Sama Netia nie zaradzi telekomunikacyjnej zapaści

Analitycy postrzegają spółkę jako jedynego nowego operatora telefonii stacjonarnej w Polsce, który jest w stanie skutecznie konkurować z TP SA.

Analitycy postrzegają spółkę jako jedynego nowego operatora telefonii stacjonarnej w Polsce, który jest w stanie skutecznie konkurować z TP SA.

Myliłby się ten kto myślałby, że liberalizacja polskiej gospodarki i zapoczątkowane przed dziesięciu laty reformy, których celem było wprowadzenie zasad gospodarki wolnorynkowej, zaowocują szybkim upadkiem państwowych monopoli. Jednym z najdłużej opierających się zmianom był monopol Telekomunikacji Polskiej, choć należy wspomnieć, że zostały już uczynione pierwsze kroki do rozpoczęcia konkurencji także i na polu usług telekomunikacyjnych. Jedną z jaskółek zapowiadających nadejście lepszych czasów dla abonentów telefonicznych jest debiutująca dzisiaj na rynku podstawowym warszawskiej giełdy, spółka Netia.

Reklama

Oczywiście samo wprowadzenie do publicznego obrotu papierów tego przedsiębiorstwa jako takie dla zwykłych użytkowników telefonów w Polsce jeszcze nic nie oznacza. Ważniejsza oprócz giełdowej, jest bowiem bezpośrednia konkurencja obu spółek na niwie działalności przedmiotowej. A w tym przypadku chyba nie będzie jeszcze przez długi czas zbyt różowo. Na giełdowym parkiecie akcje debiutującej spółki na pewno będą cieszyły się sporym zainteresowaniem inwestorów, przede wszystkim ze względu na przynależność spółki do jednej z najbardziej przyszłościowych branż gospodarki. Można więc oczekiwać, że papiery tego operatora znajdą się w portfelach inwestycyjnych wielu giełdowych graczy.

Ale sam sukces na giełdzie nie wystarczy. Pozostaje jeszcze "szara rzeczywistość", a jak pokazały bardzo długotrwałe targi o przyznanie spółce koncesji na budowę sieci i świadczenie usług telekomunikacyjnych w Warszawie, jej droga do zdobycia rynku na pewno nie będzie usłana różami. "Cieszymy się z tej decyzji, oznacza ona bowiem, że rynek telekomunikacyjny będzie mógł rozwijać się szybciej i efektywniej. Tylko to może przyśpieszyć jego rozwój" - tak mówił po otrzymaniu koncesji Meir Srebernik, prezes Netii.

Optymizm prezesa może być zaraźliwy, jednak jak spojrzeć na walkę o przyznanie koncesji, a przede wszystkim na długość tego procesu optymizm ten jest nieco chłodzony. Faktem jest, że rynek warszawski ze względu na liczbę mieszkańców jest najbardziej lukratywny w Polsce, nie należy jednak zapominać, że oprócz Warszawy są jeszcze tereny, gdzie ludzie od dziesięcioleci czekają na telefony. I to mimo funkcjonowania zasad wolnego rynku.

Czy w takiej sytuacji można mówić o szybkim sukcesie spółki na rynku usług operatorskich? Chyba tak, ale należy wziąć poprawkę na obszar, na jakim ten sukces może zostać osiągnięty. To będą przede wszystkim aglomeracje miejskie i duże skupiska ludzkie, bo w ten sposób zapewnić sobie można w miarę szybki zwrot poniesionych nakładów, które Ń jak wiadomo Ń idą w setki milionów dolarów. Pozostała część kraju jeszcze przez długi czas znajdować się będzie pod panowaniem dotychczasowego monopolisty, Telekomunikacji Polskiej.

Zdaniem obserwatorów rynku, poważnym, a być może jednym z najważniejszych atutów Netii, jest jej zarząd, który w powszechnej opinii środowiska jest gwarantem realizacji stawianych spółce zadań. Analitycy postrzegają tę spółkę także jako jedynego nowego operatora telefonii stacjonarnej w Polsce, który jest w stanie skutecznie konkurować z TP SA. Oczywiście nie od razu, niemniej posiadanie przez Netię koncesji i zezwoleń na świadczenie usług we wszystkich segmentach telefonii stacjonarnej, pozwalają mieć nadzieję, że uda się jej przełamać dominację dotychczasowego monopolisty.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: netia | analitycy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »