Prywatyzacja przyspieszy?

Z Jackiem Bartkiewiczem, prezesem Rady Giełdy, rozmawia Piotr Wojtaszek

Z Jackiem Bartkiewiczem,  prezesem Rady Giełdy,  rozmawia Piotr Wojtaszek

Tegoroczna prognoza GPW zakłada osiągnięcie ponad 7,5 mln zł zysku netto. To o połowę mniej niż w 2003 r. Czy spodziewa się Pan niskich obrotów w drugim półroczu?

Myślę, że to ostrożna prognoza - koniunktura i obroty giełdowe są bardzo trudne do przewidzenia, poza tym ten rok może nie być tak dobry, jak druga połowa poprzedniego. Kolejna kwestia to opłaty giełdowe. Od kwietnia br. giełda obniżyła je na rynku akcji i terminowym średnio o 13% i jest świadoma konieczności kolejnych cięć.

Czy możliwe są one jeszcze w tym roku?

Reklama

Być może - będziemy to poważnie analizować. Jak każda mniejsza giełda mamy względnie wysokie koszty transakcji. Nie wystarczy świetny standard jakościowy, aby uchronić GPW od marginalizacji - pobierane opłaty muszą być konkurencyjne.

Czy obecna reprezentacja różnych środowisk w Radzie Giełdy jest, Pana zdaniem, właściwa? Ostatnio walne zgromadzenie Izby Domów Maklerskich podjęło uchwałę, w której wskazuje na potrzebę zwiększenia udziału w Radzie reprezentantów domów maklerskich.

To, z punktu widzenia Izby, naturalny postulat. Pamiętajmy jednak, że w Radzie zasiada dwóch prezesów domów maklerskich. BGŻ, którym kieruję, również zajmuje się działalnością maklerską. W efekcie jedna trzecia składu jest związana z domami maklerskimi. Czy to dużo? Myślę, że na dzisiejszym etapie rozwoju różnorodność Rady służy najlepiej giełdzie. Są w niej osoby wywodzące się ze środowiska emitentów, prawników, banków, banku centralnego. I to jest najlepsze rozwiązanie.

Mamy jeden wakat. Podejrzewam, że na środowym walnym zgromadzeniu akcjonariusze wybiorą dwunastego członka Rady. Czy przychylą się do postulatu środowiska maklerskiego? Zobaczymy.

Rada Giełdy odpowiada nie tylko za nadzór nad spółką. Zatwierdza chociażby regulaminy związane z publicznym obrotem. Co, według Pana, jest najważniejszym obecnie zadaniem dla Rady Giełdy?

Kluczowa jest szybka prywatyzacja giełdy i znalezienie dla niej miejsca w strukturach europejskich. W tych procesach będziemy wspierać i naciskać zarząd oraz Skarb Państwa.

Brzmi to jak fragment Agendy Warsaw City 2010...

Bo to słuszny i przemyślany plan rozwoju naszego rynku. Najważniejsze, żeby nie pozostał na papierze. Uważam, że sama giełda i KDPW powinny silnie zaangażować się w jego realizację i być może zapewnić część niezbędnych środków finansowych. Poza tym konieczne są harmonogramy działań i podział funkcji. Z tego, co wiem, toczą się nad tym zaawansowane prace w Ministerstwie Finansów, w konsultacji ze środowiskiem rynku.

Można wymienić już działania zgodne z założeniami Agendy, np. związane z prywatyzacją GPW czy innych spółek Skarbu Państwa. Z drugiej strony, pojawiają się takie decyzje, jak np. o zdjęciu blokady z rachunku inwestycyjnego, który był zamrożony po lutowej aferze na rynku terminowym. Zwiększenie bezpieczeństwa obrotu również jest celem Agendy i widać, że na tym polu mamy sporo do zrobienia. Sprawność procedur ścigania przestępstw na rynku kapitałowym zadecyduje o jego sukcesie lub porażce.

Z kim powinna połączyć się warszawska giełda?

Określenie kierunku to zadanie doradcy prywatyzacyjnego. Moim zdaniem, giełda powinna odzwierciedlać procesy gospodarcze. Węgierski sektor bankowy jest opanowany przez Austriaków. Oba kraje prowadzą też intensywną wymianę handlową. Naturalną konsekwencją tego było ostatnie przejęcie giełdy budapeszteńskiej przez rynek wiedeński. Analogiczna sytuacja zaistniała w krajach nadbałtyckich i Skandynawii. Polska natomiast jest powiązana ze starą Europą - tam są nasi inwestorzy strategiczni banków i kontrahenci handlowi. Tam też widzę najlepszych kandydatów do aliansu z warszawskim parkietem.

Uważam, że GPW, aby zapewnić sobie przyszłość, uchronić się od marginalizacji, powinna znaleźć sobie jakiś obszar specjalizacji...

...rynek terminowy?

Na przykład. Może powinniśmy stać się giełdą dla spółek ze Wschodu, które będą szukać kapitału w Europie Zachodniej. Kolejna możliwość to specjalizacja naszego rynku w usługach rozliczeniowych.

W programie obrad walnego zgromadzenia giełdy znalazł się punkt dotyczący przyjęcia zasad ładu korporacyjnego. Czy GPW, dając przykład, nie powinna zobowiązać się do ich przestrzegania już przed rokiem?

Wydaje mi się, że to wynika ze struktury akcjonariatu - wiele kwestii wymagało przeanalizowania, dyskusji i konsensusu. Zarówno rada, jak i zarząd chcą, aby spółka w pełni przestrzegała zasady ładu korporacyjnego. Stąd między innymi wskazujemy na konieczność zmian w statucie, związanych z powoływaniem i odwoływaniem zarządu giełdy. Dziś taki przywilej ma walne zgromadzenie, co uważamy za praktykę niesłuszną.

Dziękuję za rozmowę.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: giełdy | przyśpieszenie | GPW | prywatyzacja | Rada Giełdy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »