Rekordowy wolumen na Prokomie
W środowych notowaniach właściciela zmieniło 420 tys. akcji Prokomu (3% kapitału) - najwięcej od debiutu (luty 1998 r.). Papierów nie sprzedawał Ryszard Krauze, twierdzą analitycy, bo straciłby uprzywilejowaną pozycję w spółce.
Wzmożone zainteresowanie Prokomem utrzymuje się od piątku. Łączna wartość obrotów na ostatnich czterech sesjach wyniosła prawie 200 mln zł, a wolumen osiągnął 745 tys. akcji. To nie pierwszy przypadek tak nagłego wzrostu obrotów na Prokomie. Wcześniej (ostatnio we wrześniu br.) łatwo było wskazać sprzedającego. Był to Ryszard Krauze, prezes spółki lub kontrolowany przez niego Prokom Investments. Po wrześniowych transakcjach wspólnie posiadają 25% kapitału. To wystarcza R. Krauzemu na pełną kontrolę nad Prokomem.
- Nie sądzę, żeby stroną ostatnich transakcji był główny akcjonariusz - powiedział Przemysław Sawala-Uryasz, analityk CA IB. - Akcji na pewno nie sprzedawał prezes. Taki krok byłby dla niego zbyt ryzykowny - stwierdził Grzegorz Gońda z IDM Kredyt Banku. Prokom nie komentował środowych transakcji. Specjaliści snują różne teorie na temat, kto mógł sprzedawać papiery po kursie, który oscyluje wokół rocznego minimum. Pytani, najczęściej odpowiadają, że robił to jeden z inwestorów finansowych, zniecierpliwiony oczekiwaniem na poprawę kondycji spółki.
Dariusz Wolak