Prezenty od ministra skarbu
Debiuty na GPW spółek Skarbu Państwa nawet co miesiąc, dyskonta od ceny sprzedaży akcji dla indywidualnych inwestorów, rozsądna polityka dokapitalizowywania przedsiębiorstw papierami spółek publicznych - na takie m.in. "prezenty" rynek może oczekiwać od ministra skarbu Jacka Sochy w 2005 roku.
Oferta PKO BP to największy prezent, jaki inwestorzy otrzymali od ministra Sochy w tym roku. A co będzie w przyszłym?
Nawet 10 ofert publicznych
- Plan prywatyzacji jest bogaty. Może się tak zdarzyć, że co miesiąc spółka Skarbu Państwa będzie debiutować na GPW. Nie chodzi jednak o to, aby robić coś co miesiąc, ale żeby robić dobrze - mówi minister skarbu. W przyszłym roku do kupienia mogą być m.in. akcje Zelmera, Ciechu, Polmosu Białystok, Elektrownii Kozienice, PGNiG, Grupy Lotos, Zakładów Azotowych Puławy, Zakładów Chemicznych Police, Grupy Energetycznej Enea. Część z tych firm podwyższy kapitał. - Jeżeli zostanie zawarta ugoda z Eureko, to w ofercie publicznej sprzedamy też pakiet akcji PZU. Oczywiście będzie też prywatyzacja Giełdy Papierów Wartościowych - dodaje Jacek Socha.
GPW dostanie inwestora
Na prywatyzację GPW rynek czeka już od dawna. - Giełdzie potrzebny jest inwestor strategiczny, m.in. ze względu na siłę oddziaływania. Chodzi o przyciąganie nowych spółek na parkiet, które potrzebują kapitału, i tych, którzy go dostarczają - uważa minister. Czy to oznacza, że inwestorzy indywidualni nie będą mogli kupić akcji GPW? - Nie wykluczam, że niewielki pakiet walorów warszawskiej giełdy będą mogli kupić inwestorzy indywidualni. Na razie trudno powiedzieć, ile papierów obejmie inwestor strategiczny, który zapewni giełdzie dalszy rozwój, a ile papierów pozostanie w wolnym obrocie, i czy będzie zapewniona ich płynność - tłumaczy.
Preferencje dla małych
W przypadku m.in. oferty PKO BP i WSiP inwestorzy dostali kilkuprocentowe dyskonto w porównaniu z ceną sprzedaży akcji. Na podobne "prezenty" mogą liczyć również w tym roku. - Prywatyzacja z uczestnictwem drobnych inwestorów jest jak najbardziej trafna. Żeby ich przyciągnąć do rynku kapitałowego, będziemy przy kolejnych ofertach proponować dyskonta - deklaruje minister Socha. Czy mali inwestorzy mogą też liczyć na to, że dostaną więcej akcji kosztem np. polskich instytucji i podmiotów zagranicznych? - To będzie zależeć od popytu zgłaszanego przez inwestorów indywidualnych. Będą więc możliwe przesunięcia pomiędzy transzami, aby zmniejszyć ewentualne redukcje zleceń. Należy jednak pamiętać, że wielu inwestorów indywidualnych działa za pośrednictwem instytucji, m.in. funduszy inwestycyjnych, funduszy emerytalnych - wyjaśnia Jacek Socha.
Polityka dywidend
Rok 2004 dla wielu spółek giełdowych jest rekordowy pod względem wyniku finansowego. W KGHM, PKO BP czy Orlenie decydujący głos w sprawie wypłaty dywidendy ma Skarb Państwa. Czy zarekomenduje wypłatę z zysku? - Uważam, że spółki powinny przyjąć jasną politykę dywidendową. To powinien być jeden z elementów ich strategii obecności na rynku publicznym - mówi minister skarbu. Dodaje, że PKO BP wypłaci dywidendę. Podobnie postąpi Orlen, który dzielił się zyskiem z akcjonariuszami w ostatnich latach.
Rozważne rozdawanie akcji
W przyszłym roku minister skarbu chce się też zająć kwestią tzw. resztówek, czyli niewielkich pakietów walorów, które pozostały mu w spółkach giełdowych. - Trzeba to przeanalizować i uporządkować. Niektóre pakiety akcji będzie można użyć w ramach dokapitalizowywania państwowych firm. Do reszty trzeba będzie wynająć dom maklerski, który zajmie się ich sprzedażą - zapowiada Jacek Socha.
"Rozdawanie" nie jest przez inwestorów dobrze przyjmowane. Często w krótkim okresie wywołuje spadek kursu. - Właściciel ma prawo dysponować swoim majątkiem. A więc i Skarb Państwa - broni się minister. - Nie będę nadużywać dokapitalizowywania firm akcjami spółek giełdowych. A jeśli tak, to w przejrzysty sposób. Podmioty, które zostaną obdarowane papierami, będą mieć obowiązek prowadzić czytelną politykę sprzedaży papierów.
Przejrzysta prywatyzacja
Minister Jacek Socha ma ambitne plany. Niektórych może jednak nie zdążyć zrealizować. Zwłaszcza jeżeli wybory parlamentarne odbędą się na wiosnę i zmieni się koalicja rządowa. - Prywatyzacja powinna być kontynuowana i musi być przejrzysta. Nie wyobrażam sobie, żeby zaawansowane projekty po zmianie rządu zostały odłożone na półkę. Prywatny właściciel, który zaangażował swój kapitał, lepiej pilnuje biznesu niż nawet najlepszy urzędnik - mówi minister, który wcześniej przez wiele lat był szefem Komisji Papierów Wartościowych i Giełd.