Realizacja zysków

Warszawska giełda nie przerywa wzrostu. W piątek WIG20 zyskał kolejne 0,36 proc. Jednak coraz mniej inwestorów wierzy w kontynuację wzrostów, o czym świadczy chociażby realizacja zysków pod koniec sesji.

Warszawska giełda nie przerywa wzrostu. W piątek WIG20 zyskał kolejne 0,36 proc. Jednak coraz mniej inwestorów wierzy w kontynuację wzrostów, o czym świadczy chociażby realizacja zysków pod koniec sesji.

Charakterystyczną cechą obecnej fali wzrostowej jest fakt, że prawdziwy atak popytu ma miejsce zazwyczaj tylko na jednej sesji. Kolejne nie przynoszą kontynuacji zakupów. Tak było również w piątek. Po niewielkiej zwyżce na otwarciu indeks największych spółek wspiął się do 1258 pkt, czyli w okolice szczytów poprzedniej fali wzrostowej z przełomu roku. Strefa silnych oporów nie została jednak naruszona, a pod wpływem słabnących "blue chipów" indeksy niwelowały poranne zyski. Kolejne nieudane próby sforsowania oporu na najbliższych sesjach mogą w efekcie przynieść zniecierpliwienie posiadaczy akcji i rozpoczęcie zasłużonej korekty spadkowej.

Reklama

Uadal utrzymuje się popyt na akcje spółek informatycznych, szczególnie Prokomu i Comarchu. Gdyński integrator planuje emisję obligacji na kwotę 200 mln zł. Z kolei Comarch przypomniał o sobie inwestorom po informacji o podpisaniu umowy z USA na kwotę przekraczającą 2 mln dolarów. Uwaga skupiona jest teraz na TP SA. W piątek kurs nie poradził sobie z oporem 14,1 zł, którego pokonanie byłoby bardzo pozytywnym sygnałem dla rynku.

Wśród mniejszych spółek znów prym wiódł Apator. Wartość walorów poznańskiej firmy od początku 2002 r. wzrosła o blisko 350 proc. W piątek kurs zyskał kolejne 4 proc. Spółka wypłaci dywidendę i planuje nową emisję z prawem poboru z ceną emisyjną zaledwie 1,1 zł. W czwartek za akcję płacono około 48 zł. Blisko 5 proc. zarobił Mostostal Zabrze, który zapewne niedługo dostanie zastrzyk gotówki ze sprzedaży udziałów PRInż, bardzo dobrze prosperującej firmy budownictwa inżynieryjnego.

Tymczasem wysoka wycena analityków BZ WBK dla Emaxu nie skusiła do kupna akcji spółki IT. Kurs stracił 0,5 proc. Na silnym rynku negatywnie wyróżniały się akcji Elektrimu i Centrozapu. Kurs warszawskiego holdingu spadał po informacjach o zarzutach obligatariuszy, że spółka łamie umowę dotyczącą spłaty 2 mld zł. Obligatariusze grożą złożeniem wniosku o upadłość. Z kolei notowania Centrozapu załamały się kolejny raz po informacjach o opóźnieniu w przekazaniu raportu rocznego i niewielkich szansach wierzycieli spółki na odzyskanie swoich należności. Po ogłoszeniu upadłości Piaseckiego kurs akcji tej spółki nurkuje do dna.

Indeks największych spółek WIG20 zbliżył się w okolice 1260 pkt, czyli szczytów poprzedniej fali wzrostowej z przełomu roku. Wydaje się, że potencjał wzrostowy indeksów jest już w dużym stopniu wyczerpany i szanse na przełamanie tego poziomu z marszu są minimalne. Tym bardziej, że sytuacja na zachodnich giełdach sygnalizuje, że rozpoczęcie korekty spadkowej wiosennego trendu wzrostowego jest coraz bliżej.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: WIG20
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »