Podchodzimy ze sporą rezerwą do Elektrimu

Krzysztof Mastalerz, prezes PZU Życie, dla Parkietu: PZU Życie zadowolone, że nie musi już ponosić ryzyka posiadania długu Elektrimu l Grupie Multimedialnej może grozić likwidacja l PZU Życie prawdopodobnie poprze Skarb Państwa przy odwołaniu Andrzeja Modrzejewskiego, prezesa ORLENU l Prezes Mastalerz zapewnia, że zysk spółki będzie zgodny z planami. Z nieoficjalnych informacji PARKIETU wynika, że wyniesie ponad 300 mln złotych.

Krzysztof Mastalerz, prezes PZU Życie, dla Parkietu: PZU Życie zadowolone, że nie musi już ponosić ryzyka posiadania długu Elektrimu l Grupie Multimedialnej może grozić likwidacja l PZU Życie prawdopodobnie poprze Skarb Państwa przy odwołaniu Andrzeja Modrzejewskiego, prezesa ORLENU l Prezes Mastalerz zapewnia, że zysk spółki  będzie zgodny z planami. Z nieoficjalnych informacji PARKIETU wynika, że wyniesie  ponad 300 mln złotych.

Krzysztof Mastalerz, prezes PZU Życie, w wywiadzie dla Parkietu przyznał, że kierowana przez niego spółka jest akcjonariuszem PKN ORLEN.

- Mamy pewien pakiet ORLENU. To bardzo ważna spółka, także jeśli chodzi o benchmarki i portfel. Jesteśmy więc nawet zmuszeni, aby posiadać jej akcje. Oprócz tego uważamy, że to strategiczna firma, która ma bardzo dobre perspektywy rozwoju - twierdzi. Nie chciał jednak odpowiedzieć na pytanie, czy ostatnio ubezpieczyciel zwiększał zaangażowanie w PKN. Stwierdził tylko, że skład portfela PZU Życie zmienia się każdego dnia.

Reklama

Prezes wie już także, jaką decyzję podejmie na NWZA ORLENU, które ma zająć się zmianami we władzach spółki, ale na razie nie chce jej ujawniać. Pytany jednak, czy zmieni tradycję, zgodnie z którą grupa PZU bardzo często głosuje na walnych tak, jak Skarb Państwa, mówi: - Nie widzę powodów, dla których mielibyśmy w tym przypadku łamać tę tradycję.

Stanowczo zaprzecza jednak, by jakiekolwiek zakupy na giełdzie były przez PZU Życie realizowane z polecenia albo rekomendacji Skarbu Państwa. Prezes przyznał także, że jest zadowolony ze sprzedaży obligacji Elektrimu. - Jesteśmy zadowoleni, że nie obciąża nas już ryzyko posiadania długu Elektrimu - twierdzi. Jego zdaniem, nowy właściciel obligacji, BRE Bank, może na nich zarobić. - Będzie to jednak wymagało odpowiednich działań, w które my nie chcemy być zaangażowani. Jesteśmy towarzystwem ubezpieczeniowym i możemy zaakceptować poziom ryzyka, który jest całkowicie zrozumiały i nie wymaga działań związanych z kulturą banków inwestycyjnych - dodaje.

Prezes przyznał, że spółka ma wciąż akcje Elektrimu, ponieważ inwestuje w największe i najpłynniejsze walory na giełdzie. Odmówił jednak odpowiedzi na pytanie o poziom zaangażowania.

W zeszłym roku PZU Życie zarobiło ponad 320 mln zł. W tym roku jego wynik będzie obciążony rezerwami w wysokości około 300 mln zł, utworzonymi w związku z inwestycjami kapitałowymi poprzedniego zarządu, ale nadal będzie bardzo dobry - zgodny z oczekiwaniami spółki. Z nieoficjalnych informacji Parkietu wynika, że może sięgnąć ponad 300 mln zł. Prezes Mastalerz nie chciał jednak komentować tych informacji. Jedną z wpadek poprzedniego zarządu był zakup akcji Grupy Multimedialnej. Spółce może grozić likwidacja - zapowiada prezes Mastalerz. - Posiadamy 99,35% akcji tej spółki. W tej chwili negatywnie oceniamy wartość tej inwestycji, w związku z czym utworzyliśmy rezerwę celową w wysokości 100% - stwierdził. Nie chciał jednak mówić, jaka jest wartość rezerwy. Przyznał jedynie, że chodzi o kilkanaście milionów złotych. PZU Życie chętnie także sprzedałoby akcje Grupy Multimedialnej.

Sukcesem obecnego zarządu jest wyplątanie się z umów opcyjnych zawartych z Raiffeisenem, w efekcie których PZU mogłoby być zmuszone do zakupu akcji trzech NFI - Zachodniego NFI, 7 NFI i Foksal NFI. Taki zakup oznaczałby dla spółki stratę w wysokości prawie 9 mln zł. W związku jednak z uchyleniem umów, w grudniu PZU Życie rozwiąże rezerwy związane z nimi. - Chciałbym podkreślić, że udało nam się rozwiązać te umowy bez żadnych zobowiązań dla stron - informuje prezes Mastalerz.

Nadal nie rozwiązany pozostaje problem inwestycji ubezpieczyciela w fundusz kierowany przez TDA TFI. - Prowadziliśmy rozmowy w tej sprawie, ale okazały się bezproduktywne - twierdzi prezes Mastalerz. Z jego informacji wynika, że wbrew planom fundusz nie dokonał żadnej inwestycji na rynku niepublicznym, a pieniądze uzyskane od PZU przechowuje na koncie bankowym.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | likwidacja | skarb | Skarb Państwa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »