Ostry spadek na Wall Street
1 listopada, który był normalnym dniem giełdowym za Atlantykiem, przyniósł silny spadek na amerykańskim rynku akcji. Trzy główne wskaźniki ogólne poniosły straty w wysokości 2,2 - 2,6 proc., największe od tygodni i miesięcy. Jeszcze bardziej ucierpiał finansowy indeks S&P, którego straty są najwyższe od lat.
Główną przyczyną tak silnego spadku było obniżenie ratingów dwóch kolosów finansowych Citigroup i Bank of America, co wywołało obawy, że kryzys kredytowy może mieć dalsze niekorzystne skutki dla świata finansów i doprowadziło do wyparowania środowych dużych zysków, wywołanych kolejnym obcięciem stopy procentowej przez Rezerwę Federalną (Fed), czyli amerykański bank centralny.
W sektorze finansów czwartkowe straty były szczególnie potężne. Akcje American International Group spadły o 6 procent a akcje Citigroup o prawie 7 procent, co jest największym jednodniowym spadkiem notowań tej gigantycznej spółki bankowej od 5 lat.
Nastroje pogorszył dodatkowo największy potentat światowego sektora energii Exxon Mobil, którego raport finansowy nie sprostał wygórowanym oczekiwaniom inwestorów. Mimo, że ceny ropy zbliżają się do magicznej granicy 100 dol. za baryłkę, prując ostro w górę, co dotąd podbijało notowania gigantów naftowych, to jednak w czwartek akcje Exxon Mobila spadły i to aż o 3,8 proc.
Szeroki wskaźnik rynku ogólnego Standard & Poor's 500 spadł w czwartek o 40,94 pkt, czyli 2,64 procent, do poziomu 1508,44 pkt, co jest jego największym procentowym spadkiem od 9 sierpnia.
Wskaźnik 30 największych spółek amerykańskiego rynku Dow Jones obniżył się w czwartek o 362,14 pkt, czyli 2,60 procent, do wysokości 13567,87 pkt. Nasdaq Composite Index stracił 64,29 pkt, czyli 2,25 procent, kończąc dzień na poziomie 2794,83 pkt.
Spadki tej dwójki indeksów (Dow i Nasdaq) są największe od 19 października, to jest od 20. rocznicy krachu z 1987 roku. Z kolei finansowy Standard and Poor's poniósł w czwartek straty w wysokości 4,6 procent, największe od prawie 5 lat.
