Pierwsze starcie Pekao i PKO BP

Bankowi giganci najdłużej zwlekali z publikacją raportów kwartalnych, ale rynku nie zaskoczyli. Wyniki potwierdziły to, co wiadomo było od dawna: Pekao musi zacząć pościg za dynamicznie rosnącym PKO BP, a ten musi nauczyć się od spółki, której prezesem jest Jan Krzysztof Bielecki kontroli kosztów. O jedno i drugie nie będzie łatwo.

Zysk netto obu banków okazał się niższy niż w poprzednim kwartale. W Pekao, który znacznie ograniczył działalność na rynku papierów skarbowych, tym razem marnie wypadł wynik z prowizji. To efekt osłabienia koniunktury na rynku funduszy inwestycyjnych. Tymczasem 15-proc. wzrost kredytów w ciągu roku (przy niemal zerowej dynamice Pekao) przekłada się zarówno na odsetkowy, jak i prowizyjny wynik PKO BP. Tym razem jednak największy detalista poniósł duże straty na rynku papierów dłużnych (Pekao po ubiegłorocznej lekcji znacznie zmniejszył tam swą obecność), przez co wynik na działalności bankowej PKO BP był niższy niż przed rokiem. W Pekao ta pozycja wzrosła, ale martwi ciągła stagnacja wielkości bilansowych banku.

Reklama

Choć w III kwartale kredyty i depozyty nieco drgnęły, to dystans między rywalami rośnie. Efektem ostrożnej polityki Pekao jest wzrost kredytów budowlano-mieszkaniowych o 492 mln zł od początku roku. To niewiele więcej niż wartość kredytów hipotecznych udzielanych przez PKO BP średnio w ciągu miesiąca.

Podobnie jak dystans pod względem udziału w rynku, rośnie różnica na polu kontroli kosztów. W Pekao od stycznia do września były one o 1,2 proc. niższe niż przed rokiem. W tym samym czasie w PKO BP wzrosły o 4,9 proc. Zapowiedziane przez prezesa Andrzeja Podsiadło redukcje, nawet w swej maksymalnej formie (1,5 tys. pracowników przez pięć lat) nie wystarczą. Dziś na jednego pracownika w Pekao przypada 3,9 mld zł aktywów, a w PKO BP - 2,4 mld zł. Restrukturyzacja i amortyzacja wprowadzanego systemu IT jeszcze zwiększą koszty detalisty w najbliższych latach.

Przewagę przychodową PKO BP jego główny rywal całkowicie zrównoważył niższymi wydatkami. Zysk operacyjny, z pominięciem salda odpisów, Pekao miał w III kwartale nawet wyższy (436 mln zł, o 3 proc. więcej niż PKO BP). Pekao jednak znowu zwiększył rezerwy (choć "tylko" o 70 mln zł), a PKO BP niemal ich nie zmienił i jeszcze dopisał do wyniku 38 mln zł tytułem aktualizacji aktywów finansowych. Dopiero przyszłość pokaże, czy Pekao jest zbyt konserwatywne w ocenie dłużników, czy też PKO BP, z ponad dwukrotnie niższym udziałem kredytów nieregularnych, ma tak dobrej jakości portfel.

Inwestorzy nie docenili rezultatów obu spółek. Miliardowe zyski netto są już w cenach naszych banków, i tak droższych od konkurentów z regionu. 14-proc. przewaga PKO BP nad Pekao biorąc pod uwagę kapitalizację może się stopniowo zmniejszać.

Przemek Barankiewicz

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | starcie | Krzysztof Bielecki | pekao
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »