Solorz ostrzy sobie zęby na TV4

Z umowy ze Springerem się nie wycofam, w 2008 r. wejdę na giełdę i porozmawiam o TV4 - zapowiada jeden z najbogatszych Polaków. Zygmunt Solorz-Żak, właściciel Polsatu, niedawno przejął TV Biznes. Na tym jednak jego apetyt na zakupy się nie kończy.

Z umowy ze Springerem się nie wycofam, w 2008 r. wejdę na giełdę i porozmawiam o TV4  - zapowiada jeden z najbogatszych Polaków. Zygmunt Solorz-Żak, właściciel Polsatu, niedawno przejął TV Biznes. Na tym jednak jego apetyt na zakupy się nie kończy.

Po debiucie giełdowym, do którego ma dojść w przyszłym roku, Polsat prawdopodobnie zainteresuje się kojarzoną z nim telewizją TV4. Na razie Zygmunt Solorz-Żak konsekwentnie wypiera się kapitałowych powiązań ze stacją należącą do Polskich Mediów, kontrolowanych pośrednio i bezpośrednio przez cypryjską spółkę Rexon Overseas (wiązaną z Andrzejem Kucharem, bliskim współpracownikiem właściciela Polsatu).

- Mogę potwierdzić nasze zainteresowanie TV4, ale jej przejęcie nie jest możliwe przed debiutem Polsatu, bo oznaczałoby to konieczność sporządzania na nowo sprawozdań finansowych. TV4 widziałbym jako telewizję adresowaną przede wszystkim do widowni miejskiej, uzupełniającą ofertę programową Polsatu - mówi Zygmunt Solorz-Żak.

Reklama

- Rozbudowywanie grupy Polsatu to działanie jak najbardziej logiczne. TVN ma grupę, a w dodatku na horyzoncie pojawił się Rupert Murdoch. Rynek zmierza ku specjalizacji. Pozostaną oczywiście kanały ogólne, ale stacje specjalizowane będą zyskiwały na znaczeniu. Kierowanie przekazu TV4 do widowni miejskiej to dobry pomysł, ze względu na możliwości techniczne tej stacji - przede wszystkim duży zasięg w kablu - komentuje Juliusz Braun, ekspert w dziedzinie mediów, były szef Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji.

Nie zaryzykuje

Na razie Zygmunt Solorz-Żak ma na głowie sprawę umowy z niemieckim koncernem medialnym Axel Springer o sprzedaży 25 proc. i jednej akcji Polsatu. Inwestor zapewnia, że ją podtrzymuje. Jednak po decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów (UOKiK), który uznał, że transakcja spowoduje objęcie współkontroli nad Polsatem przez inwestora, nie chce ryzykować. Przypomnijmy, że w maju UOKiK umorzył postępowanie w sprawie zgody na tę operację, argumentując, że wniosek był niewłaściwie sformułowany, bo dotyczył zakupu 25 proc. i 1 akcji, a nie współkontroli. Zaraz potem weszło w życie nowe prawo, które zwolniło strony transakcji z obowiązku pytania urzędu o zdanie. UOKiK nadal jednak ma prawo zakwestionować ją post factum i nałożyć karę.

- Uważam decyzję UOKiK za nieuzasadnioną, ale nie mogę sobie pozwolić na takie ryzyko. Dlatego konieczne są negocjacje z Axelem, który musi zrezygnować z niektórych zapisów umowy. Jeśli mamy ją podpisać, trzeba wyeliminować rozwiązania, które mogłyby stać się dla urzędu pretekstem do stwierdzenia, że mamy do czynienia ze współkontrolą - mówi Zygmunt Solorz-Żak.

To nie pretekst

Właściciel Polsatu twierdzi, że nie zmienił zdania w sprawie wprowadzenia niemieckiego inwestora do Polsatu, co sugerowała "Gazeta Wyborcza". Zapowiada też, że nie zamierza renegocjować ceny, a decyzja urzędu nie jest dla niego pretekstem do wycofania się z zawartych porozumień.

- Mamy umowę, która obowiązuje strony do końca roku. Nie po to ją zawarłem, by się wycofywać - zapewnia Zygmunt Solorz-Żak, tłumacząc brak intensywnych rozmów z Axelem przerwą wakacyjną.

Właściciel Polsatu zapewnia, że konieczność wznowienia negocjacji z niemieckim koncernem medialnym nie wpływa na giełdowe plany stacji.
- Tak czy inaczej, zadebiutujemy w 2008 r. Trudno powiedzieć, czy nastąpi to w pier- wszej, czy w drugiej połowie roku - dodaje biznesmen.

Czy w grę wchodzą jeszcze inne medialne alianse z udziałem jego stacji? Po ogłoszeniu przez Agorę, wydawcę "Gazety Wyborczej", nazwiska kandydata na nowego szefa spółki, na rynku pojawiły się spekulacje o możliwości przyszłej współpracy wydawnictwa z Polsatem. Marek Sowa, który 30 sierpnia zastąpi Wandę Rapaczyńską na stanowisku prezesa Agory, uchodzi za blisko związanego z Zygmuntem Solorzem-Żakiem, za którego sprawą miał trafić m.in. do rady nadzorczej Polskiej Telefonii Cyfrowej (PTC).

- Znamy się, podobnie jak wszyscy w tym środowisku. To nie jest żadna szczególna znajomość. Marek Sowa trafił do PTC, bo Elektrim miał wskazać niezależnego kandydata, więc wskazał - tłumaczy właściciel Polsatu.

Dodaje, że obecnie partnerem Polsatu jest Axel Springer, nie wyklucza jednak innych scenariuszy.
- Nigdy nie mówię nigdy - podkreśla Zygmunt Solorz-Żak.

Puls Biznesu
Dowiedz się więcej na temat: właściciel | UOKiK
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »