Rośnie ryzyko na Bliskim Wschodzie -Trump dolewa oliwy do ognia

Zmiany średnich poziomów cen w kraju w mijającym tygodniu były w dalszym ciągu niewielkie, na poziomie 2-3 gr/l. Większych zmian możemy się spodziewać na weekend i na początku przyszłego tygodnia.

Ceny autogazu spadły średnio o 6 gr/l w okresie ostatnich 4 tygodni.

"Na rynku hurtowym w mijającym tygodniu ceny paliw pozostawały względnie stabilne.

Średnie ceny paliw na stacjach 13 czerwca ukształtowały się na następujących poziomach dla: benzyny bezołowiowej 95 5,24 zł/l, bezołowiowej 98 5,54 zł/l, oleju napędowego 5,16 zł/l i autogazu 2,20 zł/l.

W stosunku do cen przed rokiem za benzynę płacimy 17-18 gr/l więcej, za olej napędowy 14 gr/l, a za LPG 8 gr/l.

Najtaniej paliwa zatankujemy w województwie dolnośląskim, pomorskim i łódzkim, gdzie średni poziom benzyny bezołowiowej 95 to 5,20-5,21 zł/l, a oleju napędowego 5,13 - 5,14 zł/l. Z kolei najdroższe benzyny notujemy obecnie w województwach lubelskim i podkarpackim. Średnio za benzynę bezołowiową 95 kierowcy muszą płacić tu 5,27-5,28 zł/l.

Reklama

Olej napędowy jest najdroższy z kolei w warmińsko-mazurskim, świętokrzyskim, podlaskim i mazowieckim, po 5,18-5,19 zł/l.

W piątek rano ropa Brent kosztuje 61,60 USD/bbl i jest około 1,7 USD/bbl tańsza niż przed tygodniem. Rynek zdołał utrzymać jednak wsparcia w rejonie 59,45 USD/bbl dzięki geopolityce.

USA, Wielka Brytania i Arabia Saudyjska oskarżają Iran o atak w Zatoce Omańskiej na dwa tankowce.

Rzecznik irańskiego MSZ z kolei uznał te twierdzenia za niepokojące, zapewniając, że to Iran właśnie jest odpowiedzialny za utrzymanie bezpieczeństwa w Cieśninie Ormuz i udzielił pomocy załogom zaatakowanych tankowców w jak najszybszym czasie. Zatoka Omańska poprzez Cieśninę Ormuz łączy się z Zatoką Perską i drogą tą transportowane jest ponad 17 mln bbl/d ropy naftowej co stanowi blisko 20% światowej podaży. Wzrost ryzyka geopolitycznego powinien przynajmniej w krótkim okresie stanowić wsparcie dla cen ropy naftowej.

Tymczasem Amerykańska Agencja Informacji Energetycznej zrewidowała w dół o 3 USD/bbl do 67 USD/bbl prognozy średniej ceny ropy Brent w tym roku. Zdaniem EIA światowa podaż ropy naftowej wzrośnie w przyszłym roku 2 mln bbl/d a konsumpcja 1,4 mln bbl/d.

Ropa odbija

Powtórzył się schemat sprzed tygodnia. Po raz kolejny przyrost zapasów ropy w Stanach Zjednoczonych zaskoczył ekspertów i po raz kolejny przyczynił się do wyraźnego spadku cen czarnego złota w środę. Wczoraj rano doszło jednak do dynamicznego odbicia. Kontrakty na baryłkę ropy West Texas Intermediate na giełdzie paliw NYMEX są wyceniane po 52,50 dolarów. Z kolei notowane na londyńskiej giełdzie paliw ICE Futures Europe kontrakty na brent kosztują 61,80 dolarów za baryłkę.

Notowania cen ropy Brent, 1TYG, źródło: Teletrader.com

Notowania cen ropy WTI, 1TYG, źródło: Teletrader.com

Amerykański Departament Energii również tym tygodniu swoją publikacją przyczynił się do tąpnięcia cen ropy. Zapasy surowca za oceanem wzrosły w ubiegłym tygodniu o 2,2 mln baryłek do 485,5 mln baryłek. Oczekiwania rynku po raz kolejny okazały się błędne, gdyż wskazywały na spadek zapasów o 1 mln baryłek. Efekt takiego stanu rzeczy był do przewidzenia - notowana w Nowym Jorku WTI traciła w środę aż 4%.

Oliwy do ognia cały czas dolewa Donald Trump. Słowa amerykańskiego prezydenta chwieją cenami surowców w obawie o pogorszenie stosunków gospodarczych na linii USA-Chiny. Poinformował on bowiem, że nie ma ustalonego terminu powrotu do rozmów handlowych z chińską administracją, co oddala perspektywę ewentualnego ocieplenia stosunków gospodarczych dwóch największych gospodarek świata.

Podatność na spadki i brak stabilizacji cen ropy w ostatnim czasie martwi kraje zrzeszone w OPEC. Arabia Saudyjska sygnalizowała ostatnio, że jest za utrzymaniem obecnych poziomów redukcji wydobycia surowca w krajach kartelu oraz państwach pozostających z nim w porozumieniu.

Do spotkania największych eksporterów surowca ma dojść na początku lipca. Poza rosnącymi zapasami czarnego złota w USA, omawiane będę również najnowsze prognozy Międzynarodowej Agencji Energetycznej.

Wynika z nich, że przyszły rok będzie okresem trwałej nadwyżki podaży ropy nad popytem. To tej sytuacji mają przyczynić się głównie rosnąca produkcja surowca z łupków, spowolnienie światowej gospodarki oraz perspektywa pogłębiającej się wojny handlowej.

Paweł Grubiak, Prezes Zarządu, Doradca Inwestycyjny w Superfund TFI,

...........................

Ropa naftowa drożeje w piątek o 0,3 proc. po tym, jak podczas poprzedniej sesji zyskała 2,2 proc. Atak na tankowce podbił ceny surowca, ale nie na tyle, aby zakończyć tydzień na plusie - podają maklerzy.

Baryłka ropy West Texas Intermediate w dostawach na lipiec na giełdzie paliw NYMEX w Nowym Jorku jest wyceniana po 52,46 USD, po wzroście ceny o 0,34 proc. Ropa Brent w dostawach na sierpień na giełdzie paliw ICE Futures Europe w Londynie jest wyceniana po 61,69 USD za baryłkę, po zwyżce notowań o 0,62 proc.

Iran odrzucił oskarżenia Stanów Zjednoczonych o przeprowadzenie czwartkowych ataków na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej. Wcześniej Iran został obwiniony o ataki przez sekretarza stanu USA Mike'a Pompeo, który wyraził tę opinię na podstawie m.in. informacji wywiadowczych oraz rodzaju użytej broni.

Dwa tankowce - norweski MT Front Altair pływający pod banderą Wysp Marshalla i japoński Kokuka Courageous - były w czwartek celem niezidentyfikowanego ataku u wybrzeży Iranu w Zatoce Omańskiej.

Czwartkowy incydent był drugim w ciągu miesiąca na tym strategicznym akwenie. Na początku maja u wybrzeży Zjednoczonych Emiratów Arabskich doszło do "ataków sabotażowych" na cztery statki handlowe, w tym saudyjskie tankowce. Do ataków nikt się nie przyznał, ale doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton obwinił o nie Iran. Teheran odrzuca te oskarżenia.

Podczas gdy możliwa wojna na Bliskim Wschodzie byłaby destrukcyjna dla dostaw ropy z tego regionu, to jednak ten obszar jest mniej ważny dla światowych rynków ropy niż jeszcze kilka dekad temu, a to ze względu na wzrost produkcji ropy w USA z łupków - oceniają analitycy.

Informacje o atakach na tankowce spowodowały mocniejszy wzrost cen ropy na globalnych giełdach paliw, jednak nadal nad rynkami ciążą obawy o pogłębiający się konflikt handlowy USA-Chiny, który może poważnie zaszkodzić globalnej gospodarce.

Doradca ekonomiczny Białego Domu Larry Kudlow ostrzegł Chiny o grożących im konsekwencjach jeśli prezydent Chin Xi Jinping odrzuci zaproszenie prezydenta USA Donalda Trumpa do spotkania w tym miesiącu przy okazji szczytu G-20 w Osace.

Perspektywa przedłużającej się wojny handlowej pomiędzy Waszyngtonem a Pekinem prawdopodobnie pozostanie głównym czynnikiem zmian cen na rynkach - wskazują analitycy.

"Obawy o światowy wzrost gospodarczy wywołane przez amerykańsko-chińskie przepychanki w handlu, jak również rosnące zapasy ropy w USA, utrudniają próby mocniejszego odbicia się cen ropy" - ocenia Kim Kwangrae, analityk rynku towarowego w Samsung Futures Inc.

"Na razie jednak nie mamy spadków cen ponieważ eskalujące konflikty geopolityczne na Bliskim Wschodzie powinny przez jakiś czas utrzymać wzrost notowań ropy" - dodaje.

Ropa w USA na NYMEX zyskała podczas poprzedniej sesji 1,14 USD, czyli 2,2 proc., ale w tym tygodniu staniała do tej pory o 3 proc. Brent zdrożała w czwartek o 2,2 proc., a od początku tygodnia straciła 2,6 proc.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Iran | Donald Trump | wojna handlowa | paliwa ceny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »