Orlen, Poczta Polska i inni. Wiceminister wprost: Sytuacja jest dramatyczna
- Zastaliśmy bardzo trudną sytuację w wielu spółkach Skarbu Państwa. Można powiedzieć złośliwie: im bogatsza spółka, tym trudniejsza sytuacja - wskazał w rozmowie z mediami wiceminister aktywów państwowych Jacek Bartmiński.
- Wiceminister aktywów państwowych Jacek Bartmiński był pytany o kondycję nadzorowanych przez siebie spółek Skarbu Państwa;
- W wielu z nich nowy rząd "zastał bardzo trudną sytuację" po przejęciu władzy - wskazał;
- Utratą płynności finansowej może być zagrożona Poczta Polska - podał między innymi Bartmiński;
- Duże problemy ma także Grupa Azoty.
W rozmowie z Polską Agencją Prasową podczas Europejskiego Kongresu Gospodarczego w Katowicach wiceminister aktywów mówił o audytach prowadzonych w spółkach Skarbu Państwa i o trudnej sytuacji w wielu z nich. - Audyty trwają i są ważne, ale w przypadku trudnych spółek, jak Poczta Polska, Grupa Azoty czy Orlen bardzo ważne jest ratowanie biznesu - zastrzegł Jacek Bartmiński.
- Dopiero z upływem czasu, kiedy odkrywamy nowe fakty, widzimy, że zastaliśmy bardzo trudną sytuację w wielu spółkach. Można powiedzieć złośliwie: im bogatsza spółka, tym trudniejsza sytuacja - mówił wiceminister. - Staramy się najpierw uratować te spółki przed utratą płynności, przed koniecznością dokonywania jakichś zwolnień pracowniczych. Gromadzimy dokumentację i te audyty będą w jakimś czasie ujawniane - zapowiedział.
- Okazało się, że temat nie jest tak prosty, jak nam się wydawało, bo sytuacja jest o wiele bardziej dramatyczna. Ostatnie doniesienia dotyczące Orlenu o tej - można powiedzieć publicystycznie - "kradzieży półtora miliarda" pokazują skalę dramatu - ocenił wiceszef MAP. Przypomnijmy, że chodzi o sprawę spółki-córki Orlenu OTS. Spółka ta wpłaciła 1,5 mld zł zaliczki za zakup ropy. Towar jednak nigdy nie dotarł do koncernu, a zaliczki nie udało się odzyskać. Sprawą zajmuje się prokuratura.
Spośród nadzorowanych przez siebie spółek potencjalnie zagrożonych utratą płynności, Jacek Bartmiński wskazał na sytuację Poczty Polskiej. Mówił o jej - jak to określił - gigantycznej stracie. - To jest strata wynikająca z bardzo złego zarządzania, z udziału w polityce, czyli w wyborach kopertowych, z bardzo złych decyzji biznesowych. Np. kilkadziesiąt milionów złotych rocznie poczta nadpłaca z tytułu opłat za gaz i energię, bo je źle zakontraktowano - stwierdził wiceminister.
- To pokazuje, że puszczanie do takich spółek, jak Poczta Polska, byłych wiceministrów obrony narodowej, nie zawsze musi się skończyć zwycięsko - skomentował. Chodzi o Tomasza Zdzikota, w latach 2015-2018 wiceministra spraw wewnętrznych i administracji, a w latach 2018-2020 wiceministra obrony narodowej. W 2020 roku został prezesem Poczty Polskiej i był nim podczas organizacji niedoszłych wyborów kopertowych. W latach 2022-2024 Zdzikot był także prezesem KGHM.
Pytany, w jakiej części działalności Poczta Polska najlepiej sobie radzi, Bartmiński wskazał na segment kurierski - mimo bardzo dużej konkurencji i późnego startu w nim państwowej spółki. Wiceszef MAP wyraził opinię, że wobec szybkiego wzrostu tego rynku, rzędu 18 proc. rocznie, Poczta Polska zajmie na nim możliwie najlepsze miejsce.
Bartmiński był pytany także o ewentualne scalenie usług kurierskich w obrębie spółek Skarbu Państwa. Chodzi o potencjalne połączenie serwisów Poczty Polskiej i Orlenu, o którym pisaliśmy tutaj. Wiceminister odwołał się do publicznej dyskusji na ten temat i decyzji zarządów.
Wskazał jednocześnie na dobrą sytuację Banku Pocztowego, który - jak ocenił - po wielu latach perturbacji wyszedł na prostą. - Ma bardzo dobre notowania, wyśmienite wyniki - w ramach projektu transformacji Poczty Polskiej ten bank zostanie na pewno wykorzystany do poprawy sytuacji Poczty Polskiej jako poczty - spółki zatrudniającej ponad 60 tys. osób - zasygnalizował.
Wśród spółek Skarbu Państwa z najtrudniejszą sytuacją Bartmiński wymienił też giełdową Grupę Azoty. - Bądź z mediów, bądź z raportów giełdowych wynika, że szczególnej troski wymaga inwestycja w poliolefiny, czyli Polimery Police. Myślę, że tutaj minister aktywów państwowych jednak oczekuje jakiegoś audytu śledczego, który doprowadzi nas do odpowiedzi na pytanie, kto i dlaczego zainwestował tak wielkie pieniądze w projekt, który na dzisiaj wymaga dużej restrukturyzacji - wskazał.
Zaznaczył, że resort aktywów państwowych będzie oczekiwał też audytu śledczego dotyczącego elektrowni węglowej w Puławach. - Dlaczego zdecydowano się i na czyje polecenie na zmianę paliwa gazowego na węgiel? To jest rzecz skandaliczna i ona rzutuje na interesy akcjonariuszy Grupy Azoty - podkreślił.
Jak opisywaliśmy w czwartek rano w Interii, Bartmiński w rozmowie z Business Insiderem wskazał, że nie wyklucza, że sprawy inwestycji Grupy Azoty trafią do prokuratury.
Nadal trwają analizy dotyczące Polskiej Grupy Górniczej - przekazał wiceminister aktywów państwowych, wskazując na perspektywę ich zakończenia w najbliższych tygodniach - dodał.
Bartmiński odniósł się także do sytuacji spółki Electromobility Poland, która ma budować fabrykę produkującą Izerę. Inwestycja "ma spięte finansowanie i projekt biznesowy w oparciu o platformę Geely" - podał wiceminister. - Samo finansowanie zostało zmienione, jego komponent KPO został przeniesiony z części grantowej na część dłużną - przypomniał.
- Trwają w tej chwili analizy w samej spółce. Zobaczymy, do czego one doprowadzą. Przypomnę, że sam KPO jeszcze będzie cyzelowany, ale myślę, że spółka powinna myśleć o dostosowaniu się do korzystania z instrumentu dłużnego w dużym zakresie - zasugerował wiceminister aktywów.