Przejęcie Polska Press przez Orlen - nie będzie apelacji Rzecznika Praw Obywatelskich
Rzecznik Praw Obywatelskich postuluje zmiany prawne dotyczące koncentracji na rynku mediów, ale nie złoży apelacji po oddaleniu odwołania od decyzji prezesa UOKiK ws. zgody na przejęcie kontroli nad Polska Press przez Orlen (PKN, GPW).
Na początku czerwca br. warszawski sąd oddalił odwołanie, które złożył jeszcze poprzedni RPO Adam Bodnar ws. przejęcia Polski Press. Sprawę rozpatrzył Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który jest jednym z wydziałów Sądu Okręgowego w Warszawie. Jego wyrok jest jednak nieprawomocny. W ubiegłą środę do biura RPO wpłynęło pisemne uzasadnienie tej decyzji. RPO ma dwa tygodnie na ewentualne złożenie apelacji.
W środę Biuro RPO poinformowało, że po zapoznaniu się z uzasadnieniem wyroku RPO Marcin Wiącek uznał argumentację sądu i postanowił nie wnosić apelacji. Jak podano, RPO zgodził się z sądem, że w oparciu o obowiązujące przepisy brak było podstaw do określenia tzw. rynku właściwego jako "rynek środków społecznego przekazu".
Rzecznik podkreślił, że "teraz żaden organ władzy publicznej, w tym UOKiK, nie ma kompetencji, aby dokonać oceny koncentracji na rynku prasowym z punktu widzenia pluralizmu przekazu oraz wolności pozyskiwania i rozpowszechniania informacji. Jest to poważna luka w porządku prawnym". Zdaniem RPO, usunięcie tej luki wymaga nowelizacji prawa.
W związku z tym, Marcin Wiącek zaapelował o zmianę prawa w obszarze koncentracji na rynku mediów. - Powinny istnieć procedury umożliwiające ocenę koncentracji na rynku prasy przez niezależny organ z punktu widzenia pluralizmu środków społecznego przekazu oraz wolności pozyskiwania i rozpowszechniania informacji - wskazał Rzecznik.
Na początku marca zeszłego roku informowano, że RPO odwołał się do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów od decyzji prezesa UOKiK w sprawie zgody na koncentrację polegającą na przejęciu przez PKN Orlen kontroli nad Polska Press. Prezes UOKiK zgodził się na przejęcie Polska Press przez Orlen na początku lutego ub.r. RPO w swym odwołaniu chciał, by sąd uchylił zgodę prezesa UOKiK.
- My czasami w kontekście wolności słowa zapominamy, że jest to nie tylko to, co możemy głosić, ale też to, co - jako obywatele - możemy otrzymywać, jakie informacje możemy pozyskiwać. Uważam, że te kwestie powinny być wzięte pod uwagę. (...) To jest transakcja o znacznie głębszym dnie - mówił w kontekście odwołania ówczesny RPO Adam Bodnar. Rzecznik wskazywał m.in. na art. 14 konstytucji stanowiący, że "Rzeczpospolita Polska zapewnia wolność prasy i innych środków społecznego przekazu".
Na przełomie maja i czerwca ub.r. stanowisko w tej sprawie skierował do sądu Orlen. Koncern wskazał w nim, że odwołanie RPO od decyzji prezesa UOKiK jest w całości bezzasadne i winno zostać odrzucone, a nawet przy uznaniu jego dopuszczalności sąd powinien je oddalić.
- Nie istnieje żaden przepis i nie wskazał go także RPO, z którego wynikałyby kompetencje prezesa UOKIK do uwzględniania w toku prowadzonego przez siebie postępowania dotyczącego koncentracji takich przesłanek, jak pluralizm mediów - mówiła podczas rozprawy pełnomocniczka Urzędu.
Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc!
Wcześniej - w oddzielnym wniosku - RPO chciał też, by sąd wstrzymał wykonanie decyzji wyrażającej zgodę na przejęcie Polska Press przez Orlen do czasu rozstrzygnięcia głównego odwołania. Sąd rozpatrzył ten oddzielny wniosek 8 kwietnia 2021 r. i wstrzymał wykonanie decyzji prezesa UOKiK.
Prezes Orlenu Daniel Obajtek oświadczał po rozstrzygnięciu tamtego wniosku, że "nabycie udziałów Polska Press dokonało się skutecznie 1.3.2021 r., czyli przed wydaniem przez sąd postanowienia". - W związku z tym postanowienie sądu jest bezprzedmiotowe i nie ma wpływu na nasze działania, ani skuteczność nabycia tego podmiotu - dodawał Obajtek.