RPP nie uaktywniła strony popytowej

Przebieg środowej sesji dobitnie pokazał, że rynek akcji z wyprzedzeniem dyskontuje decyzje RPP.

Przebieg środowej sesji dobitnie pokazał, że rynek akcji z wyprzedzeniem dyskontuje decyzje RPP.

Wczorajsze notowania na GPW miały przebiegać w cieniu posiedzenia RPP, jednak ostatecznie decyzja Rady przemknęła przez rynek akcji niemal niezauważona. Przez całą sesję dominowała tendencja spadkowa i nie zdołała jej również odwrócić skala obniżki (150 punktów bazowych), która okazała się zgodna z górnym przedziałem oczekiwań. Potwierdziła się zatem opinia przeważającej części obserwatorów rynku, że redukcja była już wcześniej uwzględniona w cenach.Ponownie, w decydującym stopniu, na obraz giełdy wpływała sytuacja na walorach Elektrimu. Holding kontynuował wzrosty, jednak ich skala oraz towarzyszące im obroty były namiastką wtorkowego rajdu. Spekulacje dotyczące przyszłości holdingu zachwiały głównymi wskaźnikami giełdowymi i utrudniają ocenę krótkoterminowej koniunktury na giełdzie.

Reklama

Swoją drogą, ciekawe że walory Elektrimu odzyskały równowagę równie błyskawicznie, jak ich kurs został strącony negatywną rekomendacją ING Barings. Elektrim odrobił wczoraj kolejne 5,67 proc. Obroty na spółce wyniosły 43,5 mln zł, co stanowiło ponad 20 proc. handlu na całym rynku.Indeks największych spółek WIG 20 startował z niewielką zniżkę, na poziomie 1274 punktów. W pierwszych minutach handlu, jego wartość wzrosła nawet o 5 punktów, przy okazji wchodząc do strefy wartości dodatnich. Jednak to było wszystko na co stać było stronę popytową. Od tego czasu wskaĽnik blue chipów rozpoczął dynamiczniejszy ruch w dół, wyznaczając sesyjne minimum na poziomie 1262 punktów.

W okresie oczekiwania na decyzję Rady, aktywność grających na całym rynku była niewiele większa niż podczas wtorkowych notowań.W trakcie popołudniowej części handlu główny indeks poruszał się wąskim kanale 1262 - 1270 punktów. Z marazmu nie wyrwała go nawet informacja o wynikach posiedzenia RPP. Poza Elektrimem, niemal wszyscy najwięksi emitenci na GPW zostali przecenieni. Tymczasem ciekawie zachowywały się kursy kilku średnich spółek, które w ostatnim czasie dotknęła spadkowa korekta. Wyraźnie do formy wracają walory Jutrzenki i PIA Piasecki. Motywów do kupna ich akcji można doszukiwać się w procesie pozyskania inwestora. Przesłanki dotyczące zaangażowania potencjalnego partnera co pewien czas ożywiają handel papierami tych firm.WIG 20 zakończył sesję na poziomie 1269,9 punkta, tracąc ostatecznie 0,5 proc. Obroty wyniosły 215,8 mln zł. W rezultacie środowe notowania nie wniosły jakichkolwiek nowinek do sytuacji rynkowej. Obronione zostały okolice 1260 punktów, których przekroczenie byłoby równoznaczne z załamaniem wzrostowej fali z ostatnich dwóch miesięcy. Po okresie zmniejszenia wpływu giełd zagranicznych na rodzimy rynek, spowodowanego m.in. oczekiwaniem na posiedzenie RPP, GPW może wrócić do pełnej korelacji z zachodnimi parkietami. W obliczu panującej tam spadkowej tendencji może to przyczynić się do pogłębienia korekty spadkowej na GPW i przybliżyć groźbę zakończenia wzrostowej fali.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: notowania | rynek akcji | GPW | Rada Polityki Pieniężnej | handel
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »