Obroty Stalexportem przekroczyły 70 mln zł. Właściciela zmieniło wczoraj około 10% kapitału spółki. - Trudno to wytłumaczyć - mówi Marek Cywiński, dyrektor biura zarządu Stalexportu. Przyznaje, że firma korzysta na wzroście popytu i cen wyrobów stalowych. - Jeszcze na początku zimy tona prętów zbrojeniowych kosztowała około 1,1 tys. zł, a teraz około 2 tys. zł. Ceny niektórych półwyrobów są takie, jak jeszcze kilka miesięcy wcześniej wyrobów gotowych - podkreśla. Przedstawiciel Stalexportu zapewnia, że plan sprzedaży (w ujęciu wartościowym) na I kwartał zostanie zrealizowany.
Jeżeli mówić o przychodach, bardzo dobry styczeń i luty miał również Stalprofil. - Z początku marca także jesteśmy zadowoleni - przyznaje prezes Jerzy Bernhard. Jego zdaniem, część popytu na wyroby stalowe ma charakter spekulacyjny. - Huty mają problemy z surowcem. Rośnie bieżące zużycie stali i ceny. Dodatkowo niektórzy klienci kupują wyroby, ponieważ liczą, że odsprzedadzą je z zyskiem, co nakręca handel - mówi prezes J. Bernhard.
Rośnie produkcja stali