Próchnik sprzedał akcje

Sytuacja na rynku jest tak dobra, że bez problemu sprzedają się nawet emisje ratunkowe. Przykładem oferta Próchnika. Spółkę wsparli akcjonariusze.

Sytuacja na rynku jest tak dobra, że bez problemu sprzedają się nawet emisje ratunkowe. Przykładem oferta Próchnika. Spółkę wsparli akcjonariusze.

Dobre informacje zostały pozytywnie przyjęte przez inwestorów. Kurs łódzkiej spółki odzieżowej wzrósł wczoraj o 2,8%, do 1,1 zł. Próchnik zaproponował akcjonariuszom od 24,54 mln do 30 mln nowych akcji po 50 groszy, czyli po obniżonym specjalnie przed publiczną ofertą nominale. W terminie wykonywania prawa poboru inwestorzy złożyli 1393 zapisy podstawowe. Firma odpowie na nie, przydzielając 21,58 mln walorów. Ze sprzedażą reszty papierów także nie będzie miała problemów: 117 zapisów dodatkowych dotyczyło w sumie 24,96 mln akcji. - W tym przypadku będzie więc konieczna proporcjonalna redukcja - informuje Krzysztof Okoński, przewodniczący rady nadzorczej. Dzięki dużemu zainteresowaniu akcjonariuszy, zapisy na akcje nieobjęte w ramach prawa poboru spółka anulowała.

Reklama

Kto spośród udziałowców firmy zdecydował się ją wesprzeć, nie wiadomo. Przedsiębiorstwo jest ewenementem na naszym rynku. Wciąż nie ma żadnego akcjonariusza, który miałby co najmniej 5% kapitału i głosów na WZA. Być może teraz - po emisji - to się zmieni.

Pieniądze z oferty wpłyną do kasy Próchnika po rejestracji nowych akcji. Firma ma nadzieję, że z rejestracją nie będzie kłopotów. Emisja właśnie po to była tak duża, by kapitał po jego uprzednim obniżeniu na skutek zmniejszenia wartości nominalnej akcji i teraz po podwyższeniu był nie mniejszy niż pierwotnie. - Sądzę, że pieniądze będziemy mieli do dyspozycji pod koniec marca - ocenia prezes Jacek Pudło. Pójdą przede wszystkim na oddłużenie. - W pierwszej kolejności spłacimy ZUS i zaległe raty układowe. W sumie może to być około 3 mln zł - mówi prezes.

Kolejnym etapem oddłużenia ma być konwersja na kapitał wierzytelności E. Sjoeblom (dostanie 5,45 mln walorów za roszczenia opiewające na 2,7 mln zł). Inwestor może złożyć zapis 3 marca. - Z moich informacji wynika, że obejmie akcje - mówi prezes Pudło. W przeciwnym wypadku spółka musiałaby na spłatę wierzytelności przeznaczyć pieniądze z emisji skierowanej do akcjonariuszy.

Sukces oferty Próchnika jest dobrym sygnałem dla innych firm pilnie potrzebujących kapitału, a nie mogących się pochwalić dobrymi wynikami albo pozostających w cieniu większych giełdowych przedsiębiorstw. Przykładem pierwszej grupy jest Bytom, który szykuje kilka emisji ratunkowych (na oddłużenie i dokapitalizowanie). Przykładem drugiej grupy - Sanwil, producent sztucznej skóry. Chce pozyskać pieniądze na przejęcie innego podmiotu.

Krzysztof Jedlak

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Próchnik
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »