W efekcie od poranka GPW znalazła się pod presją podaży z rynków bazowych. W skrajnym punkcie sesji niemiecki DAX tracił ponad 1 procent, co przełożyło się na cofnięcie WIG20 w rejon 1770 pkt. Końcówka była nieco cieplejsza, głównie za sprawą lepszej od obaw postawy Wall Street w pierwszej fazie dzisiejszego handlu, ale też odbicia w Europie.
W finale wartość WIG20 spadła o 0,33 procent przy spadku niemieckiego DAX-a o około 0,4 procent. Pomijając korelację z rynkami bazowymi, środa była po części powieleniem zachowania rynku w dniu wczorajszym i okazanego zawahania byków, gdy WIG20 spotkał się z psychologiczną barierą 1800 pkt. W istocie zachowanie rynku wczoraj i dzisiaj mieści się również w sprzyjającym zawieszeniu układzie technicznym. Po pokonaniu górą strefy 1775-1770 pkt. rynek stanął przed perspektywą szukania kolejnych oporów. Pierwszym była strefa 1818-1800 pkt., która zadziała jako opór w sposób podręcznikowy.
W równie podręcznikowy sposób zadziałało dzisiaj wsparcie na pokonanych wcześniej oporach i stąd obserwowane właśnie dwudniowe zawieszenie WIG20 pomiędzy 1800 i 1770 pkt. Rynek narzuca czekanie na wybicie z tej małej konsolidacji. Większą przewagę stale warto dawać scenariuszowi wzrostowemu, który narzuca się, gdy uwzględni się fakt pokonania górą konsolidacji w strefie 1775-1710 pkt. Jeśli gdzieś trzeba szukać zagrożenia dla tego układu, to w korelacji GPW z otoczeniem, które pomagało ostatnio bykom. W szerszej perspektywie patrząc stale trudno mówić o zmianie. WIG20 zawieszony w okolicach 1800 pkt. pozostaje blisko środka tegorocznej konsolidacji, której granice wyznaczają wiosenny szczyt w rejonie 2000 pkt. i styczniowy dołek w okolicach 1650 pkt.
Adam Stańczak
