Orlen przejął PGNiG. Obajtek: Zbudowaliśmy 155. koncern na świecie
- Jesteśmy jedną wielką, silną, polską narodową firmą – powiedział w środę Daniel Obajtek, prezes PKN Orlen. Przypomniał, że Orlen przejął do tej pory Energę, Lotos a teraz - PGNiG. - Wcześniej zwiększyliśmy swój udział w Unipetrolu. Dokonaliśmy tego, że koncern może osiągać przychody 400 mld zł. Zbudowaliśmy 155. koncern na świecie – wskazał. W styczniu firma opublikuje zaktualizowaną strategię. Chce m.in. wzmacniać segment wydobywczy.
- Dziś sąd zarejestrował połączony podmiot, jesteśmy wielką, silną, polską firmą. Wybudowaliśmy koncern największy w Europie Środkowej i 155. jeśli chodzi o przychody na świecie. Udało się to zrealizować w sytuacji wielkich zawieruch gospodarczych, pandemii, braku stabilizacji, w czasie wojny w Europie. Potrzebny jest koncern, który zabezpieczy procesy inwestycyjne, będzie stabilizował gospodarkę, będzie inwestował i przejmował, który da bezpieczeństwo Polakom. Od początku taki był zamysł - powiedział Obajtek.
Połączenie Orlenu z PGNiG to ostatni element budowy koncernu multienergetycznego. - Budujemy nowoczesną firmę opartą na kilku filarach, która musi przyciągać klientów, wkładać dodatkowy portfel usług dla naszych klientów. Było wiele niewiadomych, zapytań, problemów do przejścia, ale była determinacja. Procesy są w pełni uzasadnione - podkreślił prezes Orlenu.
- Pracowałem 24 godziny na dobę, niejednokrotnie kule świstały, ale nie poddałem się i doprowadziłem proces do końca - powiedział Obajtek.
Podczas konferencji prasowej, Obajtek zauważył, że "Orlen staje się coraz silniejszą firmą". - Inwestorzy zdają sobie sprawę, że ten kierunek jest konieczny i słuszny. Jedna z trzech agencji, Moody’s, zwiększyła nam rating (...). To rekordowe zwiększenie ratingu - mówił. - Już widzimy naszą większą siłę w Europie. Ta budowa koncernu już przekłada się na negocjacje. Są one łatwiejsze - podkreślił.
Prezes PKN Orlen zwrócił uwagę, że około 50 proc. przychodów grupy pochodzi z rynków międzynarodowych. Zaznaczył, że obecnie Skarb Państwa ma "bez mała 50 proc. akcji w Orlenie", co jest gwarancją bezpieczeństwa. - Nie ma żadnej możliwości przejęcia Orlenu. A obecne czasy pokazują, jak ważne jest bezpieczeństwo - dodał.
Teraz firmę czeka proces bilansowania spółek zależnych, łączenia wydobycia i poszukiwań w Polsce i Norwegii. - Będziemy budować silny upstream w Polsce, zwiększać wydobycie poza granicami kraju. Na to będą przeznaczone główne środki i główny nacisk. Niebawem poprawimy naszą strategię. Będzie ona uwzględniać rozwój grupy Orlen, ale będzie też ważna dla Polski i krajowej gospodarki. Tak duży koncern musi zdecydowanie bardziej zabezpieczać rynek - powiedział.
- Musimy połączyć spółki Lotosu i PGNiG w Norwegii i zdecydowanie zwiększyć poszukiwanie, wydobycie i akwizycje międzynarodowe w tym zakresie. Możemy ich dokonywać z międzynarodowymi koncernami - dodał. Wyjaśnił, że w przypadku aktywów norweskich to PGNiG będzie przejmować spółkę Lotosu. Prezes zaznaczył, że PGNiG ma tu większe doświadczenie. Scentralizowane będą też poszukiwania w kraju.
Koncern już rozpoczął proces łączenia firm zależnych, spółek technologicznych. W ciągu dwunastu miesięcy chce go zakończyć.
Prezes zaznaczał, że przy inwestycjach w morską energetykę wiatrową powinno pracować jak najwięcej polskich firm. - Musimy myśleć o wykorzystaniu w łańcuchu dostaw polskiej gospodarki. Bałtyk to 140 mld zł inwestycji, to potężną szansa dla gospodarki. Przyszłością jest też atom, Polska ma sukcesy w zakresie dużego atomu, ale idziemy w kierunku energetyki jądrowej rozproszonej. SMR-y uzupełniają duży atom, tu też niebawem będą następne ogłoszenia - mówił Obajtek podczas konferencji prasowej. Dodał, że prowadzone są zaawansowane prace z różnymi spółkami energetycznymi.
Spółka będzie kontynuować inwestycje związane z budową wiatraków morskich, lądowych, fotowoltaiki i małego atomu. Kontynuuje budowę jednostek gazowych, chce budować biogazownie, inwestować w petrochemię. - Rozwój petrochemii jest kluczowy zarówno dla Orlenu, jak i dla naszego partnera saudyjskiego - informował Obajtek.
Obajtek wskazał, że spółka ma zapewnione bezpieczeństwo w zakresie logistyki, dostaw ropy i gazu. - Nie realizujemy dostaw ropy drogą morską od wybuchu wojny. Na razie nie ma sankcji na ropociąg Drużba, ale gdyby zapadły takie decyzje, jesteśmy przygotowani - mówił.
Jedna z umów długoterminowych z Rosją na dostawę ropy wygasa w styczniu, zostanie do realizacji jeszcze jedna. Prezes zapowiada, że w wyniku wygaśnięcia pierwszego kontraktu, dywersyfikacja dostaw wzrośnie z 70 proc. obecnie do 80 proc.
Obajtek zaznaczał, że sankcje mają sens wtedy, gdy je wprowadza cała Unia Europejska. - Jestem zdania, że albo sankcje powinny zostać wprowadzone dla wszystkich, albo powinno nastąpić wyrównanie podatkowe między ropą Ural a Brent. Nie może być sytuacji, że nie będziemy brać rosyjskiej ropy, a będziemy zalewani produktami rosyjskimi z innych części Europy - mówił.
Prezesa Orlenu pytano też o ustawę, która miała utrudniać odwołanie prezesów wybranych spółek skarbu państwa. - Nie ja jestem legislatorem w Polsce. My wykonujemy prawo, ale go nie stanowimy - odpowiedział.
Dodał jednak, że ciągłość zarządzania jest niezbędna do realizacji planów w długim terminie. - Jak słyszę argumenty "koryto-plus" to to stwierdzam, że są to argumenty małych ludzi, którzy nie dorośli do dużych biznesów, którzy mierzą rzeczywistość swoją miarą. To nie jest kwestia "koryta-plus". Jeśli ktoś sądzi, że ja i moi koledzy będziemy w przyszłości bezrobotni, to się grubo myli - mówił.
- Natomiast sama stabilność w przypadku dużych procesów inwestycyjnych w kraju byłaby potrzebna. Ciągłość jest ważna, by firmy takie jak Orlen mogły realizować strategię - zaznaczał.