PGNiG zainteresowany Ukrainą

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko i przewodniczący KE Jose Manuel Barroso będą rozmawiać w poniedziałek na temat modernizacji ukraińskiego systemu przesyłu gazu, co ma pomóc UE zapewnić bezpieczny tranzyt rosyjskiego gazu przez Ukrainę - informuje KE.

Prezydent Ukrainy Wiktor Juszczenko i  przewodniczący KE Jose Manuel Barroso będą rozmawiać w  poniedziałek na temat modernizacji ukraińskiego systemu przesyłu  gazu, co ma pomóc UE zapewnić bezpieczny tranzyt rosyjskiego gazu  przez Ukrainę - informuje KE.

W Bruseli spotkają się m.in. przedstawiciele Unii Europejskiej (UE), władz Ukrainy oraz międzynarodowych instytucji finansowych. Poza Barroso, w spotkaniu wezmą udział komisarz ds. energii Andris Piebalgs oraz komisarz ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero- Waldner.

Obecni będą również przedstawiciele branży, m.in. Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo (PGNiG), które deklaruje zainteresowanie modernizacją ukraińskiego systemu przesyłowego. W konferencji weźmie też udział polski wiceminister gospodarki Marcin Korolec.

UE uważa, że system przesyłowy Ukrainy wymaga reform, żeby zwiększyć stabilność dostaw i przyciągnąć inwestycje. Wśród reform tych wymienia się wdrożenie unijnego prawodowstwa dotyczącego rynku gazowego oraz zapewnienie prawnej i organizacyjnej niezależności ukraińskiego operatora przesyłu gazu.

Reklama

Tranzyt przez Ukrainę stanowi 20 proc. konsumpcji gazu w Europie i 80 proc. eksportu rosyjskiego gazu do Europy. Do Polski przez Ukrainę trafia ok. 40 proc. gazu ze wschodu.

1 stycznia Gazprom wstrzymał dostawy gazu na Ukrainę, uzasadniając to brakiem kontraktu z Kijowem i długami Naftohazu. Tydzień później rosyjski koncern przerwał tranzyt gazu przez Ukrainę do Europy, co z kolei uzasadnił bezprawnym przejmowaniem surowca przez stronę ukraińską i wyłączeniem przez nią rurociągów do transportu rosyjskiego paliwa. Dostawy rosyjskiego gazu do Polski przez Ukrainę wznowiono 21 stycznia.

Zdaniem Andrisa Piebalgsa, tegoroczny konflikt gazowy pomiędzy Ukrainą a Rosją tylko potwierdził kluczową rolę Ukrainy dla bezpieczeństwa energetycznego Unii. "Pokazał on wyraźnie (konflikt gazowy-PAP) potrzebę zapewnienia bezpiecznego, transparentnego i wiarygodnego tranzytu przez Ukrainę gazu dla Europy" - stwierdził w ubiegłym tygodniu Piebalgs

Poniedziałkowa konferencja - zdaniem komisarz Ferrero-Waldner - będzie ważna dla ustalenia ram dla inwestycji na wsparcie ukraińskiego systemu tranzytowego. "Ze strony Komisji, jesteśmy gotowi zapewnić wsparcie techniczne dla decyzji podjętych podczas konferencji. Mamy nadzieję, że strona ukraińska podejmie zobowiązanie reform (...) i że będą one wdrożone tak szybko jak to możliwe" - czytamy wypowiedź komisarz na stronie KE.

Ukraina, UE oraz międzynarodowe instytucje finansowe zamierzają w poniedziałek podpisać w Brukseli wspólną deklarację o realizacji programu modernizacji ukraińskiego systemu tranzytu gazu. Przewiduje on m.in. zreformowanie zadłużonej spółki państwowej Naftohaz Ukraina, a także unowocześnienie infrastruktury gazowniczej m.in. stacji kompresorowych i podziemnych zbiorników gazu.

Do Brukseli przybędą prezydent i premier Ukrainy Wiktor Juszczenko oraz Julia Tymoszenko. Prezydent Juszczenko oświadczył w sobotę, że UE nie kwestionuje praw Ukrainy do jej systemu gazociągów, a Ukrainie uda się uzyskać optymalne warunki finansowe dla modernizacji jej systemu gazociągów.

"Jest jeszcze za wcześnie, by mówić o szczegółach, ale jestem przekonany, że otrzymamy optymalne, wzajemnie korzystne warunki inwestycyjne, być może poprzez zaciągnięcie kredytów, granty, realizację wspólnych inwestycji" - napisał Juszczenko w odpowiedzi na pytania kijowskiego tygodnika "Dzerkało Tyżnia".

Zdaniem Juszczenki, modernizacja tranzytowej infrastruktury gazowniczej "jest też komponentem polityki europejskiej integracji Ukrainy, której strategicznym celem jest członkostwo w UE".

Komisja Europejska przeprowadziła pomiędzy 2003 a 2007 rokiem badania, które wykazały, że w latach 2009-2015 system tranzytu gazu do UE potrzebuje inwestycji rzędu 2,5 mld euro, aby odnowić go i przystosować do obecnej wielkości przesyłu.

Władze w Kijowie od lat podejrzewają Rosję o chęć przejęcia kontroli nad gazociągami tranzytowymi, którymi gaz płynie z Rosji przez Ukrainę na zachód Europy. Dlatego też chętniej zgadzają się na możliwość modernizacji poradzieckiego systemu przez Zachód niż przez Moskwę.

INTERIA.PL/PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »