Podwyżka dopiero w październiku
W czerwcu RPP podniosła stopy do 6 proc.. Kolejnej podwyżki spodziewamy się dopiero w październiku w oparciu o łagodne wypowiedzi jastrzębi oraz słabe perspektywy wzrostu w II poł . 2008 r. przy wciąż silnie odstającej od celu inflacji.
Dużego znaczenia dla sposobu prowadzenia polityki pieniężnej nabrał w ostatnim czasie kurs walutowy - silna aprecjacja zwiększa jej restrykcyjność (teraz do poziomu nieznacznie większego niż w rekordowym 2001 roku) bez konieczności podnoszenia stóp, jednak jednocześnie może niekorzystnie odbić się na koniunkturze.
Choć skala ostatnich ruchów złotego rodzi (uzasadnione) obawy o korektę i tymczasowe osłabienie, na koniec roku oczekujemy spadku EUR/PLN do 3,10. Poważniejsze odwrócenie trendu może nastąpić dopiero, gdy pojawią się nadzieje na poprawę koniunktury w USA, które to powinny przynieść odbicie dolara i przesuwanie światowych inwestycji z Europy do bloku dolarowego. Oczekujemy, że nastąpi to na większą skalę dopiero w 2009 roku.
Dłuższy czas pracy pomoże PKB, który, według wstępnych danych miesięcznych, rósł w drugim kwartale jedynie nieznacznie mniej niż 6 proc.. Słabnąca koniunktura za granicą i w Polsce rodzi jednak niepokój o dalsze perspektywy wzrostu.
Nowa, lepsza i niższa miara inflacji bazowej netto znów rozgrzewa dyskusję o sensie wyłączania kawałków indeksu ze wskaźnika wzrostu cen.
Według ministra Rostowskiego, "Taka powinna być kolejność: konsensus co do przyjęcia euro, zmiana konstytucji i decyzja o wejściu do ERM2".