Prokom wesprze kulejący Softbank

Softbank jednak dla Prokomu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że gdyńska spółka i jej prezes, Ryszard Krauze, dziś dokupią około 23 proc. akcji i będą w sumie kontrolować ponad 33 proc. kapitału warszawskiego integratora. Cena za ten pakiet ma być zbliżona do ceny giełdowej.

Softbank jednak dla Prokomu. Z nieoficjalnych informacji wynika, że gdyńska spółka i jej prezes, Ryszard Krauze, dziś dokupią około 23 proc. akcji i będą w sumie kontrolować ponad 33 proc. kapitału warszawskiego integratora. Cena za ten pakiet ma być zbliżona do ceny giełdowej.

Koniec spekulacji wokół Softbanku - warszawski integrator trafi ostatecznie do portfela Ryszarda Krauze i kierowanego przez niego Prokomu, który już ma niecałe 10 proc. jego akcji. Z nieoficjalnych informacji wynika, że spółki już dziś mogą poinformować o umowie zakupu dodatkowych około 23 proc. akcji Softbanku przez Prokom i Ryszarda Krauze. Cena będzie prawdopodobnie zbliżona do obecnych notowań Softbanku na giełdzie. Jeśli tak, to wyniesie blisko 55 mln zł. To niewiele, zważywszy na fakt, że w 2000 r. Prokom zapłacił za 10 proc. akcji Softbanku ponad 128 mln zł.

Reklama

- Aleksander Lesz, prezes Softbanku, nie miał wyjścia. Spółka ma duże problemy finansowe, słabe wyniki, sytuacja na rynku też nie jest sprzyjająca - mówi osoba zbliżona do transakcji.

Bankom trzeba płacić

Szczegóły transakcji są na razie owiane tajemnicą. Wiadomo, że akcje Softbanku sprzeda Aleksander Lesz, nie wiadomo jednak, czy kupcem będzie sam Prokom czy też Ryszard Krauze. Nie wiadomo też, w jaki sposób zakup zostanie sfinansowany.

- Transakcja powinna być sfinansowana częściowo akcjami Prokomu, a częściowo gotówką - uważa nasz informator.

Także zdaniem analityków Prokom nie będzie chciał całej sumy zapłacić gotówką, ponieważ w tej chwili nie stać go na to. Prawdopodobnie transakcja odbędzie się turami - zakup akcji nastąpi w dwóch pakietach. Nie ma też na razie mowy o fuzji obu spółek.

Za kulisami transakcji stoją problemy Softbanku i jego prezesa. Spółka boryka się z dużym zadłużeniem krótkoterminowym i potrzebuje dokapitalizowania. Aleksander Lesz z kolei - jak wynika z nieoficjalnych informacji - ma problemy ze spłatą własnego kredytu, który wziął we wrześniu 2001 r. dokupując niecałe 5 proc. akcji Softbanku. Wówczas prezes zapłacił za nie 21 mln zł.

- Ponieważ kredyt był zabezpieczony akcjami, a kurs Softbanku drastycznie spadł w ciągu roku, bank zażądał wyrównania różnicy między kwotą zabezpieczenia a obecnym kursem - mówi informator zbliżony do transakcji.

Szukanie chętnego

Taki obrót sprawy spowodował, że Aleksander Lesz w wakacje zaczął szukać intensywnie nabywcy na akcje. Najbliżej był Prokom, który już dysponował 10-proc. pakietem.

- Prokom wystarczająco dużo stracił na tych akcjach i powinien definitywnie wyjaśnić sytuację: albo sprzedać te akcje, albo przejąć kontrolę nad spółką - mówi jeden z analityków.

Problemem była jednak cena. Zdając sobie sprawę z kłopotów Softbanku, Ryszard Krauze nie musiał spieszyć się z decyzjami. Dlatego Aleksander Lesz szukał też innych możliwości. Według informacji ,,PB'', rozmawiał m.in. na temat fuzji z Computerlandem. Jednak analitycy taki obrót sprawy uznaliby za duży błąd Computerlandu. Dla Prokomu decyzja o zwiększeniu zaangażowania będzie przyjęta znacznie lepiej.

Nowe możliwości

Zacieśniając współpracę z Softbankiem gdyńska spółka zdobędzie przede wszystkim dostęp do sektora bankowego, nie przynoszącego dotąd integratorowi większych przychodów. Najważniejszym kąskiem dla Prokomu może zaś być ewentualny kontrakt z PKO BP. Wiadomo, że bank przygotowuje nowy przetarg na dostawę systemu scentralizowanego. Z Softbankiem, który obsługuje PKO BP, Prokom może mieć duże szanse na odegranie poważnej roli w informatyzacji banku.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: ryszard | problemy | Krauze | Ryszard Krauze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »