Rynki wschodzące liczą na Fed

Nastroje na rynkach były wczoraj w dużej mierze reakcją na wiadomości z USA. Przed południem były znakomite, a później nieco gorsze.

Nastroje na rynkach były wczoraj w dużej mierze reakcją na wiadomości z USA. Przed południem były znakomite, a później nieco gorsze.

Podstawą porannego entuzjazmu było opublikowanie sprawozdania z marcowego posiedzenia Federalnego Komitetu Rynku Otwartego. Zasygnalizowało ono jeszcze wyraźniej niż dotychczas prawdopodobieństwo bliskiego końca cyklu zaostrzania polityki pieniężnej Stanów Zjednoczonych. Amerykańskie indeksy giełdowe już we wtorek odnotowały zwyżki nie obserwowane tam od 11 miesięcy. Wzrosły ceny obligacji skarbowych i zaczął słabnąć dolar.

Popołudniowy raport Departamentu Pracy o wzroście podstawowych cen konsumpcyjnych w USA w marcu o 0,3 proc. pokazał jednak, że inflacja nie do końca została wyhamowana. Osłabiło to nieco oczekiwania bliskiego końca podwyżek stóp. Oczywiście, o wzroście inflacji przesądziły rekordowe ceny benzyny i przedstawiciele Fed nie ukrywają, że ten czynnik może mieć wpływ na ich decyzje w najbliższym czasie.

Reklama

Dla rynków wschodzących zaprzestanie podnoszenia stóp przez Fed byłoby korzystne. Obniżyłoby bowiem rentowność amerykańskich obligacji i tym samym zmniejszyło ryzyko odpływu kapitałów z rynków wschodzących do USA.

Jerzy Boćkowski

Parkiet
Dowiedz się więcej na temat: Fed | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »