Rynek wchłonął akcje za prawie 1,1 mld zł

Akcje o wartości niemal 1,1 mld zł kupili w ciągu ostatnich trzech miesięcy inwestorzy finansowi w quasi- ofertach na warszawskiej giełdzie.

Akcje o wartości niemal 1,1 mld zł kupili w ciągu ostatnich trzech miesięcy inwestorzy finansowi w quasi-
ofertach na warszawskiej giełdzie.

Akcje o wartości niemal 1,1 mld zł kupili w ciągu ostatnich trzech miesięcy inwestorzy finansowi w quasi--ofertach na warszawskiej giełdzie. Podaż pochodziła m.in. od inwestorów strategicznych i spółek obdarowanych akcjami przez skarb państwa Zdaniem analityków, transakcje te, choć w krótszym terminie hamują wzrosty na poszczególnych papierach, to długookresowo są pozytywnym czynnikiem dla rynku.

Od listopada ubiegłego roku na warszawskiej giełdzie można zaobserwować wysyp quasi-ofert pierwotnych. Źródła podaży akcji są różne. W największej tego typu transakcji plasowania na rynku papierów Telekomunikacji Polskiej sprzedającymi były podmioty kontrolowane przez Skarb Państwa, które wcześniej zostały dokapitalizowane walorami naszego narodowego operatora telekomunikacyjnego. W innych przypadkach akcji pozbywali się dotychczasowi inwestorzy strategiczni (na przykład Kęty, Elektrobudowa, Prokom Software) bądź same spółki, które kontrolowały własne walory poprzez firmy zależne (Relpol, Amica). Łącznie w ostatnich trzech miesięcach do inwestorów finansowych trafił pakiet o wartości 1 071 mln zł, czyli więcej, niż wynosiła wartość ofert publicznych w całym 2002 r.

Reklama

- Generalnie dla giełdy jest to zjawisko pozytywne. Zwiększa się płynność rynku, co jest szczególnie istotne w sytuacji braku nowych ofert na rynku pierwotnym. Transakcje te wpływały natomiast krótkoterminowo negatywnie na koniunkturę na rynku wtórnym. Zależność nie jest jednak bezpośrednia, gdyż na przykład w przypadku TP SA część akcji kupiona została przez inwestorów zagranicznych, właśnie ze względu na "okazję płynności". Nie sądzę natomiast, aby wszyscy oni zdecydowali się na tej wielkości transakcje na rynku wtórnym - powiedział nam Dawid Sukacz, wiceprezes OFE CU. Podobnego zdanie jest Grzegorz Stulgis z Credit Suisse Asset Management. - Na kursy poszczególnych spółek negatywnie wpływa przede wszystkim wisząca nad rynkiem podaż. Po zamknięciu transakcji nastroje zwykle poprawiają się, czego dobrym przykładem mogą być Kęty - stwierdził G. Stulgis.

O tym negatywnym wpływie potencjalnej podaży mogą się przekonać udziałowcy ING BSK i Banku Handlowego. Akcje tych spółek tracą ostatnio na wartości między innymi ze względu na fakt, że ich inwestorzy strategiczni zadeklarowali chęć sprzedaży części posiadanych papierów. Łączna wartość tych ofert może przekroczyć 2 mld zł. Wymiany akcjonariatu w najbliższym czasie spodziewać się można również w Netii, gdzie walorów będzie się chciała pozbyć część jej byłych wierzycieli. Szczęścia nie ma również Telekomunikacja Polska. Zdaniem wielu analityków, nad niedowartościowaną spółką, znowu wisi podaż walorów. Sławomir Cytrycki, nowy minister skarbu państwa, zadeklarował niedawno, że do końca roku chciałby przeprowadzić trzeci etap prywatyzacji firmy.

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: podaż | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »