PGNiG, czyli oferta skazana na sukces

Ostateczna cena emisyjna akcji PGNiG została ustalona na poziomie górnych widełek, czyli 2,98 zł przy znaczącej nadsubskrypcji. Okazało się, że mimo zamieszania politycznego towarzyszącego ofercie popyt był na tyle duży, że nie trzeba było zachęcać inwestorów dyskontem, choć w przypadku tak upolitycznionej firmy byłoby ono w pełni uzasadnione.

Mimo protestów Platformy Obywatelskiej i Prawa i Sprawiedliwości, emisji towarzyszy ogromny optymizm, który może okazać się samosprawdzającą przepowiednią.

Cena za akcje PGNiG jest znacznie wyższa od powszechnych oczekiwań. W czasie oferty większość analityków pytanych przez agencje informacyjne spodziewało się ceny w środku przedziału cenowego (2,7 zł). Z kolei średnia wycen akcji gazowego monopolisty dokonanych przez biura maklerskie wyniosła 2,66 zł. "PB" wycenił metodą porównawczą walor PGNiG na 2,73 zł. Z drugiej strony sukces oferty PGNiG był z góry przesądzony i trudno dyskutować ze skalą zgłoszonego popytu.

Reklama

Według naszych obliczeń, przy redukcji w transzy indywidualnej o 92 proc. wystarczy wzrost w debiucie o 3,7 proc., by pokryć koszty kredytu i prowizji (przy założeniach uwzględnionych w tabeli obok). Oznacza to, że kurs musi sięgnąć 3,09 zł. Można mówić o dużym szczęściu zarówno inwestorów, którzy zapisali się na walory PGNiG, jak i oferujących akcje. Dlaczego? Gdyby redukcja wyniosła 96 proc., koszty pokryłaby dopiero zwyżka o 6,7 proc., a przy 98 proc. akcje musiałyby zdrożeć o 12,8 proc.

Za wzrostem akcji PGNiG przemawiają również poprzednie debiuty spółek, które ustaliły cenę na najwyższym poziomie widełek. To dobrze wróży także notowaniom Barlinka, równocześnie sprzedającego akcje. Średnia stopa zwrotu w debiucie takich firm w ostatnich 12 miesiącach wynosi 18,7 proc., blisko czterokrotnie więcej niż w pozostałych inauguracjach. Trzeba brać pod uwagę, że wchodziły one na rynek w pełni hossy. Dlatego inwestorzy PGNiG muszą trzymać kciuki, by świetne nastroje na giełdzie i rynkach surowcowych utrzymały się przynajmniej do 23 września. Warto odnotować, że ograniczono również transzę inwestorów zagranicznych, co może mieć na celu kuszenie ich do dokupowania akcji spółki na giełdzie. To kolejny argument, że debiut może być udany.

Wydaje się jednak, że mimo wszystko kurs na giełdzie przynajmniej na pewien czas zejdzie do obszaru widełek cenowych, gdyż obecna cena PGNiG jest wysoka. Jest też bardzo prawdopodobne, że przynajmniej przejściowo wzrośnie niepewność polityczna wokół spółki po wyborach. Mimo to w dłuższym terminie inwestycja powinna przynieść zysk. Akcje spółki zostaną włączone do WIG20 przy okazji grudniowej korekty indeksu. Inwestorzy finansowi powinni więc dokupować akcje przy okazji awansu PGNiG do giełdowej elity. Ten czynnik oraz potencjał gazowego monopolisty sprawiają, że ewentualne osłabienie kursu warto wykorzystać do nabycia jego walorów.

Sebastian Gawłowski, ONO

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PGNiG | skazana
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »