Ropa zyskuje, OPEC+ nie może rozwiązać sporu z ZEA
Ceny ropy na giełdzie paliw w Nowym Jorku rosną o prawie 2 proc. Notowania surowca są coraz bliżej 77 USD za baryłkę. Kraje OPEC+ zakończyły kilka dni rozmów bez porozumienia o wielkości dostaw ropy - nie udało się rozwiązać sporu ze Zjednoczonymi Emiratami Arabskimi - informują maklerzy.
Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na VIII na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku kosztuje 76,61 USD, wyżej o 1,94 proc. Ropa Brent w dostawach na wrzesień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 77,40 USD za baryłkę, wyżej o 0,31 proc.
Negocjacje dostawców ropy z sojuszu OPEC+ w sprawie wielkości produkcji w najbliższych tygodniach miały być wznowione w poniedziałek po tym, jak prowadzone w ub. tygodniu rozmowy zakończyły się impasem.
Zjednoczone Emiraty Arabskie nie godzą się na to, jak mierzyć cięcia produkcji, a to spowodowało, że nie przeszła wstępna propozycja zwiększenia podaży ropy przez OPEC+ i zaostrzyła się publiczna sprzeczka pomiędzy sojusznikami Arabii Saudyjskiej a ZEA.
Brak porozumienia w ramach OPEC+ oznacza, że obecne limity produkcji ropy zostaną też utrzymane w sierpniu, o ile nie zostaną do tego czasu wznowione negocjacje krajów sojuszu.
Na razie sytuacja jest "płynna" i rozmowy OPEC+ mogą zostać wznowione jeszcze w wystarczającym terminie, aby zwiększyć produkcję ropy w przyszłym miesiącu.
Jednak ostatnie załamanie rozmów w ramach sojuszu zaszkodziło jego wizerunkowi i wywołało widmo powtórki destrukcyjnej wojny cenowej, prowadzonej w 2020 r. przez kartel OPEC i Rosję.
"Teoretycznie, jeśli grupa utrzyma produkcję ropy na niezmienionym poziomie w sierpniu, powinno to być dobre dla rynków paliw" - ocenia Warren Patterson, szef strategii surowcowej w ING Groep NV.
"Ale jakie może być prawdopodobieństwo, że OPEC+ utrzyma obecny poziom dostaw? Myślę, że niewielkie" - dodaje Patterson.
Analitycy zwracają uwagę, że w ciągu ostatnich miesięcy sytuacja na rynkach ropy znacznie zacieśniła się w związku z silnym odbiciem popytu na paliwa w Stanach Zjednoczonych, Chinach i niektórych krajach zachodniej Europy. Wpłynęło to na zniwelowanie nagromadzonych podczas pandemii zapasów ropy.
Międzynarodowa Agencja Energii ponaglała ub. miesiącu producentów ropy z OPEC+ o utrzymanie równowagi na rynkach paliw, ponieważ światowy popyt na ropę przyspieszył do poziomu sprzed pandemii.
Miedź na giełdzie metali w Londynie nieznacznie zwyżkuje. Metal w dostawach 3-miesięcznych jest wyceniany wyżej o 0,2 proc. wobec 9.511,00 USD za tonę, notowanych na zakończenie poprzedniej sesji - podają maklerzy.
Na Comex w Nowym Jorku miedź zyskuje 2,07 proc. do 4,3645 USD za funt. Obawy wśród inwestorów budzi wzrost notowanych przypadków zakażenia koronawirusem w jednej z chińskich prowincji - Yunnan, na południu kraju.
Władze chińskiego miasta Ruili przy granicy z Birmą wprowadziły w poniedziałek kolejny lockdown po wykryciu trzech nowych lokalnych zachorowań na Covid-19. Na rynkach rośnie niepokój, że nastąpią zakłócenia w działalności przemysłowej.
Na tym obszarze Chin już wcześniej władze zamykały niektóre fabryki z powodu kryzysu energetycznego i niedoboru pracowników. "Atak wirusa delta w Yunnan jeszcze bardziej osłabił perspektywy dostaw, z przewidywanymi zakłóceniami w produkcji i logistyce" - piszą w rynkowej nocie analitycy Jinrui Futures Co.Na zakończenie poprzedniej sesji na LME miedź zwyżkowała o 134 USD, czyli 1,4 proc., do 9.511,00 USD za tonę.