Orlen na tym nie straci

Wejście Węgrów na warszawski parkiet nie osłabi pozycji PKN. Może natomiast ułatwić zbliżenie obu firm - twierdzą analitycy.

Wejście Węgrów na warszawski parkiet nie osłabi pozycji PKN. Może natomiast ułatwić zbliżenie obu firm - twierdzą analitycy.

Wczoraj GPW dopuściła do giełdowego obrotu na warszawskim parkiecie akcje MOL, węgierskiego koncernu paliwowego. W czwartek ma pojawić się prospekt emisyjny.

Wczoraj "Gazeta Wyborcza" ujawniła, że Jan Kulczyk, największy prywatny akcjonariusz PKN Orlen, po serii wyprzedaży akcji Orlenu zaczął skupować akcje węgierskiego koncernu. Czy oznacza to, że płocka spółka może tracić na atrakcyjności w oczach inwestorów? Analitycy uspokajają.

- Sprzedaż części akcji przez jednego z akcjonariuszy nie osłabia fundamentalnej wartości spółki. Z kolei wejście na warszawską giełdę MOL powinno przyciągnąć większą uwagę zagranicznych inwestorów i funduszy emerytalnych. Na ożywieniu może też skorzystać Orlen - przekonuje Remigiusz Sopel, analityk Internetowego Domu Maklerskiego.

Reklama

Pod lupą

Podobnego zdania zdania są przedstawiciele nadzoru spółki. - Po sprzedaży części akcji Orlenu przez Kulczyk Holding nikt więcej nie pozbywał się dużych pakietów. Poza tym wyniki ekonomiczne Orlenu i notowania będą zachęcały inwestorów do inwestowania w jego walory - przekonuje Krzysztof Żyndul, prezes Nafty Polskiej i członek rady nadzorczej PKN Orlen. Przyznaje jednak, że wejście MOL na warszawski parkiet i wyjście Kulczyka z PKN wymagają zdecydowanych działań.

- Dlatego na roboczym posiedzeniu rady nadzorczej spółki 17 grudnia chcemy porozmawiać o tym z zarządem. Czekamy na zarys strategii - dodaje szef Nafty Polskiej.

Krok ku zbliżeniu?

Remigiusz Sopel podkreśla, że wejście MOL na GPW może oznaczać pierwszy krok ku fuzji lub ?zbliżeniu operacyjnego obu firm?. Pytanie, jak miałoby ono wyglądać i jaka byłaby pozycja Orlenu w tym przedsięwzięciu? Szczególnie, że ostatnio MOL zaczyna wychodzić na pozycję lidera w regionie.

- Kapitalizacja MOL jest wyższa niż Orlenu. Winny jest brak ostatecznego skonsolidowania wchodzących w skład Orlenu Petrochemii Płock i CPN. Pewną słabością PKN jest obecnie brak dostępu do źródeł ropy naftowej. Wydaje się więc, że MOL mając taki dostęp może być atrakcyjniejszy - twierdzi Krzysztof Żyndul.

Co więc należy zrobić? - Na wszystkie te pytania zarząd powinien dać odpowiedz w przygotowywanej nowej strategii. Sądzę, że będzie ona gotowa do lutego - dodaje Krzysztof Żyndul.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: mol | Orlen | wejście | GPW | analitycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »