Rynki obawiają się FED
Analitycy Freeman i Wren oceniają, że chociaż na rynkach pojawia się niepokój związany z możliwym rozpoczęciem przez Fed zacieśniania polityki pieniężnej.
Na rynkach ostatnio nasiliły się spekulacje, że amerykańska Rezerwa Federalna zacznie podwyższać stopy procentowe wcześniej niż oczekiwano, a w takiej sytuacji prawie zawsze giełdy papierów wartościowych reagowały spadkiem indeksów. Historia pokazuje, ze może jednak być inaczej - wskazują stratedzy Wells Fargo.
Wielu ekspertów przewiduje, że i tym razem rynki zareagują spadkami, gdy Fed wreszcie zacznie podwyższać stopy procentowe. Tymczasem Stuart Freeman i Scott Wren, analitycy Wells Fargo przeprowadzili badanie zachowania się wskaźnika S&P 500 i jego zmian w ciągu 12 miesięcy po rozpoczęciu przez Fed podwyżek stóp procentowych w lutym 1994 r. i czerwcu 2004 r.
"Okazało się, że zmiany S&P 500 w obu tych okresach były pozytywne" - piszą w raporcie Freeman i Wren. "Choć zmienność wskaźników giełdowych mogła wzrosnąć na początku fazy zaostrzania polityki monetarnej przez Fed, to pozytywne fundamenty nadal wspierały rynek akcji w ostatnich fazach tych dwóch cykli" - dodają.
Freeman i Wren oceniają, że chociaż na rynkach pojawia się niepokój związany z możliwym rozpoczęciem przez Fed zacieśniania polityki pieniężnej, to inwestorzy powinni mieć na uwadze fakt, że zacieśnianie będzie oznaką, iż gospodarka USA jest w lepszej kondycji.
Dodają, że podwyżki stóp w USA nastąpią wtedy, gdy Fed uzna, iż gospodarka może iść do przodu nawet w sytuacji wyższych kosztów pieniądza. Będzie to sygnał, że sytuacja gospodarcza normalizuje się po raz pierwszy od siedmiu czy ośmiu lat. Fed utrzymuje stopę funduszy federalnych na rekordowo niskim poziomie 0-0,25 procent od grudnia 2008.