Portal zamyka zapisy w atmosferze skandalu

Dzisiaj kończą się zapisy na akcje spółki Arena.pl. Oferta budzi wiele kontrowersji. Najpierw konkurencyjne portale oskarżyły Arenę o publikowanie fałszywych informacji. Potem pojawiły się pogłoski o możliwym wycofaniu Tel-Energo ze spółki z Areną (E-connections).

Dzisiaj kończą się zapisy na akcje spółki Arena.pl. Oferta budzi wiele kontrowersji. Najpierw konkurencyjne portale oskarżyły Arenę o publikowanie fałszywych informacji. Potem pojawiły się pogłoski o możliwym wycofaniu Tel-Energo ze spółki z Areną (E-connections).

Kontrowersje wokół emisji Areny narastają. Początkowo konkurencyjne portale oskarżały kandydata na GPW o manipulację informacjami i publikowanie w prospekcie nieprawdziwych informacji. Chodziło o zaniżenie przez Arenę liczby zarejestrowanych użytkowników, korzystających z usług konkurentów - Wirtualnej Polski, Onetu i Interii, dzięki czemu Arena przeskoczyła nie tylko bezpośredniego konkurenta - Interię, ale także Wirtualną Polskę, która we wszystkich rankingach bije (wraz z Onetem) na głowę pozostałych graczy na portalowym rynku.

Reklama

- Dostaliśmy już dane od tych portali i zamieściliśmy stosowne sprostowanie dziesięć dni temu - twierdzi Witold Grzesiak, wiceprezes Areny ds. finansowych.



Kiedy nastąpiło sprostowanie?



- W raporcie bieżącym nr 7 z 31 maja opublikowanym w systemie Emitent - potwierdza Paweł Chodnicki z Areny.

Zdaniem konkurentów, kontrowersyjny jest także sposób liczenia użytkowników przez Arenę i sumowanie korzystających z dwóch różnych usług (portalu i serwisu SMS GaduGadu spółki SMS Express, przejętej przez Arenę).

- Sumowanie użytkowników dwóch odmiennych typów usług: zarejestrowanych użytkowników portalu oraz serwisu SMS budzi poważne zastrzeżenia - napisali w oświadczeniu Onet, WP i Interia.

Takich wątpliwości nie ma Rafał Plutecki, prezes Areny.

- Dlaczego? To użytkownicy, na których będziemy zarabiać - ripostuje.

Wielu osobom zależy jednak, żeby oferta areny nie powiodła się. Czy słusznie?

- Tu nie chodzi o czyjeś interesy, ale o spółki internetowe, które - jeśli emisja Areny się powiedzie, a potem portal i jego pomysł na Internet okaże się niewypałem - będą wrzucane do jednego worka i traktowane jak oszuści. Oferta Areny to przekręt - mówi jeden z konkurentów, który nie zgadza się na oficjalne wypowiedzenie oskarżeń.

- Dlaczego nasi oponenci nie chcą wypowiadać się oficjalnie? To, co dzieje się wokół naszej emisji, to skandal. Wczorajsza rekomendacja BDM, który jest udziałowcem naszego konkurenta - Hogi, jest zaś nadużyciem bez precedensu. Wystąpimy na drogę prawną z żądaniem odszkodowania - odpowiada Witold Grzesiak.

Oferta Areny nie jest jednak popularna także wśród analityków, którzy przestrzegają przed dużym ryzykiem i twierdzą, że spółka wycenia się za wysoko, a prognoza jej przychodów jest wyssana z palca.

Kolejne zarzuty wobec Areny to niepewność utworzenia spółki z Tel-Energo, na której portal opiera emisję. W Tel-Energo zmienił się zarząd i nie wiadomo, jak nowe władze podejdą do umowy Areny, zawartą przez stary zarząd.

- Poza tym umowa z Tel-Energo, jak przystało na firmę państwową, jest obarczona dużym ryzykiem politycznym - uważają analitycy.

- Mogę tylko powiedzieć, że nic nam nie wiadomo o tym, jakoby nowy zarząd nie akceptował umowy. O jego intencjach może jednak świadczyć to, że choć umowę podpisaliśmy ze starym zarządem, to pilotaż dostępu w Warszawie ruszył przy akceptacji nowego zarządu - twierdzi Witold Grzesiak.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: Arena | portal
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »