PZ Cormay rozważa wprowadzenie Orphee na giełdę

Cormay może w '12 wprowadzić na giełdę spółkę zależną Orphee i wyemitować akcje za max 150 mln zł

Cormay może w '12 wprowadzić na giełdę spółkę zależną Orphee i wyemitować akcje za max 150 mln zł

. Bierze pod uwagę notowanie jej na warszawskim parkiecie i towarzyszącą debiutowi emisję akcji na kwotę 100-150 mln zł - poinformował dziennikarzy prezes PZ Cormay, Tomasz Tuora.

"Myślimy o wprowadzeniu Orphee na giełdę. Zastanawiamy się nad notowaniem jej na GPW w Warszawie. Mogłoby to nastąpić w tym roku" - powiedział dziennikarzom prezes Cormayu, Tomasz Tuora.

"Ewentualny debiut mógłby nastąpić na NewConnect. Potem przenieślibyśmy spółkę na rynek główny. To jeden z rozważanych przez nas scenariuszy" - dodał.

Prezes poinformował, że debiutując na giełdzie, spółka mogłaby wyemitować akcje na kwotę ok. 100-150 mln zł.

Reklama

Orphee jest szwajcarską spółką działającą w zakresie produkcji sprzętu do badań hematologicznych. Jej przejęcie przez Cormay miało miejsce na przełomie 2009 i 2010 roku.

Obecnie Cormay planuje restrukturyzację grupy i przeniesienie kompetencji w zakresie akwizycji do Orphee. W celu przeprowadzenia planowanych na bieżący rok 2 akwizycji, spółka może zostać dofinansowana przez prywatnych inwestorów, w wyniku czego udział Cormayu w jej akcjonariacie zmniejszy się do 70 proc.

"Mamy kilku zainteresowanych prywatnych inwestorów, którzy zaproponowali, że obejmą całkiem dużą emisję" - powiedział na poniedziałkowej konferencji prezes Cormayu.

Obecnie Cormay posiada 100 proc. akcji Orphee.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Orphee
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »