Rosną obroty
Wczorajsza sesja była drugą z kolei, w trakcie której trwał wzmożony handel akcjami Emaksu. Wolumen obrotów przekroczył 21 tys. akcji. Kolejne 93 tys. papierów zmieniło właściciela w transakcjach pakietowych.
Łącznie właściciela zmieniło ponad 15% walorów pozostających w wolnym obrocie. Większej aktywności inwestorów towarzyszył wzrost kursu, który w ciągu dwóch ostatnich dni zyskał ponad 6,5%.
Zwyżka kursu poznańskiego Emaksu trwa nieprzerwanie od początku tego roku. W tym czasie akcje spółki zyskały ponad 30%, co jest jednym z lepszych wyników na giełdzie. - Inwestorzy doceniają, że spółka systematycznie poprawia wyniki finansowe - powiedział PARKIETOWI Piotr Kardach, prezes Emaksu. - Widzę również, że procentuje moje kolędowanie po instytucjach finansowych, gdzie przedstawiałem naszą firmę - dodał żartem.
W ubiegłym roku, przy 202 mln zł przychodów, grupa Emaksu, w skład której wchodzi pięć firm informatycznych, wypracowała 19,1 mln zł zysku operacyjnego i 8,6 mln zł zysku netto. Przy okazji prezentacji tych wyników zarząd zapowiedział, że grupa będzie nadal poprawiała swoje wyniki, a szczególnie marżę operacyjną. Zysk operacyjny ma być wyższy o 20-25% niż w 2002 r.
Analitycy pytani przez PARKIET są zgodni, że największym problemem Emaksu jest niska płynność jego akcji. Trzy czwarte kapitału jest w rękach funduszu BB Investment (pakiet ten daje jednak 90% głosów na walnym zgromadzeniu). Dodatkowo znaczna część akcji pozostających w wolnym obrocie jest skoncentrowana w rękach inwestorów finansowych. Na początku marca spółka zapowiedziała, że planuje podniesienie kapitału. - Z jednej strony, pozwoli to na dofinansowanie spółki, a z drugiej, zwiększy płynność jej walorów i może sprawić, że wycena akcji Emaksu, które obecnie są niedowartościowane, wzrośnie - tłumaczył niedawno Paweł Turno, prezes BB Investment. Emisja, która powinna przynieść spółce 20-25 mln zł, ma zostać przeprowadzona w połowie roku. - Inwestorzy kupują akcje, gdyż z zadowoleniem przyjęli ostatnie deklaracje zarządu, że cena emisyjna będzie mieścić się w przedziale 50-55 zł, a nie, jak obawiał się rynek, poniżej 40 zł - powiedział Witold Samborski, analityk DI BRE Banku, który w swojej rekomendacji wycenił te papiery na 57 zł.
Przed kilkunastoma dniami Emax zapowiedział również, że podejmie kolejne kroki, by poprawić płynność akcji i lepiej zadbać o interes akcjonariuszy mniejszościowych poprzez dopuszczenie ich przedstawicieli do rady nadzorczej. 8 kwietnia odbędzie się NWZA spółki, które zadecyduje o zniesieniu uprzywilejowania 500 tys. akcji należących do BB Investment. Pozwoli to funduszom emerytalnym dokupić walorów Emaksu. Fundusze nie mogą mieć więcej niż 10% akcji na okaziciela spółki, ale liczba tego typu walorów, na skutek zniesienia uprzywilejowania, wzrośnie.
ANALIZA TECHNICZNA: Opór jest tylko jeden
Od dwóch miesięcy kurs Emaksu powoli pnie się do góry. W tym czasie zyskał ponad 30%. Co najważniejsze, na wykresie nie widać na razie sygnałów zapowiadających odwrócenie tej tendencji.
Ze względu na krótką giełdową historię tej spółki można wyznaczyć tylko jeden opór, jakim jest historyczny szczyt na wysokości 52,6 zł. O tym, że kurs powinien dotrzeć do tego poziomu można wnioskować z wielkości, ruchu wzrostowego, poprzedzającego utworzenie formacji prostokąta, obejmującej notowania od połowy lutego do połowy marca. To jest obecnie wszystko, co można wyczytać z tego wykresu. Jako że do oporu brakuje już tylko niecałe 10%, można zastosować dwie strategie w odniesieniu do tych walorów: albo zaczekać na rozstrzygnięcie, czy ta bariera zostanie przełamana, albo wykorzystać spadek do ich kupna. Warto też pamiętać, że przy spółkach o tak małej płynności często bardziej liczą się fundamenty niż krótkoterminowe ruchy. A w tym przypadku nie można powiedzieć, by wyniki finansowe zachwycały - rok 2002 był sporo słabszy od 2001 r., choć trzeba przyznać, że zakończył się na plusie, co w przypadku dużej liczby giełdowych spółek nie jest wcale takie oczywiste.
Krzysztof Stępień