Ropa znów poniżej 100 USD jeszcze traci
Ceny ropy w USA są poniżej 100 USD za baryłkę i nadal spadają. Inwestorzy oceniają słaby popyt na benzynę i rosnące jej zapasy w Stanach Zjednoczonych - podają maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VIII kosztuje na NYMEX w Nowym Jorku 98,87 USD, niżej o 1,01 proc. Brent na ICE w dostawach na IX wyceniana jest po 106,03 USD za baryłkę, w dół 0,83 proc.
W USA słabnie zapotrzebowanie na benzynę, a jej zapasy wzrosły w ubiegłym tygodniu o 3,5 mln baryłek, czyli o 1,56 proc. do 228,44 mln baryłek - podał w najnowszym raporcie amerykański Departament Energii (DoE).
Popyt na benzynę jest obecnie w USA poniżej poziomu sprzed 2 lat, bo bardzo wysokie ceny paliwa zniechęcają do jazdy więcej kierowców niż na początku pandemii Covid-19.
Rezerwy paliw destylowanych w USA, w tym oleju opałowego, wzrosły z kolei o 1,3 mln baryłek, czyli o 1,14 proc. do 112,51 mln baryłek - podał DoE.
Spadły nieznacznie zapasy ropy naftowej - o 445 tys. baryłek, czyli o 0,1 proc. do 426,61 mln baryłek - wynika z danych Departamentu Energii USA.
"Popyt na benzynę w USA nie wykazuje wzrostu, mimo że na półkuli północnej jest obecnie wakacyjny szczytowy sezon zużycia paliw" - wskazuje Gao Jian, analityk Zhaojin Futures Co.
Dodaje, że gospodarka USA spowalnia, więc rynek powinien stale obserwować ryzyko osłabienia zapotrzebowania na produkty naftowe.
Tymczasem produkcja ropy w Stanach Zjednoczonych spadła do najniższego poziomu od początku czerwca w związku z ostrzeżeniami amerykańskiej administracji o wysokiej inflacji i ryzyku spowolnienia gospodarczego.
Produkcja ropy spadła w ub. tygodniu do 11,9 mln baryłek dziennie i był to już drugi z kolei tydzień, gdy produkcja surowca zmalała.
Departament Energii (DoE) obniżył też swoje prognozy produkcji ropy w USA w 2023 r. i szacuje, że wyniesie ona średnio 12,77 mln baryłek dziennie wobec wcześniej prognozowanych 12,97 mln baryłek dziennie.
Na 2022 r. DoE obniżył swoje szacunki produkcji ropy do 11,91 mln b/d z wcześniejszych 11,92 mln b/d.
"Chociaż ceny ropy naftowej są wysokie, to jednak trudności gospodarcze, w tym wysoka inflacja, problemy z łańcuchami dostaw, niedobory siły roboczej i mniejsza aktywność producentów ropy z łupków, niż przewidywaliśmy jeszcze na początku tego roku, ograniczają wzrost produkcji ropy" - podał DoE w swoim raporcie.
Ceny miedzi na giełdzie w Londynie spadają, po pozytywnym handlu w środę - ze zwyżką notowań o 100 USD. W czwartek miedź w dostawach 3-miesięcznych jest wyceniana niżej o 1,4 proc. - po 7.275,00 USD za tonę - informują maklerzy. Na Comex miedź kosztuje 3,3005 USD za funt i traci 0,75 proc.
Inwestorzy na rynkach metali zmagają się z całym "zestawem" zagrożeń dla globalnego popytu. To obawy o dostawy gazu z Rosji do krajów zachodniej Europy, napięcia na chińskim rynku nieruchomości i rosnące globalnie stopy procentowe, podnoszone przez banki centralne w ramach walki z wysoką inflacją.
"Niższe ceny miedzi zachęciły nieco inwestorów w Chinach do zakupów metalu, ale poprawa popytu nie jest zbyt znacząca i trudno jest być optymistą, biorąc pod uwagę ogólną sytuację na rynkach" - piszą w nocie dla klientów analitycy domu maklerskiego Huatai Futures.
"Nastroje wśród inwestorów pozostają też ostrożne przed posiedzeniem amerykańskiej Rezerwy Federalnej w przyszłym tygodniu" - dodają. Na zakończenie poprzedniej sesji miedź na LME w Londynie zyskała 100 USD do 7.378,00 USD za tonę