Sankcje spowodowały niepewność wśród inwestorów - wicepremier Rosji

Wicepremier Rosji Arkadij Dworkowicz przyznał we wtorek, że nowe sankcje USA wobec wielkiego rosyjskiego biznesu poskutkowały niepewnością wśród wszystkich inwestorów. Zapewnił, że rząd w Moskwie zdoła ograniczyć wpływ czynników zewnętrznych na gospodarkę.

- Sankcje przeciwko ważnym systemowo prywatnym firmom rosyjskim stworzyły znaczną niepewność wśród wszystkich inwestorów, wśród wszystkich pracujących na rynku finansowym. W warunkach tej niepewności jest absolutnie oczywiste, że inwestorzy zachowują się maksymalnie konserwatywnie - powiedział wicepremier. Ocenił następnie, że taka reakcja była do przewidzenia.

Dworkowicz przyznał, że Rosja jest podatna na tego rodzaju "nieprzyjazne kroki z jakiejkolwiek strony". Jednak w poprzednim okresie "związanym ze spadkiem cen ropy i sankcjami" Rosja, jak zauważył, znalazła metody ustabilizowania sytuacji. - Nie wątpię, że znajdziemy je teraz - oświadczył.

Reklama

Z kolei szefowa rosyjskiego banku centralnego Elwira Nabiullina na konferencji prasowej w Moskwie powiedziała we wtorek, że uczestnicy rynku nie do końca mogą ocenić skutki sankcji i jest "duża niepewność". - Jednak rosyjska gospodarka i sfera finansowa zaadaptują się - zapewniła. Jako jeden z czynników amortyzujących wymieniła płynny kurs rubla.

- Bank centralny dysponuje szerokim zestawem instrumentów pozwalających działać w różnych sytuacjach, jeśli pojawi się ryzyko dla stabilności finansowej. Naszym zdaniem takich zagrożeń teraz nie ma. Nie ma żadnej konieczności, by podejmować jakieś działania systemowe - powiedziała szefowa Banku Rosji.

Tymczasem kurs dolara na moskiewskiej giełdzie przekroczył we wtorek 63 ruble po raz pierwszy od grudnia 2016 roku. Rubel wciąż spada, drugi dzień z rzędu, i w stosunku do europejskiej waluty osiągnął we wtorek kurs 78,5 rubla za 1 euro. Dynamikę rynku akcji media gospodarcze określają we wtorek jako różnorodną.

W poniedziałek najważniejszy indeks moskiewskiej giełdy RTS stracił na zamknięciu 11,44 proc. Za rynkiem akcji podążyła również rosyjska waluta. Jak oceniają analitycy cytowani przez dziennik gospodarczy "Wiedomosti", spadek akcji był nie tylko reakcją na amerykańskie sankcje, ale także na zaostrzającą się sytuację w Syrii.

Zminimalizować ryzyko próbują nie tylko zagraniczni, ale i lokalni inwestorzy. Wielu oczekuje, że władze USA będą dalej rozszerzać sankcje przeciwko Rosji, rynek obawia się także działań odwetowych władz rosyjskich.

Media prorządowe zapewniają, że krajową walutę czekają jedynie wahania i bank centralny zdoła utrzymać stabilny kurs. Wskazują także na wciąż dość wysokie ceny ropy. Przyznają jednocześnie, że nie wiadomo, jak szybko objęte sankcjami firmy rosyjskie zdołają się zaadaptować do sytuacji i przestawią z rynków zachodnich na inne rynki zbytu.

W mediach pojawiły się prognozy kursu rubla na poziomie 65 rubli za 1 USD jeszcze przed jesienią br. i wzrostu inflacji powyżej 4 procent.

- - - - -

Władze Rosji chcą stworzyć raje podatkowe, do których oligarchowie, objęci sankcjami USA, mogliby sprowadzić kapitały z zagranicy; omawiany jest projekt powołania dwóch takich specjalnych stref: w Kaliningradzie i Władywostoku - piszą we wtorek "Wiedomosti".

Dziennik powołuje się na czterech urzędników szczebla federalnego oraz osobę uczestniczącą w dyskusjach nad projektem, opracowanym przez Ministerstwo Gospodarki. Zastrzega, że nie skomentowały tych doniesień służby prasowe wicepremiera Igora Szuwałowa. Przedstawiciel władz obwodu kaliningradzkiego potwierdził, że taki pomysł jest omawiany.

Projekt pozwoliłby na przeniesienie do Rosji z innych krajów struktur zagranicznych przy zachowaniu ich form prawnych, bez płacenia podatków od dochodów uzyskanych za granicą - relacjonują "Wiedomosti". Rezydenci specjalnych stref otrzymaliby status firmy międzynarodowej, który pozwala na zarejestrowanie firmy w ciągu jednego dnia i nieujawnianie niektórych informacji o niej.

Firmy zarejestrowane w specjalnych strefach musiałyby płacić podatki tylko od dochodów uzyskanych w Rosji, a nie od dochodów uzyskanych za granicą. Omawiane są również inne ulgi różnego rodzaju, dotyczące np. prawa pracy, przepisów walutowych i podatkowych.

Odrębny status przysługiwałby tylko rezydentom specjalnych stref na terenie Rosji, powołanych na wyspie Oktiabrskij w Kaliningradzie i na wyspie Russkij we Władywostoku. Jednak część propozycji w wyniku tego eksperymentu mogłaby zyskać zastosowanie w całym kraju - powiedział "Wiedomostiom" przedstawiciel ministerstwa gospodarki.

Cytowani przez dziennik konsultanci wskazują, że obecnie przeniesienie do Rosji firmy z zagranicy wymaga skomplikowanej restrukturyzacji. Nie jest jednak jasne, jak omawiany projekt pozwoliłby na zachowanie zagranicznych form prawnych, np. takiej formy, jak trust, która w Rosji nie istnieje. Również nie jest jasne, jak firmy mogłyby być zwolnione od podatku ze wszystkich dochodów uzyskanych za granicą - oceniają eksperci.

Ogółem jednak projekt przypomina raj podatkowy, istniejący w amerykańskim stanie Delaware - wskazał jeden z ekspertów Wasilij Markow.

Konsultanci zastrzegają, że funkcjonowanie specjalnego reżimu pomogłoby w sprowadzeniu do Rosji kapitałów z zagranicy, jednak rozwiązaniem tym nie będą raczej zainteresowane inne firmy, poza tymi, które z powodu sankcji nie są w stanie gdzie indziej funkcjonować.

USA nałożyły w piątek nowe restrykcje na przedstawicieli Rosji; objęły one 24 rosyjskich przedsiębiorców, bankierów, wojskowych i urzędników państwowych, a także 14 rosyjskich firm. Premier Rosji Dmitrij Miedwiediew zapewnił inwestorów, że podmioty objęte amerykańskimi restrykcjami otrzymają pomoc rządową.

Pobierz darmowy: PIT 2017

PAP
Dowiedz się więcej na temat: sankcje | sankcje USA | inwestorzy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »