Rynek wyhamował, i co dalej?

Czwartek, 13 sierpnia, przyniósł światowym rynkom finansowym nie tylko pecha, ale i bardzo udany dzień handlu. Na akcjach oraz surowcach rządziły byki, mając do dyspozycji zarówno środowe, pozytywne opinie Fed względem gospodarki (zdaniem banku recesja w USA ma się ku końcowi), jak i wczorajsze przedpołudniowe dane o PKB Eurolandu, które pozytywnie zaskoczyły.

Czwartek, 13 sierpnia, przyniósł światowym rynkom finansowym nie tylko pecha, ale  i bardzo udany dzień handlu. Na akcjach oraz surowcach rządziły byki, mając do dyspozycji zarówno środowe, pozytywne opinie Fed względem gospodarki (zdaniem banku recesja w USA ma się ku końcowi), jak i wczorajsze przedpołudniowe dane  o PKB Eurolandu, które pozytywnie zaskoczyły.

W szczególności mowa to o Francji i Niemczech, gdzie w ujęciu kwartalnym zanotowany został 0,3% wzrost. Walory spółek globalnie wzrosły o 1,26%, gdyż o tyle do góry poszedł ogólnoświatowy indeks MSCI AC World, po drodze notując swój najwyższy poziom od 6 października, a benchmarkowy dla rynku towarowego indeks Reuters/Jefferies CBR zwyżkował o 0,12%. Doszło do tego m.in. przy aprecjacji kontraktów na ropę i miedź odpowiednio o 0,51% i 3,21%, a czerwone złoto było najdroższe od października.

Na fali zmniejszenia się awersji do ryzyka straciła natomiast amerykańska waluta - indeks dolarowy spadł o 0,38%, a kurs EUR/USD podniósł się o 0,54% do 1,4278. Skala wzrostów na świecie w czwartek byłaby zapewne jeszcze większa, gdyby nie fakt rozczarowujących doniesień z amerykańskiej ekonomii, które pojawiły się w czwartek o godz. 14:30 - "tygodniowe bezrobocie" było wyższe od prognoz (558 tys.), a sprzedaż detaliczna za lipiec nieoczekiwanie spadła o 0,1% m/m.

Reklama

W pierwszej części piątkowego handlu, w ujęciu globalnym, nadal panowała pozytywna atmosfera, aczkolwiek właściwszym słowem byłoby tu uspokojenie. Dziś na Dalekim Wschodzie indeks MSCI Asia Pacifc poszedł w górę o 0,6%, o godz. 13:34 na Starym Kontynencie indeks DJ Stoxx 600 zwyżkował o 0,40%, a w tym samym czasie futuresy na zaoceaniczny indeks S&P 500 znajdowały się na 0,05% plusie. Również wtedy wrześniowe kontrakty terminowe na ropę poprawiały się o 0,41% (70,81 USD/bar.), a grudniowe na miedź spadały o 0,22% (2,9225 USD/funt), mimo że wcześniej ponownie ustaliły swoje wielomiesięczne maksimum, tym razem na poziomie 2,9600 USD/funt. W tym samym czasie na rynku walutowym indeks dolarowy spadał o 0,08%, podczas gdy kurs EUR/USD szedł w górę o 0,10% do 1,4292.

O godz. 11:00 opublikowane zostały ostateczne dane z Eurolandu dotyczące lipcowej inflacji, a dokładnie mówiąc - rekordowej deflacji. Jak się bowiem okazało, wskaźnik cen konsumenckich spadł w ujęciu rocznym o 0,7% wobec szacowanej wcześniej jego zniżki na poziomie 0,6%. Jest oczywiste, że inwestorzy oczekują przede wszystkim na popołudniowe doniesienia z USA dotyczące inflacji za lipiec (prognoza m/m 0,0%, ale r/r -1,9%, czyli najmocniejszy spadek od stycznia 1950 r.), produkcji przemysłowej za ten sam miesiąc (prognoza m/m +0,4%), a także nastrojów konsumentów za sierpień (prognoza 69,0).

W czwartek, na polskim rynku, na wartości zyskały nie tylko akcje na GPW, ale i złoty. Mimo że wczorajsza sesja rozpoczęła się z dużym poślizgiem z powodu awarii zasilania, to już po jej rozpoczęciu handel ruszył z kopyta. Obroty na rynku na koniec dnia sięgnęły prawie 2 miliardów złotych, a główne indeksy, czyli WIG i WIG20, zyskiwały na wartości odpowiednio 2,20% i 2,44% (do 2119,79 pkt). Z kolei na rynku walutowym w czwartek kurs EUR/PLN spadł o 0,61% do 4,1239, a kurs USD/PLN zniżkował o 1,04% do 2,8884. Złoty zyskiwał dzięki zmniejszeniu się awersji do rynku na świecie, a praktycznie nie zareagował (po publikacji nastąpił jedynie minimalny wzrost jego wartości) na dane GUS o 3,6% inflacji w lipcu, która okazała się być wyższa zarówno od tej oczekiwanej przez Ministerstwo Finansów (+3,5%), jak i przez rynek (+3,4%).

Dziś indeksy na GPW znów rosły. O godz. 13:34 najszerszy wskaźnik warszawskiego parkietu zwyżkował o 1,39%, a ten obrazujący zachowanie największych i najbardziej płynnych spółek poprawiał się o 1,44% do 2150,40 pkt. Wśród blue-chipów jedną z najlepiej radzących sobie spółek był KGHM (+3,89%) i to na nim skupiona była przede wszystkim uwaga inwestorów (obroty rzędu 171 mln PLN wobec 785 mln PLN na całym rynku). Koncern opublikował dziś swoje wyniki finansowe, które okazały się być mniej więcej zgodne z oczekiwaniami (zysk netto w II kwartale 844,76 mln PLN wobec ankiety PAP wskazującej na 859 mln PLN), a dodatkowym wsparciem dla niego były oczywiście ostatnie wydarzenia na rynku miedzi. Z kolei na rynku złotego panował kompletny zastój, czemu sprzyjał zarówno fakt rozpoczęcia w Polsce przedłużonego weekendu, jak i brak większego ruchu na międzynarodowym rynku eurodolara. O godz. 13:34 kurs EUR/PLN rósł o 0,12% do 4,1288, a kurs USD/PLN nie ulegał zmianie i wynosił 2,8885.

Sporządził:

Marek Nienałtowski Główny Analityk Money Expert S.A.

MoneyExpert
Dowiedz się więcej na temat: handel | co dalej | czwartek | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »