Rząd też umacnia złotego

Jakie rząd ma możliwości wpływania na kurs złotego? Niewielkie. Mógłby się jednak powstrzymać od wymiany walut na rynku, gdyż takie transakcje umacniają złotówkę - uważają analitycy. Jak na razie nie zamierza tego robić. Na styczeń planowana jest spora emisja euroobligacji.

Analitycy skomentowali w ten sposób wypowiedzi premiera Kazimierza Marcinkiewicza, który kilkakrotnie wypowiadał się na temat zbyt silnej - jego zdaniem - pozycji złotego wobec innych walut. Zapowiadał, że Ministerstwo Finansów podejmie wszystkie możliwe kroki, aby zapobiec dalszemu umacnianiu złotego. W tym celu spotkał się we wtorek z wiceministrami finansów odpowiedzialnymi ze strony rządu za politykę kursową. Wkrótce na ten temat będzie rozmawiać także z prezesem NBP i członkami Rady Polityki Pieniężnej.

Rząd wymienia i umacnia

Reklama

Premier na każdym kroku podkreśla, że za polityke kursową odpowiada właśnie bank centralny i RPP. Zapomina jednak, że także resort finansów ma spory wpływy na kurs rodzimej waluty.

"Rząd wymienił duże kwoty na rynku walutowym. Strategia zakładała większe emisje papierów denominowanych w walutach obcych i - co zapowiadał rząd - wymianę części pozyskanych środków na rynku. To miało duży wpływ na aprecjację złotego w listopadzie i w grudniu" - powiedziała główna ekonomistka Citibanku Handlowego Katarzyna Zajdel-Kurowska, dodając, że rząd mógłby zmienić tę strategię, bo umacnia ona złotego. Zamiast wymieniać waluty mógłby zwiększyć emisje papierów skarbowych denominowanych w złotych.

Na początku grudnia Ministerstwo Finansów rzuciło na rynek sporą ilość walut umacniając złotego.

Strategia "niedziałania"

"Obecnie głównym instrumentem działania rządu jest niedziałanie. Rząd mógłby zaprzestać tych transakcji, które dotychczas robił, czyli zaprzestać wzmacniania złotego poprzez wymianę walut na rynku" - uważa główny ekonomista PKO BP Łukasz Tarnawa."Premier ma rację mówiąc, że silny złoty wynika z dobrej sytuacji gospodarczej, że inwestorzy chętnie przychodzą na polską giełdę i kupują polskie obligacje. Natomiast działania Ministerstwa Finansów dawały pewne bezpieczeństwo rynkowi, że złoty nie osłabi się zanadto".

A ministerstwo i tak robi swoje

Jak na razie resort finansów ma inne plany. Ministerstwo podtrzymuje swoje plany styczniowej emisji euroobligacji o wartości 3 mld euro. Wiceminister finansów Cezary Mech., że środki pozyskane z emisji przeznaczone będą na zaspokojenie potrzeb pożyczkowych państwa. "Całość środków, które wpłyną pod koniec stycznia służyć będzie zaspokojeniu potrzeb pożyczkowych Skarbu Państwa.

Mandat na organizację emisji długu w euro otrzymało konsorcjum Credit Swiss First Boston, Deutsche Bank oraz JP Morgan.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: rząd | rzad | analitycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »