Optimus wygrał przed NSA

Naczelny Sąd Administracyjny uchylił wczoraj wcześniejsze decyzje organów skarbowych, zarzucające Optimusowi wyłudzenia VAT. Producent komputerów może liczyć na zwrot około 17 mln zł.

Wyrok NSA pozwala oczekiwać, że prokuratura umorzy dochodzenie w toczącej się równolegle sprawie karnej przeciwko Romanowi Klusce, byłemu prezesowi Optimusa.

Spór Optimusa z fiskusem dotyczył eksportu komputerów w latach 1998-1999, które następnie wracały do Polski i trafiały do szkół. Dzięki temu były zwolnione z cła i podatku VAT, podczas gdy sprzedaż komputerów w kraju była opodatkowana stawką 22%. Organa kontroli skarbowej uznały, że w ten sposób spółka obchodziła ustawę o VAT i zażądały zwrotu zaległego podatku. Optimus zapłacił w sumie około 17 mln zł. Środki pochodziły m.in. z emisji obligacji (8 mln zł), które w sierpniu br. objął BRE Bank.

Reklama

W poniedziałek Naczelny Sąd Administracyjny uchylił decyzje Izby Skarbowej oraz Urzędu Kontroli Skarbowej w Krakowie. Zdaniem sądu, ustawa o podatku VAT dopuszcza, by zwolnione z tego podatku były wyroby wyprodukowane w Polsce, eksportowane, a następnie importowane. Dodatkowo NSA nakazał organom podatkowym zwrot kosztów (prawie 200 tys. zł) na rzecz Optimusa. Wyrok jest prawomocny. Jedyną instancją, do której może być zaskarżony, jest Sąd Najwyższy.

Niezależnie od poniedziałkowej decyzji NSA, w dalszym ciągu trwa śledztwo w sprawie karnej przeciwko Romanowi Klusce, który kierował firmą, gdy eksportowała komputery. W świetle wczorajszego wyroku, dochodzenie przeciwko niemu staje się bezzasadne i należy oczekiwać jego umorzenia.

Pozytywne dla spółki rozstrzygnięcie znacznie poprawia sytuację Optimusa. "Spółka przewiduje, iż możliwe będzie rozwiązanie rezerwy, utworzonej w związku z zaległościami podatkowymi w wysokości prawie 7 mln zł, co przyczyni się do poprawy wyniku finansowego Optimusa za IV kwartał br. oraz cały rok 2003 r." - czytamy w komunikacie. Czynnik ten będzie także decydujący dla powodzenia zbliżającej się emisji akcji. Od poniedziałku ruszają zapisy na 2 mln nowych walorów, które spółka sprzedaje z wyłączeniem prawa poboru. Potrwają do 3 grudnia. Spółka liczy, że pozyska około 15 mln zł, z czego 2 mln zł zostaną przeznaczone na spłatę zobowiązań. Pozostała kwota zostanie wykorzystana na zakup niezbędnych komponentów i podzespołów do produkcji komputerów.

JTT chce układu z wierzycielami

Spółka jeszcze do niedawna była jednym z największych producentów komputerów w Polsce. Teraz w sądzie czeka na rozpatrzenie wniosek o upadłość firmy, złożony przez zarząd. Do bankructwa doprowadził spółkę spór z organami skarbowymi. JTT, podobnie jak Optimus, eksportował pod koniec lat 90. komputery, które później trafiały do polskich szkół. Fiskus zakwestionował ten mechanizm. NSA uznał decyzje Izby Skarbowej za wadliwe. Firma może liczyć na zwrot 23 mln zł. Sprawa się jednak przeciąga. JTT liczy, że w przypadku odzyskania tej kwoty uda się jej zawrzeć układ z wierzycielami.

Uczciwy biznes zwyciężył fiskusa

Z Romanem Kluską, byłym prezesem i głównym udziałowcem Optimusa, rozmawia Dariusz Wolak

Co Pan czuje po pozytywnym dla Optimusa wyroku NSA?

Jestem w pełni usatysfakcjonowany taką decyzją. Jest to jeden z najszczęśliwszych dni w moim życiu. To nie tylko moje zwycięstwo, ale także zwycięstwo całego polskiego biznesu. Przez całe życie postępowałem uczciwie, a próbowano ze mnie zrobić przestępcę. Wyrok NSA odsłania całą niegodziwość postępowania organów skarbowych. To także przykład manipulowania, jakie stosują te organa w stosunku do przedsiębiorców.

Uważa Pan, że cała sprawa była ukartowana?

Dokładnie tak. Od samego początku wszystkie argumenty leżały po mojej stronie. Mimo to sprawa wielokrotnie była przesuwana, zmieniano miejsce jej rozpatrywania. Robiono wszystko, żeby zniechęcić mnie do dochodzenia prawdy.

Co się stanie z postępowaniem karnym, która toczy się przeciwko Panu w prokuraturze?

Obecnie jest to dla mnie całkowicie drugorzędna sprawa. Odniosłem już zwycięstwo moralne, które jest dla mnie najważniejsze.

Czy będzie się Pan starał uzyskać zadośćuczynienie za poniesione straty moralne?

Najpierw muszę ochłonąć i przemyśleć całą sytuację. Przyznaję, że poniosłem spore straty finansowe. W takiej chwili nie są one dla mnie priorytetem. Po raz pierwszy od półtora roku, kiedy rozpętano całą tę wojnę przeciwko mnie, mogę oddychać normalnie. Wyrok NSA oczyszcza moje dobre imię, i to jest moje największe zwycięstwo.

Dziękuję za rozmowę.

Parkiet
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »