Raport miesięczny - ropa

Ropa w rytmie ciepłej jesieni Ropa naftowa: październik rozpoczęła spadkiem notowań poniżej 60 USD za baryłkę. Znaczną przecenę surowca spowodowało ograniczenie tempa wzrostu zapotrzebowania na skutek osłabienia koniunktury w gospodarce za oceanem.

Ropa w rytmie ciepłej jesieni
Ropa naftowa: październik rozpoczęła spadkiem notowań poniżej 60 USD za baryłkę. Znaczną przecenę surowca spowodowało ograniczenie tempa wzrostu zapotrzebowania na skutek osłabienia koniunktury w gospodarce za oceanem.

Stany Zjednoczone wykazują najwyższą konsumpcję ropy naftowej i spowolnienie gospodarcze w tym kraju spowodowało, że światowe zapasy ropy osiągnęły wysoki poziom, nienotowany zazwyczaj o tej porze roku w poprzednich latach. Dodatkowo łagodna jesień przyczyniła się do zmniejszenia zapotrzebowania na olej opałowy, ponieważ północno-wschodnie stany USA są rejonem najwyższego zużycia oleju opałowego w skali globalnej.

Po publikacji raportu amerykanskiego Departamentu Energii (DoE), w którym zawarta była informacja o ósmym z rzędu wzroście zapasów surowca cena ropy naftowej spadła nawet do poziomu 57.63 w dniu 4 października. Zapasy ropy naftowej wzrosły wtedy o 3,35 mln baryłek, czyli 1% podczas gdy oczekiwania analityków zakładały przyrost o 0,7 mln baryłek. Ceny ropy naftowej spadły w tym momencie do poziomu najniższego od lutego 2006 roku.

Reklama

Wzrost zapasów spowodował, że inwestorzy mniej obawiali się wprowadzonych przez Wenezuelę i Nigerię ograniczeń dostaw o 170 tys. baryłek dziennie. Nastroje uspokoiła również wiadomość, iż Arabia Saudyjska - największy producent ropy w OPEC nie ogłosiła redukcji wydobycia.

Dzień jak co dzień w OPEC

Jednak już kolejnego dnia ropa naftowa zdrożała do 60,81 za sprawą informacji jakie napłynęły na rynek, według których członkowie OPEC, w tym Iran, Kuwejt, Wenezuela i Nigeria nieformalnie wyrazili zgodę na ograniczenie produkcji o 1 mln baryłek dziennie aby powstrzymać spadek cen surowca. Wiadomości te zostały szybko zdementowane przez ministra ropy Kuwejtu - szejka Ali-Jarrah al-Sabaha. Powiedział on, że w kartelu nie ma porozumienia w sprawie obniżenia dostaw ropy. W tym samym dniu inny przedstawiciel OPEC potwierdził plany kartelu co do zmniejszenia wydobycia, zaznaczył jednak, że ostateczny termin wprowadzenia redukcji nie jest jeszcze ustalony. Milion baryłek dziennie odpowiada 3 proc. łącznego wydobycia krajów OPEC.

Na rynku spekulowano również nadal czy Arabia Saudyjska zgodzi się na obniżkę wydobycia. Ostateczna decyzja w sprawie ciec dostaw zapadła 8 października, członkowie OPEC nie mogli się nadal jednak porozumieć co do sposobu i terminu realizacji decyzji. Nie wiadomo było bowiem czy obniżka wydobycia będzie odnosiła się do oficjalnego poziomu produkcji (28 milionów baryłek dziennie) czy też do poziomu faktycznego, który we wrześniu wyniósł ok. 29,6 mln baryłek dziennie (bez Iraku - 27,6 mln baryłek dziennie). Według ocen ekonomistów ograniczenie podaży surowca przez kartel niekoniecznie przełożyć się musi na powstrzymanie spadku cen. Cena oscylująca wokół 60 USD za baryłkę jest bowiem nadal atrakcyjna dla producentów i zapewnia opłacalność wydobycia ze złóż, których eksploatacja jest kosztowna, co w dłuższym terminie może przełożyć się na wzrost produkcji.

W dniu 10 października analitycy Merrill Lynch & Co. opublikowali raport, w którym obniżyli swoje prognozy cen ropy WTI w czwartym kwartale 2006 r. do 61 USD za baryłkę, uzasadniając to utrzymującym się wysokim stanem zapasów oraz kurczeniem się zapotrzebowania na ropę naftową. Wcześniejsze prognozy przewidywały kształtowanie się cen na poziomie średnio 67 USD. W przedstawionym raporcie analitycy uwzględnili również zapowiedzi krajów OPEC odnośnie redukcji dostaw surowca. Jednocześnie OPEC oficjalnie poinformował, iż przewodniczący kartelu Edmund Daukoru wystosował pismo do 11 członków Organizacji Krajów Eksportujących Ropę Naftową, w którym zaproponował obniżenie produkcji o 1 milion baryłek dziennie od dnia 1 listopada. Ograniczenie miałoby dotyczyć rzeczywistej wysokości produkcji, a nie jak spekulowano wcześniej - dziennych limitów. OPEC ostatnią decyzję o zmniejszeniu produkcji podjął w kwietniu 2004 roku. Spory szum informacyjny wokół planowanej redukcji wydobycia nie przełożył się jednak na znaczący marsz cen do góry. Ceny ropy były nadal niższe o 25% od 14 lipca kiedy to osiągnęły rekordowy poziom intraday 78,40 USD na giełdzie w Nowym Jorku. 12 października baryłka ropy kosztowała 58,09 USD.

Cotygodniowy raport DoE ukazał kolejny, tym razem o 0,7%, wzrost zapasów co przełożyło się bezpośrednio na spadek wartości ropy. W kolejnych dniach jednak ceny odbiły do góry do 62,40 USD 17 października na skutek doniesień, iż członkowie OPEC na posiedzeniu 19 października zatwierdzą planowaną obniżkę produkcji. Pojawiły się również pogłoski, że podczas posiedzenia organizacji 14 grudnia w Abudży zapaść może również decyzja o kolejnej obniżce dostaw ropy.

Tniemy wydobycie, selektywnie

Ostatecznie na spotkaniu w katarskiej Dosze na nadzwyczajnym posiedzeniu krajów OPEC poświeconym ocenie sytuacji na rynku paliw i podjęciu przeciwdziałań spadkom cen ropy naftowej eksporterzy surowca uzgodnili, że od 1 listopada zmniejszą dzienne dostawy o 1,2 miliona baryłek. Zaplanowano, że najbardziej znaczący producent - Arabia Saudyjska ograniczy produkcje o 380 tys. baryłek. 24 października cena ropy jednak obniżyła się do 58,74 USD na skutek publikacji opinii analityków Centre for Global Energy Studies (CGES), którzy twierdzili że OPEC może nie zrealizować postanowień ze spotkania w Doha. Uzasadniali oni swój sceptycyzm tym, iż kartel zwykle dostarcza na rynek odmienne ilości towaru od tych ustalonych przez siebie na posiedzeniach. Nigeria, Iran, Wenezuela i Indonezja dostarczają mniejsze ilości niż przyznane im kwoty dostaw, więcej surowca trafia na rynek za to z Algierii, Libii, Arabii Saudyjskiej i Zjednoczonych Emiratów Arabskich. CGES wyraził w raporcie wątpliwości, czy afrykańscy producenci podejmą decyzję o zmniejszeniu produkcji w sytuacji, gdy utrzymuje się silne zapotrzebowanie na wytwarzane przez nich lekkie słodkie gatunki ropy. Indonezja wprost wydała komunikat, że nie weźmie udziału w redukcjach z powodu tego, że już w danym momencie jej produkcja jest niższa od przyznanego limitu.

Z kolei przedstawiciel rządu wenezuelskiego zapowiedział dalsze obniżenie dostaw o kolejne 300 tys. baryłek dziennie - decyzja w tej sprawie powinna być podjęta na grudniowym spotkaniu krajów OPEC. 26 października ceny ropy podskoczyła do 62,28 USD z powodu niższych niż zazwyczaj temperatur w USA, które mogą potencjalnie przełożyć się na wzrost popytu na olej opałowy. Szacuje się, że na skutek ochłodzenia zapotrzebowanie na olej opałowy zwiększy się o 30% wobec średniej w tym okresie roku. Do zdrożenia ropy naftowej przyczyniły się również zaskakujące dane o stanie zapasów - po serii wzrostów 25.10 spadły one o 0,1%, tzn. o 3,20 mln baryłek podczas gdy analitycy spodziewali się ich przyrostu o 3 mln baryłek. Był to największy tygodniowy spadek zapasów od czasów pamiętnego huraganu Katrina. Inwestorzy jednak przewidywali, że zapasy ponownie będą rosły i okażą się wystarczające dla zaspokojenia popytu w sezonie zimowym, dlatego te. ceny powtórnie zaczęły spadać w dół.

I co dalej?

Na koniec miesiąca ropa Brent kosztowała jedyne 57,32 USD i była to najniższa cena surowca od lipca 2005 roku. Przecena związana była ze spodziewanym wysokim stanem zapasów. Wydaje się, że w najbliższych miesiącach cena ropy naftowej poruszać się będzie w przedziale 50-60 USD za baryłkę. Istotnym czynnikiem będzie faktyczne zachowanie krajów OPEC, chociaż wątpliwe jest aby przestrzegali oni rygorystycznie narzuconych przez siebie cięć dostaw. Zapotrzebowanie na ropę jest obecnie dużo niższe od pierwotnych oczekiwań - Międzynarodowa Agencja Energii obniżyła prognozy popytu na ropę w latach 2006 i 2007 uzasadniając rewizję wysokimi cenami ropy i spowolnieniem gospodarczym w Stanach Zjednoczonych. Tegoroczne globalne zapotrzebowanie określone zostało na 84,57 mln baryłek dziennie (spadek o 110 000 baryłek w porównaniu do prognozy publikowanej we wrześniu), a popyt w 2007 oszacowano na 86,02 mln baryłek (rewizja prognozy o 200 tys. w dół).

Magdalena Grzybowska

x-Trade Brokers DM SA
Dowiedz się więcej na temat: skutek | olej opałowy | ceny ropy | dolar | zapasy | OPEC | analitycy | Arabia Saudyjska | ropa naftowa | olej
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »