Rosję czekają trudne lata. Jest zbyt mocno uzależniona od cen ropy i gazu

Rosja nie jest przygotowana na kryzys: gospodarka jest w dużej mierze uzależniona od cen surowców i od politycznych decydentów. To nie sprzyja długofalowym inwestycjom. - Ryzyko jest tu wysokie, ale i zyski mogą być dość wysokie - ocenia Iwona Wiśniewska, ekspertka z Ośrodka Studiów Wschodnich.

Stawka utrzymująca się na poziomie 100 i więcej dolarów za baryłkę ropy pozwala Rosji na ekonomiczny rozwój. Jednak sporym zagrożeniem byłby poważny kryzys w Europie.

- Jego konsekwencje, jakimi mogłoby być obniżenie cen surowców, spowodowałyby ponownie duże turbulencje w Rosji. Tym razem Moskwa nie posiada takich zasobów finansowych, jakie posiadała w 2009 roku, dzięki którym zdołała wówczas sytuację na swoim rynku unormować - mówi Agencji Informacyjnej Newseria Iwona Wiśniewska.

Po trudnym 2009 roku, kiedy rosyjski PKB notował kilkuprocentowe spadki, gospodarka odbiła się od dna. Dziś wzrost gospodarczy jest na poziomie około 4 proc., podobna wielkość prognozowana jest na kolejne lata.

Reklama

- To nie jest satysfakcjonujący wzrost dla Rosji, zwłaszcza, że zapóźnienia w stosunku do wiodących gospodarek światowych są bardzo duże. Potrzeba modernizacji rosyjskiej gospodarki jest ogromna - uważa ekspertka. - Jeżeli rzeczywiście nadejdzie poważny kryzys, to niewątpliwie uderzy także w Rosję. To jest kwestia popytu na ich najważniejsze towary eksportowe, czyli gaz i ropę naftową. Będą to trudne lata.

Mimo, że Władimir Putin, dochodząc do władzy, obiecywał uniezależnienie Rosji od światowych trendów i od koniunktury na surowce naturalne, to po przeszło 12 latach rządów okazuje się, że ta zależność zwiększyła się.

- Ten sektor jest zbyt strategiczny i dochodowy, zwłaszcza dla ludzi powiązanych z rosyjską elitą władzy, żeby można było z niego zrezygnować - wyjaśnia Iwona Wiśniewska.

W ocenie ekspertki, Moskwa mogłaby postawić na rozwój wymiany handlowej, co pozwoliłoby na wzmocnienie i rozkwit innych branż. Jednak polityka prowadzona przez rosyjską elitę wobec zagranicznych inwestorów oraz klimat inwestycyjny w ciągu tych ostatnich kilkunastu lat pogorszyły się. Według rankingu Banku Światowego "Doing Business" Rosja ze 140. pozycją znajduje się np. za Kazachstanem.

- To też świadczy o tym, jak nieprzyjazne jest to państwo dla biznesu, a jednocześnie, biorąc pod uwagę wzrost w latach minionej dekady, jak bardzo atrakcyjne. Czyli ryzyko jest tu wysokie, ale i zyski mogą być dość wysokie - podsumowuje.

Zarówno Unia Europejska, jak i Stany Zjednoczone liczą na to, że wstąpienie Rosji do Światowej Organizacji Handlu będzie impulsem do rozwoju wymiany handlowej z tym krajem.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | surowce | ropa naftowa | cena ropy | Iwona | gaz ziemny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »