Rekomendacje mogą wywołać duże kontrowersje

Towarzyszące coraz częściej publicznym emisjom analizy poświęcone spółkom, mogą powodować konflikt interesów, zwłaszcza jeśli sporządzane są przez oferujących albo subemitentów. Do ich odtajnienia dochodzi często nawet przed rozpoczęciem przyjmowania zapisów na walory analizowanego przedsiębiorstwa.

Towarzyszące coraz częściej publicznym emisjom analizy poświęcone spółkom, mogą powodować konflikt interesów, zwłaszcza jeśli sporządzane są przez oferujących albo subemitentów. Do ich odtajnienia dochodzi często nawet przed rozpoczęciem przyjmowania zapisów na walory analizowanego przedsiębiorstwa.

Działania takie budzić mogą przede wszystkim zastrzeżenia co do rzetelności takich analiz. Z drugiej strony może to grozić spadkiem zaufania do biura maklerskiego.

Ostatnio niemal regułą na rynku stało się, że w trakcie zapisów na akcje spółki (a coraz częściej jeszcze przed ich rozpoczęciem) publicznie dostępne stają się raporty analityczne poświęcone tym przedsiębiorstwom. Nie ma w tym nic dziwnego. Jednak takie raporty coraz częściej ujawniają biura powiązane z samym emitentem: będące oferującymi, lub subemitentami prowadzonych emisji. Brak jednak wyraźnych przepisów regulujących upublicznianie analiz przez biura prowadzące sprzedaż danych walorów może w konsekwencji ograniczyć zaufanie do instytucji sporządzających takie analizy.

Reklama

Powoduje to, że na tym polu może często występować konflikt interesów. Zresztą przyznają się do tego też przedstawiciele niektórych biur maklerskich.

Sama Komisja Papierów Wartościowych i Giełd ma w tej sprawie, jak na razie, niewiele do powiedzenia.

- Podejmujemy działania w sytuacji, kiedy występuje konflikt interesów. Na pewno nie jest to zgodne z praktyką dobrego postępowania. Komisja analizuje ten problem i w razie naruszenia prawa podejmie konkretne kroki - poinformowano nas w KPWiG.



Konkurencja rośnie



- Wiadomo, że na rynku biur maklerskich panuje bardzo duża konkurencja. Coraz większe znaczenie przy sprzedaży emisji zaczyna też odgrywać marketing. Zresztą po ostatnich dużych emisjach widać, jak bardzo wzrosła rola aktywnej sprzedaży. Dlatego też raporty upubliczniane przy okazji takich emisji mogą być mało wiarygodne. Wygląda to tak, że taki raport jest w pakiecie usług oferowanych emitentowi. Oczywiście, że rodzi to konflikt interesów. Wiadomo, że biuro maklerskie, które jest oferującym lub subemitentem, zainteresowane jest uzyskaniem jak najwyższej ceny za te papiery. Ma to wpływ na wielkość otrzymywanej przez nie prowizji. Z drugiej strony jednak, to właśnie biuro oferujące akcje ma najszerszy dostęp do informacji. Można nawet powiedzieć, że ma prawie monopol na wiedzę. Innym pozostaje lektura prospektu, ewentualnie spotkania z zarządem - mówi analityk jednego z biur maklerskich.

Jednak zdaniem samych zainteresowanych, takiego konfliktu nie ma.

- Nie rekomendujemy nic, czego nie sprzedajemy naszym klientom. Przy emisji robimy analizę spółki - poinformowano w domu maklerskim, które było oferentem w jednej z ostatnich dużych emisji



EFL pierwszy



Jednym z pierwszych przykładów, kiedy debiut spółki na rynku publicznym zgrał się w czasie z odtajnieniem analizy sporządzonej przez subemitenta, był wrocławski EFL.

Akcje spółki sprzedawane były w publicznej subskrypcji po 145 zł. Mimo, że zakończyła się ona wielkim sukcesem (zanotowano ponad 9-krotną nadsubskrypcję) debiut wypadł mizernie. Podczas pierwszego notowania na rynku papiery przedsiębiorstwa zostały wycenione tylko na 151 zł, a w ciągu kilku następnych sesji ich cena spadła do 130 zł.

Zaraz po debiucie ukazała się też analiza poświęcona spółce, autorstwa DM BIG-BG (subemitent emisji akcji EFL), szacująca wzrost papierów spółki w ciągu roku do 211 zł. Nie pomogło to jednak notowaniom leasingodawcy.

Mimo, że jednym z większych kupujących papiery EFL jest, wchodzące w skład jego grupy kapitałowej TU Europa (EFL jest właścicielem 49 proc. kapitału akcyjnego tej firmy), wycena akcji wrocławskiego przedsiębiorstwa jedynie na krótko przekroczyła ich cenę emisyjną.

- Podtrzymujemy tę wycenę. Nia miał tu też miejsca żaden konflikt - powiedziano nam w BIG-BG.

Jak nas też poinformowano, jeśli biuro zaangażowane jest w emisję danej spółki, nie jest podawana rekomendacja. Robione są jednak analizy, które - podobnie, jak rekomendacje - obejmują też wycenę akcji spółki. W odróżnieniu od rekomendacji, nie wskazują bezpośrednio, czy np. kupować akcje danej firmy.



Aktywniej z Netią



W przypadku Netii Holdings, której akcje oferował CDM Pekao SA, z raportem analitycznym na jej temat zapoznać się można było w prasie już na dzień przed rozpoczęciem zapisów, kiedy nie była nawet znana cena, po jakiej ostatecznie sprzedawane będą walory przedsiębiorstwa.

W raporcie analitycznym walory drugiego co do wielkości operatora telekomunikacyjnego na polskim rynku, zostały wycenione na 191,6 zł. Oferta nie spotkała się jednak z oczekiwanym zainteresowaniem, mimo, że obejmowała raczej niewielki pakiet akcji spółki, a także cena emisyjna została ustalona na minimalnym dopuszczalnym poziomie 110 zł.

I tu wypadki potoczyły się tak, jak miało to miejsce kilka miesięcy wcześniej z EFL. Podczas pierwszego notowania na rynku Netia została wyceniona na kilka procent wyżej, niż w publicznej emisji. W ciągu kolejnych kilku sesji wycena akcji przedsiębiorstwa sięgnęła nawet 118 zł.

Później nastąpiło, trwające do dziś, załamanie. Obecna wycena papierów przedsiębiorstwa, po wczorajszym maksymalnym spadku kursu w trakcie notowań jednolitych, nie przekracza 80 zł.



Kolej na GTC



Podobny scenariusz może mieć też miejsce w przypadku trwającej właśnie emisji akcji, działającego w branży nieruchomości Glob Trade Centre. Również i w tym przypadku funkcje oferującego pełni CDM Pekao SA.

W odtajnionej w dniu rozpoczynającym zapisy na walory przedsiębiorstwa analizie biura maklerskiego, walory GTC zostały wycenione na 22 USD za sztukę (101 zł). O ponad 17 proc. wyżej od górnej granicy widełek cenowych, po jakich sprzedawane będą walory w publicznej subskrypcji.

Nie musi to jednak oznaczać, że po debiucie na rynku notowania spółki podzielą los wspomnianych wyżej walorów.

Puls Biznesu
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »