferencji, że "medialna koncepcja" fuzji, jaką od pewnego czasu przedstawia prezes PKN Orlen Piotr Kownacki, nie tylko nie zabezpiecza PKN przed wrogim przejęciem, ale "stwarza wręcz natychmiastowe możliwości takiego przejęcia".
Olechnowicz, który dotąd sceptycznie wypowiadał się na temat fuzji dwóch wielkich polskich firm paliwowych, powiedział, że po pierwszych publicznych wypowiedziach Kownackiego nie zamierzał reagować na "agresywną politykę prezesa PKN".
- Szukaliśmy różnych wariantów w kontekście tego, co dzieje się na rynku (...). Przyczyną tego stanu jest zagrożenie przejęcia PKN Orlen przez "siły wschodnie" - powiedział prezes Lotosu.
Jego zdaniem pomysł, by fuzja PKN Orlen i Grupy Lotos odbywała się przy wiodącym udziale PKN, jest "tak samo bezpieczny, jak sprzedaż Rafinerii Gdańskiej Łukoilowi".
Olechnowicz dodał, że obecnie brany jest pod uwagę inny pomysł na fuzję. Nawiązał tym samym do piątkowej wypowiedzi premiera Jarosława Kaczyńskiego, który zapowiedział, że w ciągu 10-11 miesięcy może dojść do połączenia dwóch polskich spółek paliwowych; PKN Orlen i Grupy Lotos. Dodał, że wiodącą spółką może być Grupa Lotos.
Minister skarbu Wojciech Jasiński powiedział dziennikarzom, że możliwe jest połączenie PKN Orlen i Grupy Lotos w formie organizacyjnej bądź kapitałowej, z zachowaniem odrębności prawnej.
Jasiński dodał, że w resorcie skarbu prowadzone są obecnie "prace studyjne" nad ewentualną fuzją.
- To jest w fazie różnych studiów i opracowań, ale formalnie obowiązuje program z lutego - powiedział minister.
Chodzi o rządową strategię dla sektora naftowego, przyjętą na początku roku przez Radę Ministrów. Dokument ten nie przewiduje połączenia PKN Orlen i Lotosu.
Mówiąc o tym, która firma miałaby zostać wiodącą, Jasiński powiedział, że "kierunek, w jakim to pójdzie, nie jest do końca przesądzony".